Czerwone buraczki to bardzo popularne warzywo, które chyba teraz przeżywa renesans. Ich walory zdrowotne w pełni to uzasadniają. Buraczki powinny gościć na naszych stołach jak najczęściej.
Z uwagi na swój skład buraczki są bardzo silnie zasadotwórcze. Spożywanie tego warzywa powoduje, że w organizmie dochodzi do równowagi kwasowo-zasadowej, która jest warunkiem zdrowia.
Picie zakwasu buraczanego, który jest tzw. eliksirem zdrowia i młodości dostarcza naszemu organizmowi bardzo cennych składników- warto więc nastawiać go teraz jesienią- nie tylko na Boże Narodzenie.
- 60- 65 dkg ugotowanych buraczków pokrojonych w cienkie plasterki na szatkownicy
- 1 mała cebula czerwona lub biała- pokroić w kosteczkę lub piórka i sparzyć wrzątkiem- osączyć na sicie
- 2 słodkie jabłka zetrzeć na grubych oczkach
Buraczki wymieszać z jabłkami i cebulką- troszkę posolić , popieprzyć i wymieszać.
NA SOS:
- 4 łyżki oleju rzepakowego lub pół na pół z oliwą
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2 płaskie łyżeczki musztardy ostrej lub łagodnej
- 1 ząbek czosnku
- 2 płaskie łyżeczki cukru trzcinowego
- sól i pieprz
Wszystkie składniki sosu ( oprócz soli i pieprzu) zmiksować blenderem. Doprawić solą i pieprzem i wylać na buraczki. Wymieszać i ewentualnie jeszcze doprawić solą i pieprzem. Sałatkę wstawić na godzinę do lodówki.
SAŁATKA CZYTELNIKÓW :
SAŁATKA CZYTELNIKÓW :
Anusia
Witaj Danusiu!
OdpowiedzUsuńUwielbiam buraczki, a ostatnio mam na nie straszną ochotę. Robiłam w niedługim czasie barszcz czerwony, ćwikłę i sałatkę z buraków, nastawiłam też zakwas na barszcz świąteczny :) A Twoją sałatkę zapisuję i z pewnością ją przyrządzę.
Pozdrawiam!
Witam Aniu. Pewnie karmisz piersią, więc warto maluszka przyzwyczajać do smaku tego cennego warzywa. Podziwiam Ciebie nieustannie. Jesteś świetnie zorganizowaną osobą. Potrafisz znaleźć czas na wszystko. Aniu, bardzo Ci dziękuję, że mimo tylu obowiązków czasami doo mnie zaglądasz.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Tak Danusiu, karmię piersią. Ale już jadam prawie wszystko. Nawet kapusta synkowi nie straszna, jeszcze tylko grochu i fasoli nie jadłam.
UsuńZaglądam tu bardzo chętnie!
Pozdrawiam serdecznie!
To największe szczęście Twojego maluszka, że nie rezygnujesz z karmienia pokarmem naturalnym. Groch i fasola może nie służyć, wiem to z własnego doświadczenia, ale może Twój synek nie będzie miał wzdęcia brzuszka.
UsuńPozdrawiam wieczornie.
A ja po kilku miesiącach jadłam WSZYSTKO, dziecku się układ pokarmowy także przyzwyczaja do różnorodnego pokarmu, nawet czosnek i fasola im smakowały :-)
UsuńA sałatkę robię rychtyk tak samo!
Mój syn Marzyniu niestety nie wszystko tolerował i musiałam jednak bardzo uważać co jem, bo potem były kłopoty z brzuszkiem. Różnie to bywa.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Takie właśnie buraczki lubię najbardziej, ale też na ciepło zasmażane, jak szpinak.
OdpowiedzUsuńSzykujesz pyszności na te święta,że ho, ho!
Ja zrobiłam ćwikłę z chrzanem , a tak w ogóle , to połowę mniej wszystkiego robię w tym roku,będzie tylko cztery dorosłe osoby i dwoje dzieci niejadków. Pozdrawiam i proszę Cię Danusiu, nie zapal sie od roboty.
Witam Bożenko. Ja chyba nawet wolę zasmażane, a w ogóle to buraczki uwielbiam w każdej postaci.
UsuńJa Bożenko robię jak zwykle, czyli dużo. Na Wigilię w tym roku idziemy do brata, ale moje dzieci większą część przygotowanych potraw zabierają ze sobą po świętach. A, co niech mają troszkę "domu". Większość mam już zrobione, więc teraz troszkę odpoczynku do piątku. Jednak od środy nie będzie mnie już na Fb, muszę się wyciszyć . Na blogu siłą faktu muszę czasami być, żeby odpowiedzieć na ewentualne komentarze.
Pozdrawiam serdecznie Bożenko i zmykam na śniadanie, może jakiś krasnoludek mi je poda.
Ja znam inną wersję Karasi,w moim przepisie do buraków dodaje się jeszcze fasolę,ogórek kiszony i przesmażona kapustę kiszoną no i drobno pokrojone śledzie. U nas to danie głównie wigilijne .
OdpowiedzUsuńNo, tak co region to inny przepis...u nas barszcz z uszkami ....pozdrawiam :)
Usuńwitam, sałatka ciekawa moja maja dodawała kapistę kiszona do podstawowo zestawu .
OdpowiedzUsuńa pochodziła z Podbrudza pod Wilnem
Być może są dwie wersje tej sałatki. Z kapustą też można zrobić i do tego bez kapusty...he, he . Dziękuję i pozdrawiam :)
Usuń