Pierwszy raz piekłam te torciki- ciasteczka i w tym tygodniu będę je piekła po raz drugi na święta . Kiedyś bardzo dawno temu gdzieś jadłam takie torciki. Właściwie mogłabym rzec, że nie bardzo je znałam. Inspirowałam się przepisem Anusi z bloga „Kuchnia domowa Ani”. Powiem tak - ciasteczka są pyszne , chociaż trochę pracy kosztują, ale naprawdę warto je upiec. Ciasto jest bez dodatku cukru ponieważ dżem i beza w zupełności wystarczą. Posypałam połowę uprażonym sezamem i połowę zmielonymi orzeszkami solonymi. Orzeszki solone polecam- przełamują słodycz torcików. Zapraszam do przepisu.
Ciasto na ok. 37 sztuk złożonych ciastek :
- 35 dkg mąki pszennej
- 25 dkg masła ( może być margaryna wg uznania )
- 2 żółtka
- 3 łyżki kwaśnej śmietany
- 0,5 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
Beza :
- 2 białka
- 150 g cukru pudru
Krem :
- 1/2 szklanki mleka
- 2 płaskie łyżki kaszki manny
- 60 g cukru pudru
- 70 g miękkiego masła
- dodatkowo słoiczek płatków róży w cukrze- ok. 220 g, orzechy włoskie zmielone , ziarno sezamu, wiórki kokosowe , orzeszki solone itp. - wg uznania
Wykonanie :
- Zagnieść ciasto z podanych składników i schłodzić w lodówce. Schłodzone ciasto podzielić na mniejsze części i lekko podsypując mąką wałkować na grubość ok. 3 mm. Wykrawać ciasteczka ( u mnie przy pomocy tzw. literatki komunistycznej ).
- Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia układać ciasteczka. Wszystkie ciasteczka powinny być ułożone na blaszkach przed następną czynnością.
- Ubić białka dodając powoli cukier puder- na sztywną masę. Przełożyć ją do woreczka i wyciskać kleksy na ciasteczka . Przy pomocy łyżeczki masę rozsmarować. Wstawić do nagrzanego piekarnika do 180 stopni C i piec bez termoobiegu ok. 15. Masa bezowa powinna być jasna.
- Kaszkę manną ugotować na mleku i przestudzić. Zmiksować razem z miękkim masłem i cukrem pudrem.
- Zimne ciasteczka smarować z gładkiej strony dżemem i sklejać razem. Boki ciasteczek posmarować kremem i otoczyć zmielonymi orzechami, przyrumienionymi wiórkami czy sezamem itp.
- Uwaga-
TORCIKI CZYTELNIKÓW :
Danusiu , Następny super przepis na ciasteczka :) Wyglądają bardzo smakowicie , ale mam pytanie , może śmieszne , ale nie mam konfitury z płatków róży :( Jaką inną radzisz mi ją zastąpić . Chcę je upiec w przyszłym tygodniu .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo , bardzo cieplutko .
Iwona
Witam Iwonko. Możesz dać dżem pomarańczowy. Ja też na święta będę robiła z konfiturą pomarańczową, bo doskonale pasuje.
UsuńPozdrawiam Iwonko :)
tzn.że ciasteczka z dwóch stron są z bezą ?
OdpowiedzUsuńpozdrowionka,Lidka
Witam . Tak , beza jest po obu stronach, a sklejamy stroną na której leżały w czasie pieczenia :)
UsuńDanusiu, bardzo się cieszę, że przepis na ciasteczka Ci się spodobał. Wyszły Ci idealnie! Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za fotkę!
OdpowiedzUsuńJa Anuś dziękuję za przepis. Pozdrawiam :)
UsuńAleż ślinka cieknie, poproszę o kilka takich pyszności, proszę ...
OdpowiedzUsuńHe, he, chętnie, ale przykro mi już ani jednego nie ma - pozdrawiam :)
UsuńDanusiu , ciasteczka wspaniałe, znam je , bo miejscowa prywatna piekarnia ma w stałej produkcji i to są żabnieńskie ;)))
OdpowiedzUsuńAle przecież żadne wypieki z ogólnej produkcji nie zastąpią tych domowych.
A ja w tym roku bardzo mało piekę, moje córki będą tym razem serwować wypieki robione przez siebie.
Co nie oznacza, że nie będę piec w ogóle, my też lubimy ciasta i ciasteczka. Pozdrawiam
Ja akurat nie bardzo je znałam i cieszę się bardzo Bożenko, że kolejny przepis trafił pod moją strzechę. Moja córcia niestety przyjeżdża dopiero 22 grudnia, a ostatnio w pracy jest po 12 godzin dziennie. U nich na Akademii i w Filharmonii w okresie zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia jest bardzo dużo koncertów świątecznych, więc nawet niedzielę ma zajętą.
UsuńSerdecznie pozdrawiam Bożenko :)
Danusiu, te ciasteczka są genialne! Na pewno je zrobię :)
OdpowiedzUsuńWarto Aniu, bo rzeczywiście są bardzo smaczne. Dziękuję.
UsuńPani Danusiu,kiedy najlepiej upiec te ciasteczka,aby na święta były dobre.Zastanawiam się czy one muszą poleżeć czy zaraz po upieczeniu są tak samo dobre.
OdpowiedzUsuńWitam. Ja będę piekła w niedzielę i wyniosę je w chłodne miejsce . Z tego co wiem Ania, od której mam przepis już je upiekła na święta w zeszłym tygodniu. One są dobre zaraz po upieczeniu- mięciutkie. Pozdrawiam.
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńJak długo ciasteczka mogą stać po przygotowaniu? i czy trzeba je trzymać w lodówce czy w temperaturze pokojowej?
Również witam.Ja piekłam w niedzielę i wyniosłam je w chłodne miejsce przykrywając paterę folią spożywczą. Z tego co wiem Ania, od której mam przepis już je upiekła na święta w zeszłym tygodniu. Pozdrawiam.
UsuńDanusiu,ciasteczka wspaniałe zrobiłam z połowy porcji i biedaczki nie doczekały się pokrycia z masy.Ha,ha.Pozdrawiam.Ewa
OdpowiedzUsuńU mnie też tak czasami bywa. Zanim skończę to połowy nie ma- he, he - pozdrawiam :)
UsuńWitam Danusiu tak jak sobie obiecałam upiekłam je wyglądają ślicznie tylko co niektóre maja uniesione bezowe "dekle" ha miałam większe jajka i dodana wg przepisu ilość cukru byla niewystarczająca i z woreczka foliowego mi splywalo... hahaha ale z powrotem przełożyłam do naczynia i jeszcze więcej dalam pudru i znów ubilam i jest ok. Jak mi się uda to podesle zdjęcie. Dziękuję
OdpowiedzUsuńGrunt to w kuchni kreatywność, wtedy nie ma żadnych problemów z przepisem- gratuluję. Będzie mi miło otrzymać zdjęcie ciasteczek. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuńciasteczka przepyszne, szkoda tylko, że takie czasochłonne. ja za bardzo rozwałkowałam chyba bo mi wyszło więcej sztuk ale takie "na bidaka" cieniuteńkie były.
OdpowiedzUsuńHe, he- no to następnym razem będą grubsze. To prawda roboty trochę jest, ale za to jakie smaczne - dziękuję bardzo :)
UsuńPani Danusiu, właśnie przystępuję do wypieku tych apetycznie wyglądających ciasteczek. Jestem wielkim łasuchem i czuję, że to mój smak.
OdpowiedzUsuńWczoraj tu trafiłam, bo kupiłam 2 szynkowary i szukałam przepisów. Szynka z plastrów mięsa i szynka z indyka już w lodówce.
Pozostaję pod wielkim wrażeniem Pani umiejętności.Dziękuję za to, że mogę skorzystać z Pani doświadczenia.
Dzień dobry. Bardzo proszę Danuta jestem, tak będzie nam milej w sieci. Te ciasteczka są przepyszne, jest z nimi trochę zachodu, ale naprawdę warto. Szynki robię od ponad 10 lat, kiedy szynkowary dopiero raczkowały na naszym rynku, ale wtedy jeszcze nie miałam bloga i postanowiłam się podzielić przepisami. W dobie fatalnych wyrobów rynkowych warto zrobić coś, co nie jest nafaszerowane chemią. Bardzo dziękuję i zapraszam :)
UsuńDziękuję za tak miłe i ciepłe przyjęcie :) Ciasteczka są rewelacyjne! Wyszło mi 30 sztuk. Zrobiłam z powidłami śliwkowymi, a reszta bez zmian: orzeszki słone i sezam.
OdpowiedzUsuńTorciki te są takie jak lubię: mają i wygląd, i smak. Mimo że żyję ponad pół wieku to nigdy wcześniej ich nie jadłam.
Najwyraźniej jestem jakaś zacofana, bo ja o szynkowarach dowiedziałam się niedawno.
Już nie mogę doczekać się degustacji swoich pierwszych wyrobów.
Pograsowałam na Twoim blogu i znalazłam mnóstwo wspaniałych przepisów. Tegoroczne menu wielkanocne ułożę na pewno, korzystając z Twego bloga.
Jeszcze raz dziękuję za te wspaniałości i pozdrawiam ciepło :) Urszula
Witam Urszulko. Też robię z powidłami śliwkowymi lub wiśniami, bo moje dzieci nie przepadają za różanym aromatem, więc jak przyjeżdżają to jest zmiana. Nie jesteś zacofana- sporo osób nie wie o takiej możliwości, chociaż teraz w dobie blogów kulinarnych już jest to łatwiejsze. W razie potrzeby służę dodatkową radą, staram się w przepisach w miarę dokładnie podawać co i jak.
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję bardzo :)
Danusiu piekę dziś ciastka z Twojego bloga między innymi te :) Czy Tobie też beza się odrywała z ciastka? Bo mi w niektórych tak i nie wiem dlaczego. Dziś piekę a jutro będe składać są pyszne a jeszcze nie skończone :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Danusiu :)
Witaj Basiu. Ta beza się trzyma ciastek, ale trzeba się z nią delikatnie obchodzić bo może się kruszyć , odpadać nie powinna, no ale jak tam parę odpadnie to przyklej cieniutko jak będziesz je składała. Ja robiłam je w piątek i włożyłam do puszki. Mnie też parę odpadło, ale nie wiem może to zależy od białek , cukru nie potrafię powiedzieć. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMyślałam, że mi tylko tak odpada i nie wiedziałam dlaczego :) Już myślałam nie składać :)
OdpowiedzUsuńSkładać Basiu, składać...one dopiero są smaczne po przełożeniu :)
Usuńwłaśnie kończę wypiekać dwie porcje ciastek, robię je pierwszy raz. nie wiem czy takie mi wyszło jak trzeba, ciasto ala francuskie. pierwsza blacha to się martwiłam, ciasto się unosi, białko się wybrzusza, wychodzi grzybek, potem opada i jest w miarę. złożę, dam na prezent, zobaczymy jak będzie ocena ;-)
OdpowiedzUsuńOksano, mam nadzieję że ciasteczka Ci smakowały, bo my je uwielbiamy...pozdrawiam serdecznie :)
Usuń