Clafoutis jest potrawą z kuchni francuskiej. Nie posiada w swoim składzie mąki. Ma ona we Francji wiele regionalnych wersji. W oryginale jest to deser przyrządzany na słodko z ciemnymi wiśniami. Przepis kiedyś wycięłam z gazety i kiedy pierwszy raz zrobiłam bardzo nam ta potrawa zasmakowała. Zmieniłam tylko ilość ziół prowansalskich bo za bardzo dominowały w smaku.
Masa:
---200 ml maślanki
---200 gram miękkiego półtłustego twarogu
---150 gram kwaśnej śmietany
---5 jaj
---pieprz i sól
Nadzienie:
---2 duże czerwone cebule
---2 łyżki oleju
---1,5 płaskiej łyżki ziół prowansalskich
---3 łyżki czerwonego octu winnego
---1 łyżka brązowego cukru
---sól
Inne:
---forma do tart lub tortownica o średnicy 24 cm
---tłuszcz i bułka tarta do formy
Maślankę wlać do misy i dodać jaja , twaróg i śmietanę - wszystko dobrze zmiksować , w razie konieczności przetrzeć przez sito i jeszcze raz zmiksować doprawiając solą i pieprzem do smaku. Cebulę pokroić w pół plasterki i zeszklić na 2 łyżkach rozgrzanego oleju. Dodać zioła prowansalskie , wlać ocet i doprawić solą i brązowym cukrem. Całość dusić ok.5 minut i ostudzić. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni C. Foremkę wysmarować i posypać bułką tartą. Połowę masy wlać do formy i wyłożyć cebulę, a na nią wylać drugą połowę masy.Wstawić do piekarnika na pierwszą półkę od dołu i piec bez termoobiegu ok.35 minut. Wierzch clafoutisu musi być złoty.Smacznego.
wytrawnie jeszcze nie próbowałam ;d
OdpowiedzUsuńDo tego jeszcze lampka winka.Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDanusiu, nie przestaniesz mnie zaskakiwać.
OdpowiedzUsuńJa clafoutis piekę bardzo często ale zawsze z owocami (różnymi,w zależności od sezonu), wytrawnego jeszcze nie robiłam. Widzę, że to akurat jest takie bardziej spolszczone, bo to i twaróg, i maślanka. Ale smakować musi wspaniale.
Tak sobie pomyślałam,że można by je zrobić np z wędzonką i cebulą.Mojej rodzince na pewno by smakowało.Kolejny przepis dodany do ulubionych.
Pozdrawiam Małgosia
Witam Małgosiu.Ten przepis na clafoutis to jest to przepis francuski.Ja go wycięłam z gazety,ale moja córka kiedyś była w Prowansji i mówiła mi,że oni tą potrawę robili wtedy ,kiedy zostawały im resztki nabiału i robili go bez mąki.Jeżeli chodzi o owoce ,to mówiła mi, że clafoutis robili też z wiśniami z pestkami,co dawało ciekawy efekt smakowy.Pomysł z wędzonką i cebulą też może być ciekawy -napewno wypróbuję..Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZrobiłam wczoraj, bo zostało mi twarogu kupionego na sernik. Wyszła bardzo smaczna i taka delikatna w strukturze potrawa. Latem spróbuję z wiśniami. Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeata z Wrocławia
Beatko z wiśniami robiłam i muszę przyznać , że w wersji słodkiej mnie osobiście bardziej smakuje. Mężowi natomiast bardziej w wersji wytrawnej. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam wieczornie.