Nie używam w moich przepisach żadnych barwników, ale ponieważ kupiłam naturalne, dobrej jakości zrobiłam wyjątek.
Zamysł był taki, że wnusio będzie je wieszał na choinkę. Taka byłam zakręcona, że zapomniałam przed pieczeniem do ułożonych na blaszce ciasteczek powtykać po połowie wykałaczki , żeby można było nawlec zawieszkę. Będę delikatnie próbowała cienką głą wyborować dziureczkę, mam nadzieję że się uda.
To proste ciasteczka, bez żadnych dodatkowych lukrowanych dekoracji, ale myślę że na choince wnusiowi sprawią radość. Żeby były ładniejsze można przed pieczeniem wcisnąć lekko złotą lub srebrną cukrową kuleczkę.
SKŁADNIKI na ok. 21 mniejszych i 14 większych ciasteczek:
- 500 g mąki tortowej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 150 g cukru pudru
- 210 g masła o temperaturze pokojowej
- 1 jajko
- cukier waniliowy
- 2 lekko kopiaste łyżki kwaśnej śmietany 18 %
- barwnik czerwony i zielony ( u mnie po 1 łyżeczce w płynie )
- Foremki do wykrawania ciastek
WYKONANIE :
- Wymieszać produkty sypkie. Dodać pokrojone masło, śmietanę i rozmącone jajko. Zagnieść jednolite ciasto. Odjąć 1/3 część ciasta.
- Tą 1/3 część ciasta podzielić na połowę i każdą zabarwić.
- Rozwałkować kolorowe części na grubość ok. 5 mm i wykrawać wybrany przez nas wzór. Wszystkie wykrojone kolorowe ciastka delikatnie zlepić jeden do drugiego p. fotografia.
- Formować wałeczki grubości średniego palca i obłożyć wzdłuż kolorowe wykrojone ciasteczka p. fotografia. Wałeczki lekko docisnąć , wyrównać brzegi zrolowanych ciasteczek i dość ściśle zawinąć w przezroczystą folię spożywczą, każdy kolor oddzielnie.
- Włożyć zawinięte rolki ciasta do lodówki na kilka godzin, żeby ciasto dobrze stężało. Po tym czasie kroić ostrym nożem na plasterki o grubości ok. 4 - 5 mm.
- Ciasteczka układać na blaszkach z wyposażenia piekarnika wyścielonych papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C na pierwszą półkę od dołu piekarnika i piec ok. 15 minut. Ciasteczka winny się tylko lekko zarumienić na obrzeżach.
- Można je przełożyć do słoja, zamknąć i przechowywać ok. 1 miesiąca.
... Danusia spryciula :) śliczne te ciasteczka i rewelacyjny sposób na zrobienie ich. Danusiu jestem pod wrażeniem kochana.
OdpowiedzUsuńA, poszłam trochę Jolu na skróty, mniej dekorowania...he, he...dziękuję Ci bardzo :)
UsuńJakie fajne! I ten kolorowy środek :-) Trochę zabawy przy ciasteczkach jest, ale ja Danusiu bardzo lubię piec taką "drobnicę". Od rogali marcińskich został mi kawał marcepanu, więc teraz szukam weny na jakieś ciasteczka z marcepanem - ale to nie będzie jeszcze wypiek świąteczny.Spokojnego dnia Danusiu!
OdpowiedzUsuńJa lubię takie zabawy Helenko, zostało mi chyba z dzieciństwa, ale to dobrze to znaczy, że jeszcze nie jestem taka stara. Bardzo Ci dziękuję...pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPomysł rewelacja, jak zabawa w Fimo, ale przenieść to do kuchni, to już mistrzostwo. Nakarmisz, napoisz, choinkę ubierzesz, człowiek orkiestra jesteś ! Niskie ukłony :)
OdpowiedzUsuńWitaj Bożenko. He, he nie wiem co to jest zabawa w Fimo, ale poszukam może wujek Google mi podpowie. Dziękuję Bożenko i pozdrawiam cieplutko :)
UsuńMoże źle się wyraziłam, nie zabawa W Fimo, tylko Z Fimo, to jest po prostu modelina, którą też się tak skleja i wtedy jak przecinasz w poprzek, to powstają takie kolorowe kwiatuszki jak Twoje ciasteczka :)
UsuńA, no widzisz, nie zajarzyłam bo mój wnusio już wyrósł z modeliny .Pozdrawiam wieczornie :)
UsuńŚliczne, no i nie trzeba więcej zdobić. Moja teściowa robiła takie bez zdobienia kocie oczka, szachownice i ślimaczki z dodatkiem kakao, myślę, że Twój przepis na ciastka może być też podobnie wykorzystany, ale ciasteczka z gwiazdkami cudne, no i te barwy, dzieciaki będą zachwycone. Można już robić ;), grudzień tuż tuż, a adwent krótki. Oczywiście Twój piernik kisi się od tygodnia, ucałowania Danusiu hel.
OdpowiedzUsuńWitam Helenko. Znam takie ciasteczka jak piszesz, ciasto podzielone na połowę i w tym jedna z kakao. Adwent to tak szybko zleci, że nie obejrzymy się kiedy. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Usuń