Z tej racji, że większość Czytelników jest na moim fanpage'u, dzisiaj zadałam pytanie...czy mam wstawiać przepisy dietetyczne.
Nie spodziewałam się, że będzie tak szeroki odzew z czego się bardzo cieszę. Bardzo dziękuję. Wstępnie do września muszę być na dość ścisłej diecie i pomyślałam, że może uaktywnię się na blogu służąc niektórym Czytelnikom przepisami w diecie nazwijmy to żołądkowo jelitowej.
Przez 6 lat jestem z Wami i teraz trudno być bez Was nawet 2 tygodnie.
Założę oddzielną podstronę na przepisy dietetyczne, żeby było łatwiej znaleźć. Będzie ona umieszczona po lewej stronie bloga w podlinkowanym menu obrazkowym. Na razie będą przepisy służące poprawie funkcjonowania podrażnionego w mniejszym czy większym stopniu żołądka, czy dwunastnicy , co nie znaczy że będą tylko te.
Moja rodzina jest zdrowa i od czasu do czasu wstawię również przepisy rzekłabym "normalne". Nie będę ich przecież zmuszała do mojej diety.
Pozdrawiam wszystkich i zapraszam jak dotychczas tylko troszkę, chwilowo w zmienionej dawce przepisów. Cóż , życie nam pisze scenariusz a my jesteśmy w nim tylko aktorami.
Danusiu cieszę się bardzo, że będą dietetyczne przepisy. Mam kłopoty z żołądkiem, gnębi mnie bakteria,z wątrobą też nie najlepiej no i ostatnio doszła jeszcze tarczyca. Trochę się tego nazbierało. W czerwcu jadę do sanatorium tam się zajmą moim kręgosłupem. Cóż pewnie PESEL daje o sobie znać. Pozdrawiam serdecznie i życzę duzo , duzo zdrówka. B. Laskowska
OdpowiedzUsuńWitam Basiu. U mnie też jest bakteria, którą leczyłam rok temu. Wzięłam dwie serie antybiotyków z przerwą i bez rezultatu. Teraz wzięłam się sama za leczenie i jest znaczna poprawa bez "konowałów". Przepraszam za wyrażenie, ale już im nie wierzę. Bakterię chyba już powoli niszczę, teraz odbudowuję śluzówkę żołądka, potem zakwaszę do odpowiedniego PH. Niestety muszę trzymać ścisłą dietę, bo inaczej moja praca pójdzie na marne i jeszcze dopadnie mnie nowotwór. Ta bakteria jest bardzo niebezpieczne, ale to na pewno wiesz. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńDzień dobry Danusiu. Nawet nie wiesz jak wielką WIELKĄ radość wywołał u mnie Twój post.
OdpowiedzUsuńJesteś mi bardzo bliska nie tylko jako włascicielka blogu kulinarnego ale przede wszystkim jako człowiek, a nawet jako przyjaciel. Czytam Cię od dwóch lat i stałaś się kimś bardzo ważnym dla mnie. Towarzyszyłaś mi w bardzo ciężkich życiowych chwilach i kiedy pisałaś o przerwie było mi bardzo źle.
Cieszę się, że wróciłaś. Twoje przepisy i Twoja życiowa mądrość, dowcip i koty:) są częścią mojego smutnego życia. Dlatego proszę pisz, pisz, pisz...
Pozdrawiam- Myra
Witam. Szybko się pojawiłam na blogu, po prostu nie potrafię już chyba bez Was funkcjonować. Poza tym nie jestem , aż tak przecież obłożnie chora żebym nie mogła być z Wami na dobre i złe. Nawet jeżeli kiedyś przyjdzie taki czas, że życie będzie zasypiało to i tak będę z wami do końca, a może jeden dzień dłużej. Bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa, one są wszystkim nam potrzebne jak woda do życia. Pozdrawiam od serca :) jeszcze raz dziękuję :)
Usuń"Życie będzie zasypiało" Jakie to piękne, Danusiu.
OdpowiedzUsuńNie, jeszcze nie. Jeszcze się z wiosną roztańczę...
Myra
i jeszcze..
Usuń..." ja jeszcze z wiosną się rozkręcę..."...miłego weekendu Myro :)
Witaj Danusiu, wielka radosc przynioslas Swoim powrotem. Tak jak napisala Myra, stalas sie nam bardzo bliska. Ja czesto zagladam tutaj na Twoja strone, nacieszyc oko pieknymi zdjeciami potraw, poczytac co inni pisza, cos przygotowac smacznego z Twojego przepisu a takze dlatego, ze duzo tu ciepla panuje. Zycze Ci abys jak najszybciej powrocila do zdrowia. :)
OdpowiedzUsuńEwuniu, bardzo mnie wzruszyłaś swoim wpisem. Łzy mi stanęły w oczach, jakże warto wierzyć w ludzi...zawsze wierzyłam. Bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWitaj Danusiu,nareszcie jestes z nami.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu. Jak widzisz nie wytrzymałam bez Was długo. Cieszę się, ze jesteście. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńJa też witam :) Dzień dobry :)) Fajnie, że jednak będziesz, a co do przepisów, to myślę, że w dzisiejszych czasach, kiedy dużo ludzi, czy to ze względów estetycznych czy zdrowotnych przechodzi na dietę, będą one cieszyły się dużą popularnością!
OdpowiedzUsuńWitam. Kilka przepisów będzie raczej ściśle dietetycznych, ale myślę że takich osób jak ja, z takimi dolegliwościami jest więcej. Nie każdy sobie radzi z potrawami, bo dieta dość monotonna, ale jakoś trzeba sobie to urozmaicać w ramach dozwolonych produktów. Pozdrawiam serdecznie. Bardzo dziękuję.
UsuńDanusiu, przyłączam się do grona uradowanych z Twojego powrotu i wielce zainteresowanych dietetycznymi przepisami. Całe życie (od przedszkola) zmagam się z problemami trawiennymi, gotuję rozmaite potrawy ze względu na rodzinę, ale sama wielu rzeczy nie mogę. Dużo zdrowia Ci życzę, Danusiu, i pogody ducha.
OdpowiedzUsuńBeata z Wrocławia
Witam Beatko. Bardzo Ci dziękuję. No widzisz tak mnie dopadło, ale jestem pozytywnie nastawiona mimo trudności. Przerabiasz te niedogodności to wiesz jak to jest. Tobie również życzę, żeby dokuczliwość była jak najmniejsza. Miłego weekendu :) Pozdrawiam :)
UsuńBardzo się ciesze,Danusiu,że zrezygnowałaś z przerwy-smutno było bez nowych wpisów...A przepisy dietetyczne tworzone przez Ciebie sprawią,że bardzo wiele ludzi poprawi swoje zdrowie-ja także.Dziękuję i zdrówka życzę-Alicja
OdpowiedzUsuńWitam Alu. Trochę będzie dietetycznych, ale tych "normalnych" też. Nie mogę Was cały czas zanudzać moją dietą...he, he. Bardzo Ci dziękuję Alu. Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńDanusiu jak odbudowujesz śluzówkę żołądka, mam ten sam problem,czy tylko dieta
OdpowiedzUsuńWitam. Dieta swoją drogą, ale samą dietą się nie wyleczysz. Ja na razie jestem na etapie niszczenia bakterii, a że jeść muszę to mam ścisłą dietę i stosuję różne naturalne medykamenty, bo lekarze mnie nie wyleczyli. Jak wyleczę się z bakterii to dopiero zabiorę się całkowicie za odbudowę śluzówki. Jak odbuduję śluzówkę to wtedy muszę doprowadzić żołądek do takiego stanu, żeby było odpowiednie PH. To proces nie krótki, ale muszę bo to bardzo niebezpieczne. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńPani Danusiu jestem fanką pani przepisów aż tu nagle zobaczyłam przepisy dietetyczne.
Pisze pani o problemach żołądkowych oraz bakterii ja borykam się z tym problemem od paru lat i jest zawsze na etapie ciągłego leczenia. Od dwóch lat natrafiłam na lekarza, który podioł się leczenia moich wrzodów nadżerek oraz wiecznej bakterii helicobacter pylori. Po pięciu reedukacjach, czyli leczeniu antybiotykami jestem w tym samym punkcie wyjścia wrzody jak były tak są bakteria ma się dobrze nie mam już siły walczyć. Z informacji, które przeczytałam z pani blogu, jakie pani stosuje leczenie. Proszę o informacje, co pani stosuje będę wdzięczna za podpowiedzi.
Pozdrawiam Marzena
Witam Marzenko. Nie każdego dnia wchodzę teraz na bloga, bo są dni że gorzej się czuję. Proszę się zwracać do mnie po imieniu, tak będzie nam milej w sieci. Mnie też lekarze leczyli antybiotykami, dostałam dwie dawki z przerwą czasową i bez rezultatu. Teraz wzięłam się sama za leczenie i już mam poprawę. Marzenko nie mogę tutaj pisać co stosuję, ale jeżeli chcesz mogę Ci napisać na mailu. Napisz do mnie to odpiszę. Pozdrawiam serdecznie
UsuńMoja mama też ma z tym problem ;(
OdpowiedzUsuń