Przepis na to ciasto pochodzi jeszcze z PRL-u. Zawsze mnie ta nazwa śmieszyła, bo dlaczego np. nie fale Wisły czy Odry.
Bardzo jestem ciekawa czy to ciasto jest również znane w tych 10 europejskich krajach przez, które przepływa rzeka Dunaj. Znane jest natomiast u nas i wiemy jak smakuje.
Robiłam kiedyś to ciasto z cząstkami mandarynek, brzoskwiniami i wiśniami. Wersja pierwotna, czyli z wiśniami smakuje mi najbardziej i taką Państwu przedstawiam.
Niestety nie zrobiłam zdjęć w przekroju, bo po prostu zapomniałam. Jak mi się przypomniało, to już ciasta nie było. To znany przepis, więc myślę, że brak zdjęć niczego mu nie ujmuje.
CIASTO:
- 250 g miękkiego masła lub margaryny30 dag cukru pudru
- 1 cukier waniliowy z prawdziwą wanilią lub 3 łyżeczki domowego z laską wanilii
- 6 jaj
- 350 g mąki pszennej tortowej
- 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 lekko kopiaste łyżki ciemnego kakao
- 3 łyżki mleka
- szczypta soli
- ½ kg wydrylowanych świeżych wiśni lub mrożonych ( wiśni nie rozmrażać) lub z zalewy ze słoika
1) Masło zmiksować z cukrem na gładką masę. Dodawać po jednym żółtku, aromaty dalej miksując. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i stopniowo dodawać do masy. Ubić białka na sztywną pianę i delikatnie wymieszać z ciastem.
2) Ciasto podzielić na połowę, do jednej dodać kakao , 3 łyżki mleka i wymieszać. Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia kłaść łyżką ciasto na zmianę obok siebie- raz ciemne, raz jasne lub wyłożyć całe jasne a na wierzch ciemne. Całość wyrównać, ułożyć wiśnie. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C ok. 35- 40 minut- do tzw. suchego patyczka.
KREM:
- 250 g masła
- ½ litra mleka 3,2 % lub 2 %
- ½ szklanki cukru pudru
- 2 płaskie łyżki stołowe mąki ziemniaczanej
- 2 płaskie łyżki stołowe mąki pszennej
- aromat wanilii
Z mleka, cukru i obu mąk ugotować budyń. Ostudzić, kładąc na wierzch gorącego kawałek folii spożywczej, żeby nie zrobiła się skorupka. Masło utrzeć i dodawać stopniowo budyń i aromat wanilii. Wyłożyć na ostudzone ciasto i polać polewą.
POLEWA:
- 12,5 dkg masła lub margaryny
- 1 szklanka cukru pudru
- 3 płaskie łyżki kakao
- 2 łyżki przegotowanej wody
Wszystkie składniki rozgrzać ( nie doprowadzić do zagotowania) mieszając intensywnie do zgęstnienia – przestudzić i polać ciasto. Można również zrobić fale np. widelcem na lekko już przestudzonej polewie.
Moja wersja podwójnie wiśniowa:
- 400 g wiśni z zalewy- do ciasta
- 100 g wiśni z zalewy- zmiksować
- 400 ml soku – zalewy z wiśni połączyć ze 100 g zmiksowanych
- 3 płaskie łyżeczki żelatyny
Połączoną zalewę ze zmiksowanymi wiśniami zagotować, zdjąć z palnika i rozpuścić w niej żelatynę. Pozostawić do zastygnięcia. Wyłożyć połowę kremu na ciasto, na to paseczki galaretki wiśniowej i resztę kremu. Tak wyłożyć krem, żeby nie było wolnych przestrzeni między paskami galaretki. Całość polać polewą- schłodzić.
UWAGA:
- Ciasto piekę dzień wcześniej i wynoszę w chłodne miejsce.
- Masę wiśniową galaretkową robię dzień wcześniej.
- Na drugi dzień robię krem i wykańczam ciasto. Ciasto w chłodnym miejscu można przechowywać do ok. 4 dni.
Znowu wspomnienia napłynęły... Jakieś chrzciny za PRL, komunia młodszego brata, osiemnastak u którejś koleżanki... Fajnie... U nas Mama robiła z jabłkami. CaUski!
OdpowiedzUsuńP.S. Wstawiłam te kotlety, chociaż jedliśmy je tydzień temu w niedzielę, ale czasu jak zawsze brak :-(
Czasu brak mi Marzyniu, a tu tle komentarzy. Masz rację, to ciasto obskakiwało różne uroczystości rodzinne, łącznie ze stypą. Marzyniu zajrzę na kotlety, ale goni mnie czas.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie wiedziałam, że fale Dunaju są też popularne w innych krajach. Takie ciasto bardzo często robi moja mama, tylko że z jabłkami. Ja już robiłam kilka wersji tego ciasta - zawsze mi smakowało!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Anusiu, nie doczytałaś Kochanie, ja właśnie nie wiem czy ono jest znane w innych krajach, ale nic nie szkodzi, masz maluszka i wiem, że masz dużo obowiązków.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witaj Danusiu piekłam już ten placek ale w takiej wersji jeszcze nie bardzo apetycznie wygląda i takie na pewno jest.Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńJa z wiśniami Kasiu lubię najbardziej, jakoś mi one pasują do tego ciasta i kremu.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Smaczne ciacho serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH ŚWIAT-klik
Każdy już czym prędzej bieży,
by dołączyć do pasterzy.
I ja spieszę z życzeniami,
bo nie mogę być tam z Wami.
Zdrowia, szczęścia, pomyślności
i niech dobro wśród Was gości.
I niech Boga wielka moc
na Was spłynie w świętą noc życzy Wanda-
Różo, bardzo Ci dziękuję za piękne życzenia świąteczne.
UsuńPozdrawiam prawie świątecznie.
Nie znam pyszniejszego ciasta. Kocham też domek i blok - wszystkie z tej samej epoki. Istne niebo w paszczy!!!
OdpowiedzUsuńJa Agatko, kiedyś się nim przejadłam, bo często się go piekło. Obskakiwało jak pisała Marzynia na górze, większość imprez rodzinnych. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam.
Danusiu, planuje na weekend upiec brzdąca i fale dunaju z Twoich przepisow :)Tylko czy w przepisie na krem nie brakuje żołtek potrzebnych do ugotowania budyniu ? Wole sie upewnic zeby wszystko dobrze poszło:) pozdrawiam w ten deszczowy dzien.kasia
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu. Według tego starego przepisu nie brakuje żółtek i z tego co wiem większość nie dodaje żółtek w tym przypadku, ale możesz dodać 3 żółtka. Będzie wtedy to typowy krem budyniowy, taki jaki robię czasami do tortu, tylko, że daję więcej żółtek. Kasiu jeżeli dodasz żółtka to musisz je rozmącić razem z mlekiem i mąkami i razem ugotować budyń. Pozdrawiam.
Usuń