Stare ziemniaki już nie zawsze smaczne, młode mają za dużo chemii, więc taka alternatywa ryżowo- owsiana. Żeby kotlety były lżej strawne nie daję żółtego sera, który ponoć scala masę. Zamiast sera daję płatki owsiane, które dają tzw. lepik.
Nie panieruję w samej tartej bułce. Mieszam ją na połowę z mąką kukurydzianą przez co kotlety nie są za mocno spieczone i przesiąknięte tłuszczem.
Dodaję do nich starte ogórki konserwowe, majonez i odrobinę musztardy. Tych dodatków nie wyczuwamy po usmażeniu, a doskonale pełnią rolę w dosmaczeniu – kotlety mają wyrazisty smak.
Można je podać z samym sosem, mogą być dodatkiem do mięsa ( miałam kotleciki z marynaty, tylko, że z polędwiczki wieprzowej). Bardzo dobre są też na zimno z sosem majonezowo- czosnkowym, z sosem tzatziki , z ćwikłą itp. Nawet z kleksem majonezu również doskonale smakują. Można do nich zrobić jajka sadzone i położyć na wierzch, jak w sznyclach cielęcych po wiedeńsku- ha, ha, ha.
SKŁADNIKI NA 18 SPORYCH KOTLETÓW:
- 2 torebki ryżu ( 2 x 100 g)
- 2 spore białe cebule + 2 łyżeczki oleju
- 4 mniejsze ogórki konserwowe
- ½ szklanki płatków owsianych błyskawicznych + 1 szklanka ( 250 ml) wody
- 2 średnie jajka
- 1 lekko kopiasta łyżka majonezu
- 1 płaska łyżeczka musztardy
- 2 kopiaste stołowe łyżki mąki pszennej
- 1,5 kopiastej łyżki świeżo posiekanego koperku
- ½ szklanki bułki tartej + ½ szklanki mąki kukurydzianej- panierka
- sól i pieprz
- olej rzepakowy lub masło klarowane- do smażenia
1) Ryż ugotować w woreczkach, pokrojoną drobno cebulę podsmażyć na rumiano, płatki owsiane zalać wrzątkiem i gotować na wolnym ogniu ok. 3 minut- do zgęstnienia. Wszystko ostudzić.
2) Ogórki zetrzeć na tarce o średnich oczkach i odcisnąć w dłoniach. Ryż, płatki owsiane, cebulę, ogórki, majonez, musztardę, koperek, jajka i mąkę dobrze wyrobić doprawiając solą i pieprzem.
3) Mąkę kukurydzianą wymieszać z bułką tartą. Na patelni rozgrzać olej ( ok. 0,5 cm) . Masa nie jest gęsta jak mięsna, ale po usmażeniu kotlety bardzo dobrze trzymają formę i się nie rozpadają.
4) Każdy kotlet formować w zmoczonych i otrzepanych z nadmiaru wody dłoniach, posypując cały panierką. Nie panierować, tylko posypać całą powierzchnię. Dłonie za każdym razem trzeba nawilżyć. Nie należy wszystkich kotletów robić na raz, tylko tyle w danym momencie ile wchodzi na patelnię. Kotlety są miękkie, ale po obsmażeniu na rozgrzanym oleju z jednej strony nie ma problemu- kotlety trzymają formę. Obsmażać na pełnym ogniu.
5) Kotlety można usmażyć wcześniej, a potem przełożyć do wysmarowanego olejem półmiska żaroodpornego, przykryć folią aluminiową i przez 15 minut odgrzać w piekarniku w 200 stopniach C.POLECAM- kotlety smakują prawie jak mięsne- ha, ha, ha.
KOTLETY CZYTELNIKÓW :
Ryfka
wyglądają na lekkie, pyszne i zdrowe:) chcę je!:D
OdpowiedzUsuńLubię takie kotleciki, robię też z kaszy gryczanej z twarogiem- też są smaczne- pozdrawiam Antenko i dziękuję.
UsuńTe kotleciki wyglądają baaaardzo apetycznie.Dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńMiło mi. Bardzo dziekuję za komentarz.
UsuńPozdrawiam wieczornie.
Danusiu, nie (cyt.) jak w sznyclach cielęcych po wiedeńsku- ha, ha, ha.lecz jak w kotlecikach ryżowo-owsianych po danusiowemu -ha,ha,ha.
OdpowiedzUsuńLubię takie alternatywne dodatki do sałat czy mięs, zamiast ziemniaków.
--Ja chyba z tego ogrodu mojego się nie wygrzebię, cudownie obrodziły chwasty, nie pamiętam takiego maja zachwaszczonego, co wyrwę, to popada i znowu rośnie jak...po deszczu.
Ale idą dni mokre bardzo, straszą nas meteorolodzy, trzeba będzie znowu doprowadzać do porządku całe obejście.
Wszystko to lubię, ale po kolei, do diaska!
Pozdrawiam.
Bożenko, nie tylko Ty. Ja ciągle coś robię, jak to w ogrodzie. Pogoda nie sprzyja, bo jest dość chłodno i leje z przerwami. Należę do tych ludzi, którym często jest zimno. No nie ma mnie co grzać. Czasami wtulam się w ciepłe koty. Wczoraj nawet położyłam sobie pod prześcieradło cienki materac elektryczny i jestem cała w skowronkach jak wejdę pod kordłę ( kiedyś tak mówiły moje dzieci).
UsuńWczoraj myślałam o Tobie, bo słyszałam prognozy w radiu dot. tej części Polski. Pewnie Ci się czkało.
Pozdrawiam serdecznie !
Dzien dobry pani Danusiu. Nie ma dnia zebym nie weszla na pani blog i na "smakowe kubki". Dla mnie dwa najlepsze blogi kulinarne. Mysle, ze nie ma osoby, ktora by nie znalazla cos dla siebie. SUPER przepisy!!!, SUPER wyjasnione!!!, SUPER przedstawione na zdjeciach!!! Mam nadzieje, ze wystarczy pani cierpliwosci i ochoty, zeby sie jeszcze dlugo dzielic z nami swoimi doswiadczeniami kulinarnymi. Dziekuje bardzo i pozdrawiam serdecznie z obczyzny na zachodzie.
OdpowiedzUsuńAlex- odpowiedziałam Tobie pod ostatnim poniżej Twoim wpisem.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Pisze jeszcze raz, poniewaz moj komentarz nie zostal opublikowany. Nie wiem dlaczego,
OdpowiedzUsuńPani Danusiu SUPER przepisy, SUPER wyjasnione, SUPER przedstawione na zdjeciach.
Mysle, ze nie osoby, ktora by nie znalazla cos dla siebie. Mam nadzieje, ze bedziemy sie mogli jeszcze dlugo cieszyc pani blogiem. u mnie nie ma dnia, zebym nie zajrzala do srodka i znalazla cos podchodzacego. Dziekuje z glebi serca i pozdrawiam serdecznie.
dwa komentarze wyslalam, niestety n ie pojawily sie :-((
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie Aleks. Na początku wyjaśnię publikację komentarzy. Na samym dole jest informacja, że komentarze moderuję. One się pojawiają dopiero po zaakceptowaniu przeze mnie. Jestem zmuszona moderować dlatego, że pojawia się bardzo dużo spamów , a to bardzo utrudnia pracę na blogu.
UsuńBardzo mi miło było czytać to co Pani napisała. Prowadzę bloga, chociaż mam czasami chwilę zwątpienia w to co robię. Bardzo się cieszę kiedy czytelnicy coś do mnie napiszą, bo wtedy wiem, że moje przepisy warto jest umieszczać w sieci. Lubię, kiedy rano wstaję i ktoś zostawi po sobie ślad, że mnie odwiedził. To bardzo miłe. Dziękuję za ciepłe słowa i zapraszam do mojej kuchni.
Smakowe kubki prowadzi Bożenka. Bardzo ją lubię, to ciepła i serdeczna kobieta, ma taką pozytywną energie.
Aleks - pozdrawiam serdecznie z zimnej Polski i dziękuję za wszystko.
Dania, to przepis dla mnie! Jest tani i powstaje coś, co moi bardzo lubią, czyli placuszki smażone, ale nie ciężkie i tuczące. I zdumiewające jest to, że mają chrupką skórkę i delikatne wnętrze, a przynajmniej tak wywnioskowałam z opisu i zdjęć. Juz sobie zapisuję!
OdpowiedzUsuńMarzyniu, mają bardzo fajny smak, powiedziałabym nawet jak mięsne.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Dzień dobry! Zrobiłam wczoraj na obiad te kotleciki i muszę przyznać, że są bardzo dobre. Dodałam ogórki kiszone zamiast korniszonów, bo takie wolę. Połączenie smaków: ryż, ogórki, koper, majonez i musztarda, jest naprawdę świetne i o niebo lepsze niż ryż połączony z serem. Zastanawiam się tylko nad jednym, jeśli można, czy podane proporcje ryżu sa dobre. Chciałam zrobić z połowy składników, bo 18 kotletów to dla nas za dużo, ale jak odmierzyłam 100g ryżu, to wydawało mi się, że będzie tego za mało. Ugotowałam więc 200g ryżu, a reszty składników wzięłam po połowie i z tej ilości wyszło mi 9 kotletów. Chyba że w przepisie jest mowa o 200g ugotowanego ryżu? Dziękuję za przepis, będę do niego wracać. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitam ryfko. Ja też wolę te bez sera. Ryfko proporcje ryżu są bardzo dobre, bo ja je nie robiłam pierwszy raz. W przepisie jest ujęte- ryż ugotować- 200 gram ugotowanego to dość sporo. Chyba Kochanie coś przeoczyłaś w przepisie.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witam Pani Danusiu! Być może że gdzieś się pomyliłam, nie wiem, nie używam ryżu w woreczkach, sypię prosto z dużej paczki. Pozdrawiam i życzę sympatycznego dnia.
UsuńRyfko, może być sypany, najważniejsza jest waga ryżu w tych proporcjach z przepisu. Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam nareszcie letnio.
UsuńJa tam się wcale sprzeczać nie chcę, ale to zagadka trudna do rozwikłania, bo Pani jest pewna swoich proporcji, a ja jak nasypałam 100g ryżu na wagę kuchenną, to było tego niewielka garstka. No niby zawsze ryż wchłania wodę i jest go więcej, ale z takiej ilości nie wyszłoby mi zbyt wiele kotletów. Za to z 200g ryżu wyszło mi dokładnie 9 kotletów przeciętnych rozmiarów. Być może to o gatunek ryżu chodzi? Ja użyłam takiego zwykłego, małego białego ryżu, bo jest bardziej kleisty niż długoziarnisty, a zatem lepszy do kotletów. Ot, zagadka :)
UsuńWitam ryfko. I bardzo dobrze, że masz inne zdanie. To po prostu zwykła wymiana zdań. Ryfko w przepisie jest napisane " ryż w woreczkach ugotować". Chyba wiesz ile jest ryżu po ugotowaniu w woreczku- sporo, a w przepisie są 2 woreczki. Na fotografii masa na kotlety jest w dużej misie Zeptera i widać, że jest jej sporo. Zgadza się- ryżu jest garstka, a dokładnie pół szklanki. Ryfko, nie podawałabym ilości kotletów niezgodnych z przepisem, bo to uderzałoby w moją wiarygodność.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witam serdecznie! Wiem, że jest Pani dokładna w podawanych przez siebie przepisach, myślałam że to zwykła pomyłka, która przecież zdarzyć się może każdemu. Pozdrawiam.
UsuńPozdrawiam serdecznie ryfko i dziękuję za piękną , miłą polemikę.
UsuńDanusiu,czy maka kukurydziana to skrobia,czy inna kukurydziana,bowiem jest ich tu kilka rodzajow?Pozdrawiam.Ewa
OdpowiedzUsuńWitam Ewuniu. Mąka kukurydziana jest lekko żółta. Skrobia jest ziemniaczana i jest biała. To nie jest to samo Ewuniu.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Danusiu, dziękuję za kolejny wspaniały przepis. Właśnie zjedliśmy te kotleciki z fasolką szparagową i mizerią z jogurtem. Wyszedł bardzo smaczny i lekki obiad, doskonały w tak upalny dzień. Pozdrawiam i dziękuję, że jesteś
OdpowiedzUsuńBeata z Wrocławia
Witam Beatko. Sezon urlopowy i trochę jestem tutaj w "kratkę". Beatko bardzo Ci dziękuję, miło mi.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Pięknie! Lubię takie przepisy ! Danusiu a jaka sałatka by tu pasowała? Ach, wiem ,że każda ale taka - według Ciebie - najbardziej...? Mam gości i chciałabym im przygotować cos super. A w ogóle - to dziękuję raz jeszcze za Twój trud blogowania ! Przepisy są super !!
OdpowiedzUsuńWitaj Grażynko. Tutaj raczej jakaś ostrzejsza np. z kiszonej kapusty , z buraczków na zimno . Pasuje też kapusta zasmażana czy kapusta modra z żurawiną. Powodzenia. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję bardzo. Danuta :)
Usuń"Lepiej późno niż wcale", zatem - bardzo dziękuję za odpowiedź ! Danusiu zrobiłam z kiszona kapustą i było nadzwyczajnie... :)
UsuńGrażynko, ja tak często nie zaglądam na bloga, bo mam ostatnio duże kłopoty z kręgosłupem i mam problem z dłuższym siedzeniem. Staram się Duszko w miarę moich możliwości. Pozdrawiam serdecznie. Danuta :)
UsuńAleż nie zrozumiałaś mnie !....To "lepiej późno..." dotyczyło moich podziękowań. Ty odpowiedziałaś następnego dnia a ja z podziękowaniami jestem tu po prawie miesiącu... Na kręgosłup - ćwicz jogę ! Albo zastosuj automasaże piłeczką. Na youtube znajdziesz tego dużo, dla przykładu: https://www.youtube.com/watch?v=vNEFkCphY_Q Życzę Danusiu zdrowia ! Grażyna
UsuńAha, ha, no i fajnie Grażynko. Dziękuję za porady, ale jogi ani pilatesu też mi nie wolno. Chodziłam na pilates i o mały włos a źle by się skończyło. Grażynko Kochana daję radę jeszcze i oby jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń