Tarta cytrynowa zawsze już kojarzyć mi się będzie z Krakowem. Za każdym razem kiedy jestem u Córki to wybieramy się na tą tartę do kawiarni "Prowincja" , którą prowadzi Grzegorz Turnau. Metodą prób i błędów starałam się odtworzyć podobny smak. Nie jest zapewne to ten sam przepis, ale wydaje mi się , że smakowo bardzo bliski. Jest słodka i jednocześnie kwaśna i o ten smak mi właśnie chodziło. Jest pyszna na ciepło jak i na zimno. Można ją podgrzewać , ale u mnie nigdy nie zdążymy tego zrobić, bo znika w zawrotnym tempie.
SKŁADNIKI:
Ciasto:
---10 dkg masła
---1 płaska łyżka margaryny lub masła
---1 szklanka mąki pszennej
---2 łyżki wody
Masa cytrynowa:
---2 duże cytryny
---4 żółtka
---6 płaskich łyżek mąki kukurydzianej
---1 szklanka wody
---1 szklanka cukru kryształu
---4 białka
---1 szklanka cukru pudru
Inne:
---forma do tarty
---tłuszcz do wysmarowania formy
---mąka do obsypania formy
Wszystkie składniki posiekać i zagnieść ciasto.Foremkę wysmarować masłem i wysypać mąką. Wylepić ciastem nakłuć widelcem i wstawić na 1/2 godziny do lodówki. Piekarnik nagrzać do temperatury 220 stopni C i podpiec tartę przez 15 minut wstawiając ją na drugą półkę od dołu z włączoną górą i dołem. Z samym dołem też się upiecze.
Z wyparzonych i osuszonych cytryn zetrzeć skórkę i wycisnąć sok. Do rondelka wlać wodę , wsypać mąkę kukurydzianą , wsypać otartą skórkę i wlać sok z cytryny. Gotować ciągle mieszając , aż masa zgęstnieje, wsypać cukier kryształ, zmiksować i ostudzić trochę. Masę utrzeć kolejno dodając żółtka . Białka ubić na sztywną pianę i ubijać z cukrem pudrem na gęstą masę. Na podpieczony spód wyłożyć masę żółtkową a na nią pianę białkowo- cukrową. Wstawić ponownie do piekarnika (220 stopni) na ok.15 minut. Wierzch ma być złoty, a w środku ma być miękka pianka. Życzę smacznego.
TARTA CZYTELNIKÓW :
Justynka z Krakowa Justynka z Poznania Małgosia z Rypina
Wygląda wspaniale, uwielbiam połączenie kwaśnych cytryn ze słodkim ciastem :)
OdpowiedzUsuńJa z Mężem też-pozdrawiam:)dziękuję:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tarty
OdpowiedzUsuńTak jak ja-to takie szybkie ciasta-pozdrawiam:)
UsuńTeż lubię Polskie góry.
UsuńHe, he...bardzo dobrze:)
UsuńWitam, tak się zastanawiam, czy szklankę cukru kryształu do masy można by zastąpić cukrem brązowym? Staram się w domu nie trzymać białego cukru, a mam ochotę zrobić tę tartę już jutro rano :))
OdpowiedzUsuńWitam.Myślę ,że tak ,ale ja nie piekłam,chociaż uważam ,że to świetny pomysł-proszę mi dać znać jak wyszła i smakowała-pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTarta jest super! Myślę o zstąpieniu cytryn pomarańczą !Mogę skorzystać z przepisu? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie.Nie próbowałam z pomarańczami,ale to jest świetny pomysł.Tylko musiałyby być dość soczyste,myślę że najlepsze chyba są te mocno pomarańczowe.Bardzo proszę nie pytać się,ależ oczywiście ,że tak.Ja po powrocie też skorzystam z Pani przepisów,bo chyba mamy podobne smaki-bardzo ciepło pozdrawiam z podmuchem buskiej siarki:)
OdpowiedzUsuńTarte upiekłam dzisiaj,cały dom pachniał cytrynami...Cudowny smak,byłam z siebie dumna,ze wyszła dokładnie tak jak na zdjęciu.Cudowny maślany spód,słodko-kwaśny środek i rozpływająca się w ustach beza...P O L E C A M Dziekuje za wspanialy przepis.
OdpowiedzUsuńJak ja Pani zazdroszczę tego domowego zapachu i smaku tarty.Też bym zjadła,a dzisiaj do kolacji był suchy biszkopt z rodzynkami.Ale też go przed chwilą zjadłam popijając herbatą.Siedzę przy komputerze bo i tak nie zasnę. Jacyś ludzie nade mną wrócili chyba pod humorem z tańców i zrobili sobie ciag dalszy-dziękuję i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWitam. Do masy cytrynowej oprócz żółtek należy dodać 100 gram masła i wszystko razem utrzeć. Tak jest w oryginalnym przepisie. Reszta bardzo zbliżona. Gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRównież witam.Bardzo,bardzo dziękuję za poradę.Mam wielki sentyment do tej tarty,bo kojarzy mi się ona z bardzo miłymi chwilami spędzanymi w Krakowie.Na pewno zrobię powyższym sposobem.Dziękuję za miły komentarz.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Serdecznie dziekuje za cudowne przepisy na blogu,. Co sie tyczy tarty cytrynowej. Jest to zwykla maka kukurydziana, czy w rodzaju maki ziemniaczane, jaka sie daje do slaskich knedli?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziekuje za odpowiedz.
Witam. To nie jest mąka ziemniaczana. W sprzedaży jest mąka kukurydziana w takim żółtawym kolorze, nie ziemniaczana jak do knedli. Musi być koniecznie kukurydziana, bo tarta nie będzie smaczna.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Danusiu, ostatnio zrobiłam tartę w środę, a następną w piątek takie miała wzięcie :)
OdpowiedzUsuńza każdym razem się udaje, ta piątkowa była z bio-cytrynami (niewoskowanymi) i prawdziwymi wiejskimi jajkami, więc wyszła znakomita.
Witam Justynko. Ta tarta też ma u mnie powodzenie. Jakby były dzieci to musiałabym piec dwie, bo jedna to by była rozpykana w pół godziny. Dziękuję Ci Justynko.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Mega słodka, jak dla naszej rodzinki która ogranicza cukier to za słodka. W smaku bardzo smaczna, chrupiące ciasto cytrynowy posmak masy zostający na języku już dawno po zjedzeniu i beza słodziutka rozpływająca się w ustach. Tylko się dziwie Danusiu jak oni u Ciebie mogą wsunąć taką tartę na raz ? U mnie 4 osoby zjadły około 1/4 blachy, a całość to z 3 dni będziemy jedli ;) Ja to zazwyczaj piekę jak ktoś do nas przyjeżdża i rozdaje później ciasto albo mrożę. Bo my tak dużo to nie jemy.
OdpowiedzUsuńWitaj Moniu. Ona jest słodka, słodko kwaśna, ale to jest jej cecha charakterystyczna. Ona Moniu nie należy do ciast, które się zjada tak jak inną tartę np. z owocami...kawałek po kawałku. My ją bardzo lubimy i rzeczywiście dość szybko znika, ale może przez sentyment do tego ciasta. Tego typu tarty , czekoladowa również są słodkie i podawane często w kawiarniach. Goście zjedzą kawałek i drugiego już nie zamówią, bo ten jeden do kawy w zupełności wystarcza. Moniu , późno komentuję, ale wczoraj dopiero wróciłam z drugiego końca Polski po prawie miesiącu. Niestety staram się nie korzystać z sieci niezabezpieczonej, a tam tylko taka była. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń