Bardzo lubię frytki ,ale te smażone w głębokim tłuszczu są zbyt ciężkostrawne. Wczoraj podglądnęłam u Ani fajny sposób na frytki pieczone w piekarniku-dziękuję Aniu za dobry pomysł. Pokuszę się nawet o to, że są znacznie smaczniejsze niż te tłuste. Czuć po prostu smak ziemniaków i są bardziej chrupiące.
Obrane i osuszone ziemniaczki pokroić w słupki na kształt frytek. Przełożyć do miski, wsypać pieprz i słodką czerwoną paprykę. Na 80 dkg pokrojonych ziemniaków wlałam 3 łyżki oleju rzepakowego i wszystko palcami wymieszałam. Frytki wysypałam na suchą blachę z wyposażenia piekarnika tak, żeby słupki ziemniaka nie były jeden na drugim. Piekarnik nagrzałam do 180 stopni C i piekłam z termoobiegiem ok. 25 minut- do zrumienienia. Bez termoobiegu należy piec ok.30- 40 minut. Posolić po upieczeniu. Pycha.
W przypadku większej ilości osób można śmiało piec na raz na dwóch blaszkach, tylko je potem zamienić na kilka minut miejscami.
W przypadku większej ilości osób można śmiało piec na raz na dwóch blaszkach, tylko je potem zamienić na kilka minut miejscami.
Jejku, czuję się wyróżniona! Cieszę się, że frytki posmakowały! Pozdrawiam gorąco i weekendowo!
OdpowiedzUsuńAniu,po prostu się ucieszyłam jak zobaczyłam ten przepis.Gotuję kilkadziesiąt lat,ale tak frytki robiłam tylko mrożone.Okazuje się,że umysł czasami się blokuje,bo przepis jest przecież bardzo prosty.Ja często zaglądam na Twojego bloga . Jesteś jak taka pszczółka-ale chyba się powtarzam.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Haha, dziękuję. Ja gotowanie po prostu bardzo lubię :)
UsuńTutaj też często zaglądam, bo lubię nieskomplikowane dania z łatwo dostępnych składników.
Pozdrawiam gorąco!!
Aniu chciałabym żeby moja synowa,której jeszcze nie mam byłam taka zaradna jak Ty.Dziękuję.
UsuńŻyczę miłego weekendu!!!
Dziękuję bardzo. Powinna to przeczytać moja teściowa!
UsuńJeszcze raz pozdrawiam i życzę udanego weekendu!
Teściową się nie przejmuj.Najważniejsza jesteś TY i Twoja rodzina-pozdrawiam!!!
Usuńzrobię na obiad w niedzielę zamiast ziemniaczków :))
OdpowiedzUsuńDobry wieczór złotykolczyku.Za każdym razem kiedy piszesz u mnie komentarz to mam takie magiczne skojarzenie z Twoją nazwą.Coś w tej nazwie złotykolczyk jest.Ja też w niedzielę powtórzę frytki,bo mam zamiar zrobić kuraka pieczonego więc będzie pasowało.
UsuńPozdrawiam ciepło!!!
Ja też się piszę na takie frytki - super przepis.
OdpowiedzUsuńZawsze to lżej strawne i mniej kalorii.
UsuńPozdrawiam!!!
Pychotka! Nie ma to jak frytki z piekarnika, nie ociekające tłuszczem i chrupiące. Może dodasz je do mojej akcji psiankowatej ;)
OdpowiedzUsuńPewnie,że dodam,a co mi tam.
UsuńPozdrawiam!!!
Dziękuję i zapraszam do dodawania kolejnych wpisów z psiankowatymi :)
UsuńZnakomite, właśnie zjedliśmy. U mnie z polędwiczką wieprzową. Bardzo dziękuję za przepis. Od razu przejrzałam całego bloga i już się nie mogę doczekać urodzin teściowej, bo to najbliższa okazja do wypróbowania Pani przepisu na tort kajmakowy z borówkami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie http://tosmakuje.blogspot.com/ na tort czekoladowy i nie tylko :)
Aniu dziekuję bardzo za wizytę na moim blogu.Lubię zaglądać na inne blogi,więc do Ciebie na pewno kuknę-pozdrawiam!!!
UsuńDziś będę robić, wcześniej zawsze surowe frytki trochę podgotowywałam, ale widzę u Ciebie, że można pominąć ten krok ;) Ja uwielbiam takie fryty z ziołową przyprawą do ziemniaków mniam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za prosty, ZDROWY przepis. Jak frytki...to takie! Pozdrawiam ciepło :-) Dorota
OdpowiedzUsuńWitam Pani Doroto. To prawda, frytki nie przesiąknięte tłuszczem, chrupiące i do strawienia.
UsuńDziekuję bardzo i pozdrawiam serdecznie!!!
Mi wyszły straszne :( Poprzyklejały się do blaszki strasznie i wcale nie są chrupiące... Następnym razem chyba skorzystam z pergaminy który położę na blachę.
OdpowiedzUsuńWitam anonimie. Przykro mi, ale prawdopodobnie użyłeś złej odmiany ziemniaków. Nie wszystkie ziemniaki nadają się na frytki. Ja robię ję dość czesto i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby wyszły "straszne". Zawsze są chrupiące i smaczne. Podaję odmiany ziemniaków, których można użyć do wybranych potraw z tych warzyw. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńASTER – puree i frytki, do smażenia i na placki ziemniaczane.
BRYZA – puree, pyzy, kluski, do pieczenia i na placki ziemniaczane.
IMPALA – do sałatek, pieczenia, smażenia i gotowania ziemniaków w skórkach i bez.
IRGA – do pieczenia i smażenia, odmiana świetna do gotowania ziemniaków w skórkach i bez.
IRYS – to ziemniak uniwersalny, do gotowania, pieczenia, smażenia oraz na sałatki.
Witam mnie wyszły rewelacyjne i robiłam na samej blaszce bez pergaminu,polecam wszystkim!!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że frytki zasmakowały i bardzo dziękuję za komentarz.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Wprawdzie frytki w mojej kuchni to rzadkość, ale mam pytanie, czy te Twoje to piec na gołej blaszce czy można wyłożyć papierem do pieczenia? Szczerze mówiąc nie chciałabym, żeby zalatywały metalem...
OdpowiedzUsuńPiękny blog. Pozdrawiam :)
Ania RZ
Witam Aniu. Ja też zbyt często nie robię, raczej wtedy kiedy mój wnusio przyjeżdża. Można wyłożyć papierem do pieczenia, ale nie wiem czy to będzie wygodne, bo jednak jest trochę oleju , który nasączy papier i nie do końca jestem pewna czy one się w całości przyrumienią. Wtedy trzeba by było je przemieszać. Moje blaszki są emaliowane, więc nie mam obawy, że przejdą metalem.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
dziekowa
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
UsuńOj,lubie ziemniaczki a już frytki-bardzoooo,musze zrobić,duzo,duzooooo./chyba mi rozum odebralo !!!/Caluchy.Ewa
OdpowiedzUsuńA ile tej papryki i na którym poziomie od gory nalezy piec
OdpowiedzUsuńTroszkę posypać i wymieszać. Piekę na środkowej półce piekarnika .
UsuńZrobiła i wyszły pyszne :-)
OdpowiedzUsuńOj, to bardzo się cieszę, że przepis się przydał...bardzo dziękuję :)
UsuńDzień dobry :)
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać czy można te frytki przygotować jednego dnia, a następnego odgrzać w piekarniku?
Chciałabym zrobić zapas dla chłopaka, kiedy wyjeżdżam :D
Super, z chęcią takie skosztuje!
OdpowiedzUsuń