Tym razem ziemniaki pieczone w całości.
Miałam zdrowe ziemniaki, więc je dobrze wyszorowałam, ale teraz pod koniec zimy nie zawsze ziemniaki są piękne, więc możemy je obrać. Z młodymi jeszcze lepsze.
SKŁADNIKI:
- 6 udek drobiowych górnych
- 4 kopiaste łyżeczki majonezu
- 3 kopiaste łyżeczki musztardy łagodnej – jak kto lubi i może to ostrej
- pieprz, sól
- papryka w proszku
- opcjonalnie 1 ząbek czosnku
- olej
- odrobina masła klarowanego lub nie
- ilość całych średnich i mniejszych ziemniaków zależy od Państwa
- różne zioła do wyboru – tymianek, bazylia, rozmaryn itp.- nawet majeranek
1)Udka wytrybować z kostki ( jest tylko jedna, więc nie ma problemu), można też z kostką. My wolimy czyste mięso, a kostki zużywam na wywar do zupy.
2)Mięso posolić, popieprzyć i posypać papryką. Majonez i musztardę wymieszać, wylać na udka i całość wymieszać. Wstawić na noc do lodówki- pod przykryciem.
3)Na drugi dzień naczynie żaroodporne wysmarować olejem. Ziemniaki wyszorować, obsuszyć i polać w misce olejem posypując papryką i wybranym ziołem lub kilkoma, posolić i rękoma obtoczyć.
4)Ziemniaki włożyć do naczynia do pieczenia, między nie powkładać zrolowane udka. Na każde położyć po małym kawałeczku masła. Naczynie przykryć lub owinąć folią aluminiową matową stroną do oczu. ) Piekarnik nagrzać do temperatury 240 stopni C i wstawić przykryte udka do piekarnika. Po 25 minutach temperaturę zmniejszyć do 180 stopni i piec 30 minut. Po tym czasie zdjąć przykrycie i piec jeszcze ok. 30 minut z termoobiegiem do zrumienienia.
UDKA CZYTELNIKÓW :
Ale smakołyki!!! wykorzystam ten pomysł niebawem :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne masz logo Agnieszko, czy to na pewno jest wilczyca? ha, ha:)
Usuńnie zaglądałam ale napisane było, że wilczyca
UsuńBardzo dostojna:)
UsuńSuper te Twoje przepisy, rzadko coś piszę, ale sporo wykorzystuje z Twojej wiedzy w mojej kuchni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję Tatanko, to miłe dla mnie.
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę!
Witaj Danusiu jaką pyszną potrawę zrobiłaś,a te ziemniaczki nie obierać?Kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, odpisuję dzisiaj, bo wczoraj cały dzień byłam w podróży. Jak masz ładne zdrowe , to nie obierać, tylko dobrze wymyć.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
przepięknie się zarumieniły :)
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo. Pozdrawiam:)
Usuńwyglądają pysznie, muszę wypróbować przepis:)
OdpowiedzUsuńPolecam Justynko. Pozdrawiam:)
UsuńJak zawsze u Ciebie aż pachnie z ekranu :-) Lubię takie obiady z jednego garna. Niewiele pracy, a efekt pyszny.
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu, jak Ty to czujesz to znaczy, że jest bardzo dobrze. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam z wietrznych Cieplic:)
Danusiu kurczak to u mnie podstawa:)Bardzo mało jemy innego mięsa.Życzę Ci dużo odpoczynku i żeby nie było dziury na kolanie w spodniach jak podczas ostatniego wyjazdu:)Calusek i miłego wieczoru w nowym miejscu.JustynaM
OdpowiedzUsuńAle pamięć masz Justynko. Właśnie dzień przed wyjazdem ją podklejałam od wewnątrz. Dziękuję Ci bardzo. Pozdrawiam cieplutko, bo na zewnątrz wiatr i deszcz.
UsuńDanusiu, jesteś Mistrzynią!
OdpowiedzUsuńOj tam , oj tam Mamarzyniu- dziekuję:)
Usuńa można to danie przygotować dzień wcześniej bez ziemniaków i tylko podgrzać dnia następnego?
OdpowiedzUsuńNajpierw udka trzeba zamarynować i potem zwinąć. Można sobie po zamarynowaniu zwinąć, ziemniaki wymyć, a na drugi dzień ułożenie tego w naczyniu trwa chwilę.
UsuńPozdrawiam.
Bardzo dziękuję Danusiu, tylko chodziło mi o to czy udka te nadają się do odgrzania po całkowitym przygotowaniu. Pracuję i niestety po powrocie z pracy chciałabym tylko odgrzać je, tak aby obiad był obiadem a nie kolacją :)
OdpowiedzUsuńMożna je odgrzać dnia następnego, próbowałaś Danusiu?
Nie próbowałam, ale możesz skrócić czas pieczenia o 15 minut i na drugi dzień wstawić do nagrzanego piekarnika i dopiec.
UsuńPozdrawiam:)
super pomysł :) Dziękuję, spróbuję i dam znać :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i smacznego :)
UsuńTo było już któreś z kolei danie z tej strony ale dopiero teraz postanowiłam zostawiać komentarz. Pyszne, szybkie danie (marynata to zaledwie parę chwil). Uwielbiam ten blog i przepisy tu umieszczone. Mam prośbę. Czy może Pani umieścić na blogu dania z żeberek? Pozdrawiam smacznie!
OdpowiedzUsuńWitam. Bardzo przepraszam , że tak późno komentuję, ale byłam na rehabilitacji do 22 listopada. Postaram się w miarę możliwości wstawić żeberka, ale my je rzadko jemy . W ogóle to bardzo proszę jestem Danuta, tak będzie nam milej w sieci. Bardzo dziękuję za komentarz.
UsuńPozdrawiam serdecznie.