Przepis pochodzi z książki „Desery” autorstwa M.Berry z 1993 roku. Na razie piekłam z tej książki dwa rodzaje tego rodzaju ciast i obydwa są bardzo smaczne. Dzisiaj pierwszy dacquoise.
Nie skorzystałam z przepisu na krem, bo wydawał mi się za słodki do mojej wersji. Nie miałam świeżych truskawek, ale jak tylko się pojawią nasze, polskie - tort powtórzę w całości już dokładnie wg przepisu autorki.
Tort można zrobić dzień wcześniej.
Bezy trochę zmiękną, nie będą chrupkie , całość przejdzie swoimi smakami. Smak ananasa łamie słodycz ciasta. Wg autorki, bezy powinno się piec równocześnie na dwóch oddzielnych blaszkach i po pewnym czasie blaszki zamienić. Niestety w przypadku tych bez nie zdało to egzaminu - bynajmniej u mnie. Musiałam dwie piec powtórnie. Tort schłodzony jest znakomity w smaku- szczerze polecam.
SKŁADNIKI:
BEZY – 4 sztuki
- 60 gram migdałów bez skórki ( miałam płatki)
- 6 białek o rozmiarze M
- 230 gram cukru
1)Składniki podzielić na połowę i w pierwszej kolejności upiec 2 bezy, w następnej dwie pozostałe.
2)Dużą blaszkę ( miałam z wyposażenia piekarnika) wyłożyć papierem do pieczenia i wyrysować dwa koła o średnicy 20 cm ( ja zrobiłam w kształcie elipsy). Papier wysmarować masłem i oprószyć mąką. Włączyć piekarnik ustawiając temperaturę na 140 stopni C.
3)Migdały bez skórki zrumienić chwilkę na suchej patelni ( nie przypalić) , przestudzić i zmielić na proszek w blenderze.
4)Trzy białka ubić na pianę z i dalej ubijając dodawać po łyżce cukru (115 gram )
aż piana będzie bardzo sztywna, gęsta i błyszcząca.
5)Do ubitej piany wmieszać delikatnie 30 gram zmielonych migdałów i rozłożyć na dwa wcześniej wyrysowane koła.
6)Blaszkę wstawić do nagrzanego piekarnika na środkową pułkę i piec bez termoobiegu 60 minut. Piekarnik wyłączyć, uchylić drzwiczki i pok. 10- 15 minutach bezy wyjąć z piekarnika. Wypiek bez powtórzyć. Bezy można upiec dzień wcześniej i zostawić w temperaturze pokojowej na blaszkach lub przełożyć na płaską powierzchnię razem z papierem. Bezy nie są wysokie.
KREM I INNE:
- 250 gram mascarpone
- ½ puszki kajmaku ( 255 gram)
- 500 ml śmietany 36 %
- 1 łyżka likieru amaretto
- puszka ananasa z puszki
1)Mascarpone zmiksować krótko z kajmakiem i amaretto. Śmietaną ubić na sztywno. Masę kajmakową wymieszać dokładnie , ale delikatnie z ubitą śmietaną przy pomocy rózgi . Krem troszkę schłodzić.
2)Ananasa odcedzić i pokroić w drobne paseczki.
3)Położyć pierwszą bezę na paterę, rozsmarować 3- 4 łyżki kremu i posypać ananasem. Kolejno powtarzać to samo. Ostatnią bezę położyć płaską stroną do góry. Resztą kremu obłożyć cały tort , udekorować przy pomocy dekoratora , a w środek wsypać pokrojone ananasy.
Dodatkowo udekorowałam pestkami z owocu granatu.
Mistrzostwo świata !!!! .Bez komentarza.
OdpowiedzUsuńDzięki Krzysiu za wizytę.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Świetny przepis, torcik musi być wyśmienity :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
przyprawzyciekolorami.blogspot.com
Karolinko dziękuję za odwiedziny i zaproszenie na Twojego bloga.
UsuńPozdrawiam:)
rewelacyjnie wygląda ślinka cieknie:D
OdpowiedzUsuńMnie też, bo już się skończył:)
UsuńPyszny tort... I ten krem, boski! Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Nie ukrywam, że był bardzo smakowity- dziekuję:)
OdpowiedzUsuńWygląda lepiej niż tort w cukierni, jestem pełna podziwu.Czy była jakaś specjalna okazja na ten przysmak?????Pozdrawiam.Ania
OdpowiedzUsuńWitam Aniu. Tak była, moja córka i syn mieli urodziny i piekłam dwa różne. Dziekuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Mmm, wygląda bajecznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasta bezowe :)