W niektórych częściach naszego Kraju , na kolację wigilijną jest podawana zupa grzybowa. W moim domu podaje się czerwony barszcz z uszkami. Do jednego z uszek wkłada się jeden grosik na szczęście, przez co każdy się barszczem raczej delektuje, żeby sobie ząbka nie uszkodzić.
Wracając do zupy grzybowej. Ta, którą Państwu prezentuję jest zrobiona na lekkim rosole z indyka. Na Wigilię gotujemy ją na wywarze warzywnym. Do zupy można podać łazanki, makaron domowy krojony lub lany.
SKŁADNIKI:
- 40 g suszonych borowików + 2 szklanki wody
- 2 cebule
- 1 litr rosołu lub wywaru warzywnego
- masło klarowane
- 1 łyżka sosu sojowego grzybowego lub dodatkowo 20 g suszonych borowików
- 1 czysty serek topiony dodatkowo może być śmietana kremówka
- ewentualnie posiekana pietruszka do posypania
1) Wieczorem zalać wodą suszone borowiki. Na drugi dzień ugotować w tej samej wodize do miękkości. Odcedzić, a wywar grzybowy uzupełnić do 2 szklanek.
2) Grzyby i pokrojoną w kosteczkę cebulę przesmażyć na małej ilości masła klarowanego. Wszystko rozdrobnić w blenderze. Można też drobniutko posiekać, a część grzybków pozostawić w większych kawałkach.
3) Do rosołu dodać uzupełniony wywar grzybowy, dodać masę cebulowo- grzybową, , ewentualny sos sojowy grzybowy i całość zagotować . Dodać pokrojony serek topiony i rozpuścić. Zupę doprawić solą i pieprzem . Można dodatkowo podprawić śmietaną kremówką.
4) Na talerze wyłożyć wybrany makaron i zalać zupą, posypując ewentualnie posiekaną pietruszką.
Zawsze w Wigilię mam dylemat borowikowa czy barszcz z uszkami...dlatego zwykle w Wigilie jest barszcz a w pierwszy dzień świąt borowikowa:) Twoja borowikowa wygląda bardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuńU mnie jest barszcz we Wigilię, jeden dzień świąt borowikowa i jeden dzień rosół z kołdunami - pozdrawiam serdecznie.
UsuńWitam !Bardzo dobrze trafiłam bo zastanawiam się co zdobić dzisiaj na obiad troszkę zmienię borowiki będą mrożone serdecznie i świątecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRóżo, z borowików mrożonych jeszcze jest lepsza. Ja mam też trochę, ale to trzymam na któryś dzień świąt. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńja na Wigilie zawsze mam grzybkowa :)
OdpowiedzUsuńNo, widzisz, każdy ma inaczej- to zależy co się wyniosło z domu rodzinnego - pozdrawiam :)
UsuńEh, Danusiu wiele bym oddała za talerz takiej zupy! Uwielbiam grzybowe aromaty. Niestety nie mogę za często takich dań przygotowywać bo mój mąż nie znosi i nie jada grzybów, a dla samej siebie mi się nie chce...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z wietrznego Podkarpacia!!
Witam Aniu. To mój Mąż ma podobnie, ale borowikową akurat bardzo lubi i kapustę z grzybami, świeżych leśnych w ogóle nie jada. Dziękuję Aniu.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
U nas jest barszcz z uszkami (ale biały! na grzybowym smaku) przez wszystkie dni. Hurma i Czereda chyba by się popłakała, gdyby go nie było. A borowikową można zrobić na jakąkolwiek niedziele, tylko najpierw trza mieć prawdziwki :-D
OdpowiedzUsuń