Stary przepis ogólnie znany. Robię ją w tortownicy z wkładem babkowym z kominem. Można też bez komina, wtedy nie ma kształtu babki i inaczej rozkładają się paski ciasta.
SKŁADNIKI:
- 5 jaj
- 1 i ½ szklanki drobnego cukru
- 2 i ½ szklanki mąki tortowej
- 1 szklanka oleju rzepakowego
- 1 szklanka wody gazowanej lub oranżady
- 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 płaskie łyżki kakao
- 4 płaskie łyżki mąki dodatkowo
- dowolny aromat - dałam 2 łyżki likieru amaretto
1)Tortownicę wysmarować i posypać kaszką manną. Piekarnik włączyć ustawiając temperaturę na 180 stopni C. Całe jajka ubić z cukrem . Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia. Dodawać kolejno, olej, wodę, aromat i mąkę z proszkiem do pieczenia- ubić wszystko na gładką masę.
2)Ciasto podzielić na połowę, do jednej dodać kakao, do drugiej 4 łyżki mąki i obie części zmiksować oddzielnie. Wlewać łyżką na przemian, tak jak pokazałam na fotografii, aż do wyczerpania ciast. W przypadku płaskiego dna ciasta lejemy na przemian na środek tortownicy.
3)Babkę wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 40- 45 minut- do suchego patyczka- bez termoobiegu.
4)Babkę upieczoną wyjąć z piekarnika i po 10- 15 minutach odpiąć obręcz. Pozostawić do ostudzenia i polać polewą czekoladową.
5) Ja posmarowałam babkę przy pomocy pędzelka czekoladą – 100 gram rozpuszczoną w 100 ml ciepłej śmietanki kremówki i polałam 60 gramami białej czekolady rozpuszczonej w 50 ml śmietanki. Dodatkowo posypałam pokruszonymi migdałami. Przełożyłam na paterę.
BABKA CZYTELNIKÓW :
Ewa z Kalifornii
Halinka H.
Ania z Nowej Wsi
Ale Ci pięknie wyszła! To ciasto też pamiętam z dzieciństwa, Babcia Bronia (mama Mamy) piekła mało i raczej tylko drożdżowe, ale prababcia Monika (wychowywała mojego ojca, bo był sierotą) uważała, że na niedzielę musi być ciasto. I właśnie najczęściej ucierane. Mnie nigdy nie chciało się upiec takiego, ale już odczuwam przedświąteczny niepokój, bo przecież nie mogę unieszczęśliwić rodziny tylko kwaśnym i ostrym.
OdpowiedzUsuńA co sanatorium, to ja bym chętnie gdzieś się urwała, bo gotuję także znowu robotnikom na budowę, oczywiście żadna tam wypasy, ale muszę dziuczeć przy garach.
A starych serwet mam dużo, bo w moim nowym-starym drewnianym domku będzie jak u Babci!
Mamarzyniu, babcine klimaty uwielbiam, też mam takie upodobania, ale drewnianego domku nie mam. Zawsze był moim marzeniem- taki z bali, ale już jest zbyt późno żeby to zmienić, bo nie mam już sił. Teraz ciasto to już żadne święto, skoro się je piecze często. Kiedyś się za ciastem tęskniło i zawsze się kojarzyło ze świętami:)
UsuńA ja chyba Twoją babę uwzględnię w zamówieniach świątecznych dla moich klientów, bo wygląda wspaniale
OdpowiedzUsuńAgnieszko, jak ja Ciebie podziwiam , że Ty masz tyle sił. Mnie ich już ubywa w zastraszającym tempie. Dziękuję.
Usuńpiękna Ci wyszła, jakie pasy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko- pozdrawiam":)
UsuńDanusiu dziękuję za przepis. moja mama piekła podobną niestety zawsze myślałam że mam dużo czasu na zapisanie przepisu.
OdpowiedzUsuńTo tam często jest złotykolczyku, wydaje nam się, że jeszcze coś zdążymy, odkładamy na później. Sama tego doświadczyłam.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Danusiu - wczoraj piekłam sernik królewski z polewą kakaową, wyszedł bardzo dobry i pierwszy raz w mojej "karierze" nie opadł. Super łatwy przepis. Czy na drugi raz (na Wielkanoc) mogę zrobić taką polewę jak do babki zebra? Jadzia G.
OdpowiedzUsuńWitam Jadziu. Oczywiście, że możesz zrobić taką polewę. Bardzo Ci dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękny wzorek Ci wyszedł :) Ja uwielbiam ta babkę :) Pyszna! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu i pozdrawiam wieczornie:)
Usuństary dobry przepis :) stara dobra zebra :)
OdpowiedzUsuńLubię wracać do starych przepisów, żeby nie blog to bym o nich częściej zapominała:)
UsuńPani Danusiu wczoraj upiekłam zebrę wg pani przepisu i nie zawiodłam się, właśnie ją zajadamy do niedzielnej kawki, jest pyszna i wilgotna, zmniejszyłam jedynie ilość cukru do 1 szklanki. Pozdrawiam gorąco! Szerina
OdpowiedzUsuńWitam. To dobrze wiedzieć, że ilość cukru można zmniejszyć. Bardzo się cieszę, że babka smakuje. Bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Danusiu,babka wyrosla wspaniale i jest piekna w ksztalcie.bardzo,bardzo smaczna.Pozdrawiam.Ewa
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała taka foremkę, piękna. Ewuniu dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam i ślę ukłony !!!
Danusiu,byla tylko jedna w sklepie,ale będę szukala,kupie i Ci przysle!Ewa
OdpowiedzUsuńEwuniu, ja nie dlatego tak napisałam, po prostu piękna kształtem foremka. Nie kłopocz się- ale jesteś Kochana . U nas w sklepach online można dostać podobne, ale diabelnie drogie. Oscylują w granicach 150,00- 200,oo zł. Dla upieczenia 2- 3 razy w roku babki o innym kształcie trochę mi szkoda wydać tak dużo.
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Danusiu, ta zeberka to mistrzostwo świata. Wczoraj robiłam, bo mi się czasy dzieciństwa przypomniały. Ciasto wyrosło pięknie, upiekło się równiutko, jest bardzo puszyste ! Dałam polewę czekoladową i posypałam migdałami. Dziękuję Ci za przypomnienie tego ciasta, a w ogóle to jestem wielką fanką Twojego bloga. Z powodzeniem testuje kolejny przepis, dziękuję - Basia K
OdpowiedzUsuńWitam Basiu.
UsuńMnie też to ciasto kojarzy się z dzieciństwem, ale moich dzieci . Lubię wracać do czasów młodości, do czasów kiedy dzieci były małe i kuchni pachnącej zapachem i radością maluchów na widok ciasta . Bardzo dziękuję.
Pozdrawiam