Golonka - któż jej nie zna.
Najczęściej podawana jest jako potrawa gotowana lub po bawarsku. Trafiła do nas z kuchni niemieckiej .Województwo wielkopolskie , byłe poznańskie przejęło pewne cechy tej kuchni. Miedzy innymi trafiły do nas jednogarnkowe dania, kluski drożdżowe na parze. Pamiętam , kiedyś jeszcze w latach 80- tych robiłam imieniny i szkoda mi było schabu do galarety , a miałam w zapasie golonkę. Pomyślałam więc dlaczego nie golonka? Od tamtego czasu weszła na stałe do mojej kuchni. Jest dużo wilgotniejsza niż schab i dużo smaczniejsza. Po prostu inna.
SKŁADNIKI:
---2 małe golonki peklowane w siateczce
---podstawowe warzywa takie jak do rosołu
---2 średnie liście laurowe
---4 ziarna ziela angielskiego
---1,5 płaskiej łyżeczki soli
---1 litr wody zimnej
---1/2 opakowania żelatyny przeznaczonej na 1 litr płynu
---2 ząbki czosnku
---niecała łyżka octu jabłkowego
---2 małe ogórki kiszone
---marchewka z wywaru do dekoracji
Goloneczki zalewamy 1 litrem zimnej wody, dodajemy warzywa, liście laurowe , ziele angielskie i sól. Zagotowujemy i gotujemy na wolnym ogniu , aż będzie miękka . U mnie gotowała się około 2-ch godzin. W czasie gotowania spróbować wywar i ewentualnie dosolić wg własnego smaku.
Wyjmujemy mięso z wywaru i obciążamy dyżurnym kamieniem na deseczce, aż do całkowitego wystygnięcia. Opłukaną marchewkę z wywaru pozostawić do dekoracji. Wywar przecedzić i odmierzyć 1/2 litra. Zresztą i tak po ugotowaniu z 1 litra wody zostaje 600 ml wywaru. Do wywaru dodać 1/2 łyżki octu jabłkowego i drobniutko posiekany czosnek. Zagotować , zdjąć z ognia i roztrzepać w nim żelatynę. Wywar odstawić do ostygnięcia. Na półmisku ułożyć pokrojone w grubsze plastry golonki, na nie cienko pokrojone pikle z ogórków kiszonych i dekorację wg własnej inwencji. Ogórki kiszone dodają potrawie pikantności. Można też dodać ząbki czosnku wyjęte z zalewy ogórkowej. Kiedy wywar będzie zaczynał krzepnąć , to znaczy będzie miał konsystencję rzadkiej galarety wyłożyć łyżką na plastry golonki. Warzywa też przykryć cienką warstewką bo inaczej będą obsychały. Nie ma potrzeby przygotowywania większej ilości galarety ponieważ 1/2 litra w zupełności wystarczy.
Wyglada bardzo apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńWitam.Polecam,bo jest bardzo dobry -dziekuję i pozdrawiam:)
UsuńPyszne to jest. Już zdążyłam spróbować. Danusiu jak robisz żurek, to wlewasz go z mąką, która osiada na dnie tego zakwasu, czy sam ten płyn ? Jak byś mogła podpowiedz, proszę, Pozdrawiam i życzę wesołych świąt!!
OdpowiedzUsuńDanusiu, całość w butelce dobrze rozmieszaj, żeby mąka się połączyła z płynem i wlewasz z mąką. Żurek ma to siebie, że powinien być troszkę zawieisty. Dziekuję bardzo.
UsuńPopzdrawiam świątecznie.
Do tej pory nie było czasu pobuszować w Twoich przepisach. Dzisiaj "przygoniły" mnie bułeczki wrocławskie i jestem a karteczka zapełnia się. Tę golonkę zrobię na Wielkanoc zamiast ozora, który się już opatrzył. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam Heniu. No, zawsze to jakieś urozmaicenie. U mnie niestety ozora nie ruszą, płucek nie ruszą itp. części. Rozpuszczone bractwo.
UsuńDziękuję Ci bardzo i pozdrawiam serdecznie :)