To bardzo dawny przepis, który krążył między sąsiadkami . W okresie Świąt Bożego Narodzenia zawsze bazuję na przepisach tradycyjnych dawnych i sprawdzonych. Przy przepisie mam dwie nazwy makowiec z jabłkami i makowiec japoński. Czemu japoński, tego nie wiem i nigdy nie dochodziłam genezy tej nazwy.
Makowiec jest bardzo smaczny, wilgotny a dosmaczony amaretto i polany białą czekoladą po prostu pyszny. Drugim plusem jest to, że nie jest pracochołonny. W cieście nie wyczuwa się jabłek, a razem z makiem i amaretto tworzą niepowtarzalny smak.
SKŁADNIKI na tortownicę o średnicy 24 cm:
---20 dkg maku w ziarenkach lub maku suchego mielonego
---w przypadku maku mielonego + 250 ml mleka 2%
---1 szklanka cukru kryształu
---12,5 dkg masła
---5 jaj
---8 lekko kopiastych łyżek kaszki mannej ( semoliny)
---50 dkg jabłek brutto ( po obraniu i starciu 30-32 dkg) szara reneta lub macintosh
---1,5 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
---1 łyżeczka likieru amaretto- bardzo wskazane, ewentualnie 2-3 krople aromatu migdałowego
POLEWA:
---50 gram masła
---4 łyżki mleka
---150 gram białej czekolady
---50 gram cukru pudru
Przygotowanie maku metodą tradycyjną:
Mak zalać ciepłym mlekiem w proporcji 1,5 szklanki mleka+1/2 szklanki wody na 1 szklankę maku. Po 20 minutach mak gotować na wolnym ogniu ok. 30 minut- tak zrobiony mak jest smaczniejszy i lżej strawny- co jakiś czas przemieszać, ale dobrze się gotuje i nie przypala. Oczywiście niczego nie narzucam, możecie Państwo przygotować mak swoim sposobem. Mak odcedzić i pozostawić na sicie do odsączenia- jest gotowy kiedy całkowicie ostygnie. W maszynce mak mielimy 3 razy. Jeżeli mamy specjalne sitko wystarczy zmielić jeden raz.
1)Mak suchy mielony przygotować w sposób podany na opakowaniu zmieniając proporcję mleka- zamiast 200 ml proszę dać 250 ml. Niczego więcej nie dodawać.
2)Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia robiąc tzw. drugie dno- czyli papier na tortownicę i dopiero zapinamy obręcz. Boki wysmarować i posypać kaszką manną.
3)Włączyć piekarnik ustawiając temperaturę na 200 stopni C.
4)Całe jajka ubić z cukrem. Dodawać stopione lekko ciepłe masło dalej miksując. Wsypać kaszkę i proszek do pieczenia- zmiksować. Dodać mak- zmiksować. Na końcu dodać jabłka starte na grubych oczkach i dodać do ciasta miksując na średnich obrotach dolewając amaretto.
5)Całość wylać do tortownicy i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec ok. 60 minut do tzw. suchego patyczka.6)Pozostawić ciasto w foremce do ostudzenia.
7)Ostudzone polać polewą z białej czekolady, można udekorować lub pozostawić gładkie.
Przygotowanie polewy:
1)Do rondelka wlać mleko, dodać masło, podgrzać tylko do momentu stopienia masła .
2)Połamaną czekoladę dodać do masła zdjętego z ognia i energicznie mieszając całość połączyć na gładką masę.
3)Przesiać cukier puder i dodać do roztopionej czekolady- dobrze wymieszać rózgą do połączenia składników- tak żeby nie było grudek.
4)Masą oblać makowiec i pozostawić do ostudzenia.
5)Część dekoracji na tort wycinałam na smażonych skórkach pomarańczy przy pomocy foremek do pierniczków.
Proszę Państwa zbliża się okres pieczenia ciast z makiem. Warto sobie kupić likier amaretto zamiast olejków migdałowych bo smak jest nieporównywalny. Cena za 1/2 litra oscyluje w granicach 20 zł. Starcza na bardzo długo, można rzec na 2-3 lata i to jeszcze zostanie. Amaretto można używać też do serników czy kremów i deserów.
MAKOWIEC CZYTELNIKÓW:
Kasia Ewa Z. z San Diego
Ewa z San Diego
Wygląda pysznie. Tylko czy się nie kruszy taki sam mak bez spodu? Zastanawiam się czy nie dodać do niego kruchego spodu lub herbatników?
OdpowiedzUsuńWitam Pani Wiolu. Błagam Panią, żadnych spodów. Makowiec jest wilgotny zwarty i nie ma prawa się kruszyć. Jest naprawdę znakomity w smaku i długo jest wilgotny dzięki jabłkom. Niech mi Pani zaufa, spód sprawi, że to już nie będzie to ciasto.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
No dobrze - w razie czego będzie na Panią ;).
UsuńPozdrawiam serdecznie :).
Biorę na siebie pełną odpowiedzialność- pozdrawiam!
UsuńPOZDRAWIAM SERDECZNIE DANUSIU :) TEN MAKOWIEC BĘDZIE GOŚCIŁ NA MOIM ŚWIĄTECZNYM STOLE :)
OdpowiedzUsuńWitam cieplutko złoty kolczyku. Chciałoby się zaśpiewać "złoty kolczyczek, złoty kolczyczek na szczęście" zamiast złoty pierścionek -I.Santor. Strasznie mi się podoba Twój nick.
UsuńNie będziesz żałowała, makowiec prosty, ale w tej prostocie jest smak.
Pozdrawiam serdecznie!!!
wygląda bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńI smaczny jest-pozdrawiam:)
UsuńPrzepis prosty, a efekt ... przesmaczny, bo tak wygląda Twój makowiec Danusiu :) Wpisałam do ulubionych i w tym roku zrobię na pewno :) pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńJeszcze pytanko: czy 2 dni przed wigilią można go już upiec, czy to jest za wcześnie? Pytam bo staram się rozplanować prace w kuchni, aby na samą wigilię przypadło jak najmniej potraw.
OdpowiedzUsuńWitam Helenko. Mozesz upiec 2 dni przed wigilią, zawinąć w folię przezroczystą kuchenną, ale bez polewy i wynieść w chłodne miejsce. On jest długo świeży. Polewa to już pikuś.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Dzień dobry no właśnie ta polewa to nie taki pikuś - jak zrobić aby nie spływała tylko pozostała na bokach ciasta ? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo jest pikuś. Ona nie jest taka rzadka, bardzo dobrze oblewa ciasto i spływa tylko tyle ile trzeba. Spłynie tylko tyle co widać na fotografii. Bardzo dobrze się trzyma ciasta, a spłynąć trochę musi, bo przecież ciasto musi być oblane. Nawet można łyżeczką to co spłynie wlać na ciasto i śladu nie będzie. Dość szybko krzepnie- naprawdę nie ma problemu.
UsuńPozdrawiam!!!
Wygląda bardzo ciekawie i oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńDziekuję ginie.
UsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Musi być przepyszny. Ciasta z makiem są jednymi z moich ulubionych. Takie bym też na pewno zjadła, z miejsca :)
OdpowiedzUsuńW ciagu roku raczej nie piekę z makiem, więc również czekam na ten okres świąteczny bo makowce uwielbiamy.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Pyszny makowiec, godny polecenia, ja piekę go od wielu lat, ale nigdy nie polewałam go białą czekoladą. Z pewnością wypróbuję. Pozdrawiam. Agnieszka G.
OdpowiedzUsuńWitam Pani Agnieszko. Z polewą z białej czekolady smakuje jeszcze lepiej. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
mama pytanie co do maku mielonego-mam na torebce przepis ale na ciasto zawijane i tam pisza zeby oprocz mleka(250ml)dodac przyprawy i cukier i inne-mam to pominac i gotwac tylko z mlekiem-jak przeczytalam powyzej? i jak dlugo?
OdpowiedzUsuńz gory dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam serdecznie!
mariah.
Witam serdecznie. Przepis dotyczy tylko samego mleka. Ja zwiększyłam z 200 na 250. Żadnych innych dodatków. Tego się nie da długo gotować , bo mak zaraz gęstnieje. Tylko dobrze rozgrzać ciągle mieszając i pozostawić do ostudzenia, to on dodatkowo napęcznieje.
UsuńPozdrawiam!
Witam serdecznie,Pni Danusiu czy dobrze zrozumiałam jak mak ostygnie to go zmielić,i czy do masy makowej można dodać orzechy z góry dziękuję za odpowiedz.Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńWitam. Pani Kasiu mak w ziarenkach, taki który trzeba mielić musi odcieknąć , przez ten czas ostygnie i wtedy mielimy. Orzechy jak najbardziej może Pani dodać.
UsuńPozdrawiam wieczornie!
witam ! mam pytanie po co do maku suchego dodawać mleko? jestem cukiernikiem i zawsze jak robimy to ciacho to mak suchy zmielony łączymy z mąką kaszą i proszkiem a nastepnie dodajemy do utartego masla z jajami. ale chetnie spróbuje tak zrobić.pozdrawiam.dorota
OdpowiedzUsuńWitam Pani Doroto. Jeżeli ma Pani mak w ziarenkach to go trzeba namoczyć, żeby napęczniał i zmielić. Mak suchy mielony też musi napęcznieć. Poza tym w przepisie na opakowaniu też jest napisane- dodać xx ml mleka. Myślę, że bez mleka makowiec jest suchy, bo same jabłka nie dadzą wilgotności. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
dziekuje za odpowiedz ale tak jak pisałam czesto robimy to ciacho i dajemy zmielony mak suchy, ale taką wersje tez warto sprobowac, mam w planie na swięta zrobic .dorota
OdpowiedzUsuńJak Pani zrobi wg tego przepisu, to będzie dopiero czuć różnicę.
UsuńPozdrawiam!!!
super,super,super.trudno się oderwać od czytania.musisz być super Babką,tak mi mówi moje serce.Gorąco pozdrawiam.Majka.J.
OdpowiedzUsuńWitam Maju. Nie mnie to oceniać, ale bardzo dziekuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Makowiec jest super. Bardzo wilgotne, idealne ciasto. Spośród wielu innych ten przepis najbardziej do mnie przemawiał. Troszkę go co prawda zmodyfikowałam i Pozwoliłam sobie zamieścić u siebie, oczywiście z linkiem. Dziękuję i pozdrawiam. Www.smaczne-zdrowe.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWitam. Makowiec w przekroju wygląda podobnie jak mój. To bardzo dobrze, że każda z nas ma w sobie własną kreatywność. Wspólnymi siłami można stworzyć przepis doskonały. Gratuluję. Bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam świątecznie!
Witam. Taki makowiec robię od wielu, wielu lat - zawsze na Boże Narodzenie. Polewam polewą z białej i czarnej czekolady a do ciasta dodaję różne bakalie. Jest świetny, a ostatnio nawet go zamroziłam i nic nie stracił na swoim smaku. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńStokrota.
Witam. Tak, to jest bardzo stary przepis, mnie się on kojarzy bardzo z czasami PRL-U. Nic nie stracił na smaku, ani swoim uroku.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Nigdy nie piekłam makowca, bo za nim nie przepadałam, ale na tegoroczne święta upiekłam go z tego przepisu i muszę powiedzieć, że jest pyszny! Wszystkim bardzo smakuje. Rewelacyjny smak, a przy tym niewiele pracy przy robieniu go. Dziękuję za przepis :) Pozdrawiam świątecznie.
OdpowiedzUsuńWitam. Pani Moniko bardzo dziękuję za skorzystanie z przepisu, ale najważniejsze, że zasmakował.
UsuńPozdrawiam serdecznie i jeszcze świątecznie!!!
Danusiu, bardzo dziękujemy za ten przepis wypróbowałyśmy z koleżanką. Upiekłysmy na święta, jest pyszny
OdpowiedzUsuńJa go na święta nie piekłam, ale w styczniu nie omieszkam, bo też bardzo go z Mężem lubimy. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Witam piekłam taki makowiec dawno temu Danusiu i zawsze mi bardzo smakował. Zamieezam upiec na tegoroczne Świeta zTwojego przepisu. Możesz mi napisac na jaka to wielkość blaszki/?Tzn jaka średnica? pozdrawiam ciepło Bożena
OdpowiedzUsuńBożenko, jest w przepisie napisane jaka wielkość blaszki.
UsuńPozdrawiam.
Faktycznie zupełnie na początku jechałam cały [przepis a to pominęłam ale gapa jestem :-)
UsuńOj, tam - nic się nie stało. Zdarza się nam coś czasem przeoczyć.
UsuńWitam serdecznie Pani Danusiu - mam pytanie chciałam zakupić likier migdałowy na allegro jest , ale pisze , że to esensia do wódki czy to to samo ?
OdpowiedzUsuńZa odpowiedz bardzo dziękuję pozdrawiam wierna fanka Pani bloga Beata
Witam Beatko. Nie to nie jest to samo. Najlepiej kupić w sklepie z alkoholem- Amaretto- on nie jest drogi. Ja zakupiłam w zeszłym roku i jeszcze mam 1/3 butelki.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Hihi,bedzie pieczony.Ewa
OdpowiedzUsuńHihi,wyskoczyl z piekarnika bardzo dostojny!Trudno bylo zdobyc Amaretto.Slubny objachal doslownie pol San Diego ale zdobyl je w trzynastym sklepie.Ucalowania.Ewa.jak bedzie juz wystrojony zrobie zdjecie.
OdpowiedzUsuńDanusiu.poniewaz mam duzy zapas maku musiałam cos upiec makowego i dlatego ten pomysl.Pozdrawiam.Ewa
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Ewuniu, ale nie wiem jak to się stało, że pominęłam w grudniu Twoje komentarze. Chyba gorączka przedświąteczna- bardzo przepraszam. Dziękuję.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Witam chciałabym zapytać o to czym można zastąpić kaszę mannę córka choruje na celiakie i niestety nie może. Bardzo dziękuję i pozdrawiam. Agata
OdpowiedzUsuńWitam Agatko. Bardzo mi przykro, ale nie mogę nic polecać w zamian. Ja po prostu nie znam się na celiakii , a nie mogę narażać Twojej córki na jakiekolwiek komplikacje zdrowotne, nawet nie mam takiego prawa nie mając wiedzy. Wybacz proszę - pozdrawiam ciepło :)
UsuńBardzo dziękuję.Danusiu a czy myślisz, że kaszka kukurydziana mogła by być (bo tą akurat córka może) przepraszam, że tak dopytuję ale przymierzam się do tego ciasta myśląc o świętach. Pozdrawiam cieplutko :).
UsuńAgatko, myślę, że może być kaszka kukurydziana, w końcu to też kaszka . Agatko, jeżeli się rozkleja podobnie jak manna, to może być. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWypróbuję jeszcze przed świętami :) Danusiu dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńAgatko, może spróbuj z połowy porcji w małej foremce i zobaczysz co Ci wyjdzie :)
UsuńWitaj Danusiu. Wyjechałam daleko od domu, zabrałam ze sobą torebkę maku mielonego, żeby upiec na święta coś z maku no i zainspirował mnie twój przepis. Powiedz, proszę, czy ten mak mielony mam namoczyć w mleku? Czy przy odcedzaniu nie przeleci mi przez sito? Na opakowaniu nie podano sposobu przygotowania.Spędzając święta w Polsce zawsze robiłam z maku suchego a tym razem coś mnie podkusiło, żeby kupić mielony, bo nie wiedziałam czy będę miała warunki na zmielenie. Pozdrawiam Cię serdecznie. Monika B.
OdpowiedzUsuńWitam Moniu. Ten mak wsyp do rondelka i zalej zimnym mlekiem. Proporcje masz podane w przepisie. Musisz to chwilę pogotować, mieszając aż zgęstnieje całkiem. To wszystko , trzeba ostudzić, nic nie cedzisz , bo nie ma co , dalej jak w przepisie. Pozdrawiam :)
UsuńDzięki serdeczne za szybką odpowiedź. Co ja bym bez Ciebie zrobiła Danusiu? Nie ukrywam, że jesteś moim kulinarnym guru. Co bym nie zrobiła wg Twojego przepisu, to jest zawsze niebanalne i po prostu pyszne! Mój mężczyzna zawsze mlaska z podziwem, chociaż ja nie ukrywam, iż to nie mój scenariusz a jedynie wykonanie. Pozdrawiam już teraz świątecznie.
OdpowiedzUsuńMonika B.
O Matuś moja ile pochwał, ale bardzo Ci Moniu dziękuję, co mogę pomóc na pewno pomogę. Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńDanusiu robiłam ten makowiec w wersji bezglutenowej i muszę Ci powiedzieć, że wyszedł pyszny, kolejnym razem dodam tylko więcej jabłek żeby był bardziej wilgotny, bo kaszka kukurydziana sporo pęcznieje w trakcie pieczenia :) dziękuję za inspiracje i pozdrawiam Ci również świątecznie :)
OdpowiedzUsuńAgata
Popatrz Agatko jak to można być kreatywnym i przerobić przepis- gratuluję. Bardzo Ci dziękuję za wpis- serdecznie pozdrawiam :)
Usuń"Kaszy MANNY" Semolina to drobniutka kaszka podobna do kaszy manny,ale z pszenicy "durum" czyli twardej,a to nie to samo co kasza manna choc od biedy mozna uzyc w zastepstwie.
OdpowiedzUsuńWiesz Anonimie, kiedyś czytałam taki artykuł o ludziach przewrażliwionych na punkcie ortografii, odmiany wyrazów przez przypadki, używania poprawnej polszczyzny. O ludziach, dla których ważniejsze są błędy językowe niż sama istota człowieka. Jeżeli masz potrzebę w okresie przedświątecznym wykazywać się swoją erudycją to gratuluję wiedzy. Pozwolisz, że ja zostanę przy swojej. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt , jak również więcej życzliwości dla ludzi- naprawdę warto :)
UsuńWitam jeśli można coś powiedzieć ....co do tego ANONIMA to nie ma co się przejmować nikt tej osoby tu nie zaprasza znalazł się polonista Danusiu jesteś na pewno bardzo fajną i miłą osobą z tamtej strony to tylko zazdrość życzę miłych spokojnych i radosnych Świąt - pozdrowienia dla rodzinki i odpocznij w końcu przy okazji wolego pa buziaczki :-)
OdpowiedzUsuńWitam Beatko. Zawsze można coś powiedzieć. Widzisz Beatko, no są ludzie, którzy swoje frustracje muszą gdzieś upłynnić. Ja traktuję to jako komentarz spontaniczny i nie działa to na mnie w żaden sposób. Jestem już dawno uodporniona. Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa, za życzenia również :) serdecznie pozdrawiam :)
UsuńWitam. Ale atak.Tego sie nie spodziewalam,nie bylo moja intencja nikogo wkurzac zwlaszcza przed Swietami,ale to fakt ,ze mnie deneruja take "byki".Istota czlowieka jest bardzo wazna,ale skoro prowadzi sie bloga to trzeba zwracac uwage i na pisownie.Pani Beacie Morawskiej zycze wiecej wstrzemiezliwosci.Wydaje mi sie,ze to nie ja jestem przewrazliwiona,ja przyjmuje uwagi z pokora.Zycze Wesolych Swiat i wiecej dystansu.
OdpowiedzUsuńBez komentarza...pozdrawiam :)
UsuńPrzepyszny, nam smakował bardzo. Fajny posmak Amaretto. Zgodnie z Twoim nakazem ;) zaopatrzyłam się w ten alkohol i tak sobie od roku już dodaje do ciast i nadal nam się niw wyczerpał. Ciasto fenomenalne, proste, a zarazem nadaję się i na świąteczny stół. Polałam polewą z białej czekolady. Jest super- szybko się nią robi i bardzo ładnie wygląda na cieście. Fajnie podkręca smak ciasta. Makowiec japoński będę piekła nie tylko na święta i na pewno zagości na stałe w moim repertuarze ;)
OdpowiedzUsuńWitam Moniu. Narobiłaś mi smaka na ten makowiec. Ja go uwielbiam, bo jest taki fajnie wilgotny. Może się skuszę na Wszystkich Świętych. Bardzo się cieszę, że Ci zasmakował. Dziękuję Moniu i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńPani przepisy super.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję...pozdrawiam :)
UsuńMiała być "babka włoska", ale przypomniałam sobie, że syn b. lubi makowe pyszności. Tak też zamiast baby, zrobiłam mu "japoński makowiec". Nie zawiodłaś mnie Danusiu i tym razem. Mamo, ale pyszne- pochwała syna. Ja dziękuję Danusiu, za sprawdzony przepis i radość mojego dziecka-mężczyzny, który nadal pozostaje dla mnie dzieckiem. Wnuk wychodząc do domu z synem powiedział: babciu, ale zapakowałaś nam to makowe-taty:)). Uśmiałam się, bo zwykle pakuję "na wychodzne" dzieciom większość wiktuałów.Tak więc widzisz Danusiu, ciasto pycha! Ciepło pozdrawiam, choć w pochmurny dzień. Elżbieta P.
OdpowiedzUsuńWitam Elżuniu. O , to nasz ulubiony makowiec oprócz strucli makowej. Ja rzadko piekę coś z makiem poza okresem bożonarodzeniowym , ale to ciasto zdarza się, że znajdzie się na stole również wczesną wiosną, czy jesienią. Dziękuję Elżuniu za komentarz. Pozdrawiam ciepło i wiosennie, życie się budzi :)
Usuń