Jestem jeszcze u córki w Krakowie. Piekę, gotuję, żeby chociaż trochę dać im namiastkę ciepła mojej kuchni. Wczoraj jednak córka mi poleciła przepis ze swojej kuchni kilkakrotnie sprawdzony na ciastka letnie. Są one robione z ciasta półfrancuskiego serowego. To ciasto jest ogólnie znane, różni się jednak tym ,że wwałkowuje się do środka cukier i daje proszek do pieczenia. Piekłam z podobnego ciasta koperty serowe z jabłkami. Przepis wstawiałam na samym początku kiedy założyłam bloga i zdjęcia były jeszcze w fazie raczkowania co nie oznacza,że teraz są super. Twaróg użyty do tego ciasta powinien być w miarę suchy. Najlepiej nadaje się tzw. sprasowany ser twarogowy. Ciastka są dość kaloryczne, ale w połączeniu z masą i owocami smakują wyśmienicie.
SKŁADNIKI na ok. 45-50 uszek świńskich:
Ciasto:
---300 gram mąki tortowej i mąka do podsypywania
---3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
---250 gram twarogu
---250 gram masła
---150 gram cukru kryształu
Dodatkowo:
---250 gram serka mascarpone
---200 gram śmietany kremówki
---1 płaska łyżeczka cukru-pudru
---1 śmietan fix
---aromat waniliowy
---owoce
---polewa czekoladowa domowa (użyłam gotowej czekoladowej Dr.Oetkera)
---papier do pieczenia
Przesiać na stolnicę mąkę z proszkiem do pieczenia. Twaróg zmielić lub zmiksować blenderem. Zrobić dołek w mące, włożyć twaróg i pokrojone w kostkę chłodne masło. Zagnieść jednolite ciasto. Stolnicę oprószyć dość obficie mąką i rozwałkować ciasto na prostokąt mniej więcej o wymiarach 30x60 cm. Prostokąt złożyć podwójnie - tzn.krótsze boki zagiąć do środka na styk i jeszcze na połowę. Włożyć do woreczka foliowego i włożyć do lodówki celem schłodzenia. Czynność tą powtórzyć jeszcze raz i zawinięte ciasto pozostawić na noc w lodówce.
Na drugi dzień na stolnicę wysypać połowę cukru i wałkować ciasto posypując po wierzchu drugą połową do wielkości 22x50 cm. Ciasto złożyć do środka wzdłuż dłuższych boków prostokąta na styk i jeszcze na pół. Otrzymamy rulon o długości ok.50 cm i szer.ok.5,5 cm. Tak złożone ciasto kroić na mniej więcej 1 cm szerokości plastry. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i układać ciastka nadając im kształt uszek. Pozostawić na blaszce na ok.15 minut. Ciasto po nocy dość ciężko się wałkuje, więc trochę je rozgnieść dłonią, a potem wałkować.
Po tym czasie wstawić do nagrzanego piekarnika do 220 stopni C i piec na rumiano ok.10-12 minut na środkowym poziomie piekarnika. Resztę uszek można piec na tym samym papierze. Mascarpone rozmieszać łyżką. Śmietanę ubić ze śmietan fixem wymieszanym z cukrem pudrem i dodać aromat. Wszystko zmiksować krótko na najniższych obrotach. Masę wyciskać na ciastka i układać owoce. Polać polewą czekoladową. Moja córka robiła je również w wersji prostszej. Maczała je do połowy w roztopionej gorzkiej czekoladzie i posypywała posiekanymi orzechami włoskimi. Polecam i życzę smacznego.
Inspiracja przepisem z książki "Mała Szkoła Pieczenia" z 1997 roku.
Inspiracja przepisem z książki "Mała Szkoła Pieczenia" z 1997 roku.
Witam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite ciasteczka :)
Jest tak ponuro na dworze, że tęskni się do czegoś kolorowego.
Uwielbiam piec i na pewno je wypróbuję.
Pozdrawiam serdecznie
Danuta Tyszka
Również witam.No niestety,ale ponurej pogody ciąg dalszy.Ja mam wrażenie jakby to była jesień .Chociaż coś słodkiego i kolorowego przypomina nam,że niedługo zaczyna się lato.Bardzo dziekuję i pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPrześliczne te świńskie uszka, gdyby świnki miały takie uszy smaczne, to nie jadłabym na pewno kotletów schabowych, lecz uszka.
OdpowiedzUsuńPięknie je dopracowałaś, Pracusiu Danusiu.
Z tego ciasta robię rogaliki z różą, które moje dzieciska uwielbiają.
No i moja ulubiona masa z mascarpone,, dodatek truskawki "zmusza" do jedzenia ciastek jedno za drugim , dodaje świeżości i smaku lata, wspaniałe połączenie.
Witam Bożenko.Ja gdybym miała wybierać między schabowymi a tymi uszkami wybrałabym kotlety.Chociaż bardzo lubię ciasto to i tak kończę na mięsie.Rogaliki z różą w Twoim wykonaniu na pewno są pyszne tylko skąd tą różę wziąć.Ja z wielkim bólem,ale zrywam kwiaty piwonii i robię z nich konfiturę,a raczej przecier.Dziękuję Ci bardzo,że do mnie zaglądasz-to takie miłe-pozdrawiam ciepło:)
UsuńWitam serdecznie, przymierzam się do zrobienia tych przepysznie wyglądających ciasteczek. Mam tylko jedno pytanie co do sera. Co to znaczy ser "sprasowany"? Nie wiem jaki mam zakupić ;) pozdrawiam ciepło Malgosia
OdpowiedzUsuńWitam ciepło.To taki w kostkach na wagę-dziekuję i pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPieknie zaprezentowane, doskonaly opis wykonania i ta nazwa ...bardzo mi sie spodobala :)))
OdpowiedzUsuńWitam.Ogladałam Twoje dekoracje-piękne.Dziekuję Ci bardzo i pozdrawiam:)
UsuńDanusiu - te swinskie uszka sa piekne i napewno pyszne - do zrobienia na przyszlosc- ale jestes zdolna .pozdrawiam Basia.
OdpowiedzUsuńWitam Basiu.Owoce przełamują słodycz ciastek co daje fajną kompozycję smakową-jedynym minusem jest to,że znikają jak kamfora-pozdrawiam ciepło:)
UsuńO nie , to nie dla mnie. Samym czytaniem się zmęczyłam. Nawet nie będę próbowała.Ale dla Ciebie Danusiu słowa uznania !
OdpowiedzUsuńWitam.To się Danusiu tylko tak wydaje,dzień wcześniej robisz ciasto,na drugi dzień pieczesz-wszystko.Dużo napisane,żeby było zrozumiałe dla laików-dziekuję i pozdrawiam ciepło:)
UsuńAle trafiłam na wspaniałe miejsce!!! Tyle smakowitych potraw, piękne, zachęcające zdjęcia. Zapraszam również w moje progi.
OdpowiedzUsuńWitam ciepło.Już zagościłam w Pani progach.Super rzeczy Pani robi.Bardzo lubię też różne robótki,ale teraz blog mi zabiera dużo czasu i musiałam odstawić je na bok -na razie.Dziekuję bardzo i pozdrawiam ciepło:)
UsuńCudowne te uszka:P
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo-pozdrawiam:)
UsuńKolorowy zawrót głowy aż w oczach sie mieni od tych pyszności:)
OdpowiedzUsuńOj ,dawno Pani nie było na własnym blogu,to pewnie ta praca w ogrodzie-pozdrawiam i dziękuję:)
Usuń