Sezon truskawkowy niebawem się skończy. Myślę o polskich aromatycznych truskawkach , bo te są najsmaczniejsze. Nie robiłam jeszcze w tym roku naleśników i knedli z truskawkami. Tym samym sposobem można robić naleśniki z różnymi owocami, a sezon przecież dopiero się zaczyna.
Ciasto:
---2 szklanki mąki tortowej
---1 szklanka mleka
---1 szklanka soku pomarańczowego wyciśniętego z pomarańczy lub 100% z kartonika
---skórka otarta z 1 pomarańczy
---1 jajko
---szczypta soli
---troszkę aromatu waniliowego
---olej rzepakowy do smarowania patelni
Masa owocowa:
---40-50 dkg truskawek
---1/2 szklanki cukru
Polewa czekoladowa:
---50 gram gorzkiej czekolady
---3-4 łyżki mleka
Wszystkie składniki ciasta zmiksować i odstawić na 15-20 minut. Do rondla wsypać cukier i skarmelizować na jasny kolor. Wsypać pokrojone truskawki i mieszając gotować 4-5 minut do rozpuszczenia całego karmelu, który się trochę skrystalizuje. Całość lekko przestudzić i zmiksować. Taka masa , ale z całymi kawałkami owoców jest również świetna na ciasta, serniki pieczone i na zimno pod warunkiem, że do gorącej dodamy żelatynę. Nie ma potrzeby używania gotowych środków żelujących. Jest nawet smaczniejsza niż surowe truskawki zmiksowane ponieważ jest bardzo aromatyczna i ma ładny, żywy czerwony kolor.
Usmażyć naleśniki smarując patelnię pędzelkiem maczanym w oleju. Ważne-smażyć na średnim ogniu. Wykładać łyżką na połowę naleśnika i składać w chusteczkę. Resztę masy truskawkowej wyłożyć na wierzch naleśników. Polać rozpuszczoną w mleku czekoladą. Można posypać truskawkami.
NALEŚNIKI CZYTELNKÓW :
Ewa z S. Diego Ewa z S.Diego
takie słodkości to ja lubię! pyszne.
OdpowiedzUsuńJa też,aż szkoda,że truskawki się skończą-pozdrawiam:)
UsuńPani Danusiu ja tam widzę osiem! naleśników - czy zjedliście z mężem to na jedno posiedzenie ? :)))
OdpowiedzUsuńPS. Zrobię mojemu niejadkowi,a nóż się uda...
Witam.Zjedlismy 4 sztuki,bo miałam jeszcze 4 gołąbki i ziemniaczki,to byśmy nie dali rady.Pozostałe zjedliśmy na kolację-tak na zimno.U nas leje,że nosa nie wychylisz.Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
UsuńNigdy nie próbowałam dodawać soku do ciasta naleśnikowego - interesujący pomysł.
OdpowiedzUsuńWitam.Jest jeden warunek,naleśników nie można smażyć na mocnym ogniu-polecam-dziekuję:)
UsuńJakie piękne naleśniki, pięknie podane :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam właśnie takie ostatnio już 2 razy robiłam z truskawkami
Witam.Najeść za bardzo się tym nie można,ale podelektować owszem-bardzo dziekuję i pozdrawiam:)
UsuńDanusiu, nie robiłam jeszcze ciasta na soku pomarańczowym, choć przyznaję,że chodziło mi takie coś po głowie, ale obawiałam się zbytniego przypalania z powodu zawartości cukru w soku, nawet świeżym.
OdpowiedzUsuńTobie to się udało znakomicie, zapamiętam i zrobię.Pozdrawiam
Bożenko na samym soku pewnie by tak było jak piszesz,ale w połączeniu z mlekiem jest ok.Patelnia na początek musi być mocno rozgrzana,ale same naleśniki smażę na mniej niż średnim ogniu.Inaczej się mogą przypalać.Dziękuję Ci Bożenko ,pozdrawiam i życzę miłego dnia:)
UsuńKocham takie cudeńka i moje maluchy także. Ja dodatkowo smażę naleśniki na soku z pomarańczy, by zaostrzyć smak cytrusa. U nas jutro czeskie knedliki z truskawkami bo tez korzystamy z tego smaku póki się da i ile się da. Miłego wieczorku Danusiu
OdpowiedzUsuńWitam Agusiu.Nie bardzo rozumiem,to znaczy oprócz oleju dajesz sok z pomarańczy na patelnię?Knedliki też lubię,ale chyba już zrobię z czereśniami-dziekuję i pozdrawiam cieplutko :)
UsuńPatelnię natłuszczam tylko na początku smażenia, potem zwilżam ją przed każdym naleśnikiem sokiem z pomarańczy. Można zamiast tego wysmarować też patelnię plastrem pomarańczy ugniatając ją lekko
UsuńBardzo Ci Agusiu dziekuję,jak widać nauki nigdy dość.To bardzo cenna rada,na pewno w najbliższej przyszłości zrobię to z ciekawości.Pozdrawiam wieczornie:)
Usuńno jasne, że nauki nigdy dość. Sama skorzystałam już z wielu Twoich podpowiedzi.
UsuńTo dobrze Agusiu,że możemy się wymieniać doświadczeniami-pozdrawiam srdecznie:)
UsuńZrobiłam dzisiaj, bardzo smakowaly.Smazylam na oleju orzechowym,pychota.Ewa
OdpowiedzUsuńOj, ja wiem , że na oleju orzechowym są dużo lepsze w smaku. Dziękuję Ewuniu.
UsuńMiłej niedzieli.
Moja dieta poszla w las.....wlasnie wcinam,jeszcze sa bardziej smaczne na oleju kokosowym.Pozdrawiam.Ewa
OdpowiedzUsuńOj tam dieta Ewuniu. Sama poszła to i sama wróci- ha, ha. Ja też ostatnio smażyłam na oleju kokosowym naleśniki z sosem pomarańczowym- są znacznie lepsze.
UsuńPozdrawiam cieplutko.