Kapuśniaczki w lecie - czemu nie ? Pulchne, mięciutkie , lekko kruche do barszczu czerwonego i nie tylko. Ciepłe są lekko kruche , ostudzone miękkie i pulchne. Zamiast farszu kapuścianego można użyć mielonego mięsa, farszu z białej surowej kiełbasy jak również warzywnego. Kapuśniaczki można zamrozić, można odgrzać w piekarniku zawijając w srebrną folię. Doskonale również smakują na zimno .
Ciasto : ok. 36- 37 kapuśniaczków :
- 50 dkg mąki pszennej ( poznańska, wrocławska )
- 50 g świeżych drożdży
- 50 ml mleka ciepłego
- 2 łyżeczki cukru
- 150 g masła
- 2 jajka + 2 żółtka
- 110 g kwaśnej śmietany
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1 jajko + 1 łyżka mleka do smarowania kapuśniaczków
- Mąkę przesiać do misy i zrobić łyżką dołek. Drożdże z cukrem rozpuścić w ciepłym mleku, wlać do dołka i lekko wymieszać uchwytem łyżki. Przykryć ściereczką i zaczekać aż rozczyn ruszy. Do wyrośniętego rozczynu z mąką dodać posiekane masło, śmietanę sól, jajka , żółtka i wyrobić gładkie ciasto. Przykryć ściereczką, włożyć do worka foliowego i pozostawić do wyrośnięcia.
Farsz :
- 1 kg świeżej kapusty
- 50 dkg pieczarek
- 2 cebule
- sól i pieprz
- 2 łyżki oleju
- Umytą kapustę pokroić w średnie kawałki, wycinając głąb i przełożyć do rondla. Zalać zimną wodą i gotować 10 minut od zawrzenia wody z uchyloną pokrywką. Odcedzić i ostudzić. Dobrze odcisnąć w dłoniach i posiekać drobno ostrym nożem.
- Kapelusze pieczarek bez ogonków zetrzeć na tarce od dużych oczkach. Cebulę pokroić w kosteczkę. W rondlu rozgrzać 2 łyżki oleju , dodać cebulę ,pieczarki i całość dobrze wysmażyć do odparowania. Doprawić solą i pieprzem.
- Kapustę połączyć z pieczarkami i ponownie doprawić solą i pieprzem. Farsz ostudzić.
Wykonanie :
- Dwie blaszki z wyposażenia piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia.
- Wyrośnięte ciasto przegnieść, podzielić na połowę i każdą rozwałkować na grubość ok. 0.5 cm . Prostokąt o wym ok. 40 x 24- 27 cm i przekroić na 3 pasy - każdy po ok. 8 - 9 cm szerokości. Na środku 3 pasów ułożyć wzdłuż połowę farszu. Pasy sklepić dobrze na zakładkę i pokroić każdy w poprzek na 5- 6 mniej więcej równych kapuśniaczków. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia zlepieniem do dołu i pozostawić do wyrośnięcia.
- Po wyrośnięciu posmarować jajkiem rozmąconym z mlekiem , można nakłuć, można wycisnąć kratkę - wg uznania. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st. C i piec na mocno rumiano ok. 20- 25 minut. Pieczemy na środkowej półce bez termoobiegu.
KAPUŚNIACZKI CZYTELNIKÓW :
Danusiu, uwielbiam takie kapuśniaczki. Przyznam, że od miesiąca mój piekarnik jest nieczynny, ale z racji, że zrobiło się chłodniej pasuje w końcu coś upiec, ot tak na zakończenie wakacji! Zyćzę miłego weekendu i pozdrawiam serdecznie wraz z moją gromadką :)
OdpowiedzUsuńWitam Aniu. Te upały dały się we znaki , nie miałam sił nawet za bardzo gotować. Teraz już trochę zelżyło, ale doszły mi kłopoty zdrowotne z mamą i tego czasu mi teraz brakuje. Dziękuję Aniu za pamięć.
UsuńPozdrawiam serdecznie Twoją gromadkę - przesyłam buziaki :)
...witaj Danusiu. Chyba się skuszę na te kapuśniaczki, tak apetycznie wyglądają. Normalnie czuję ich zapach :) Chyba spora ilość wychodzi, ale to dobrze, zamrożę sobie i będzie na kiedyś tam jeszcze :) Cieszę się bardzo, że pojawiłaś się ze swoimi przepisami. Jesteś dla mnie skarbnicą wiedzy kulinarnej, gdzie wszystko smakuje i pięknie wygląda. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Jolu. Kapuśniaczków wychodzi dość sporo, jak pisałam ok. 36- 7 sztuk i to całkiem sporych. Można zrobić mniejsze, ale lepiej czuć co się zjada. Jolu kochana bardzo dziękuję za miłe słowa . Teraz trochę zwolniłam z blogiem bo już siły nie te i mama też wymaga teraz więcej czasu.
UsuńPozdrawiam serdecznie .
...domyślam się Danusiu, bo i ja mam mniej czasu na spędzaniu przy komputerze. Całe szczęście, że mamy Mamy, a Mamy mają nas :) Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka dla Ciebie kochana i szanownej Mamusi :)
UsuńOj, moja Mama ostatnio trochę słabsza , no ale 81 lat i cukrzyca robią swoje.
UsuńDziękuję bardzo Jolu i pozdrawiam serdecznie !!!
Uwielbiamy z naszą rodzinką takie z pieczarkami, i też jemy wtedy kiedy mamy ochotę, nie bacząc czy to lato czy zima.
OdpowiedzUsuńEffo i z pieczarkami i z samą kapustą też bardzo lubimy szczególnie do barszczu.
UsuńPozdrawiam .
Heeej :) To jest jeden z moich pierwszych komentarzy pod Twoim wpisem, lecz wiedz, ze nie ostatni, ponieważ właśnie postanowilem udzielac się tutaj czesciej :) Uwierz, czytam wiele blogow, taka mam prace, ze muszę sledzic internetowe nowinki, jednak Twoj czytam z czysta przyjemnoscia, często nawet poza godzinami pracy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję !!!
UsuńCzesc :) Przegladam sobie internet i właśnie trafilem na Twojego bloga, od razu przeczytałem najnowszy post, wybacz, ze tak nie po kolei, ale chcialem sprawdzic, czy warto czytac wszystkie od nowa. Szczerze Ci powiem, ze warto :) Masz we mnie stałego czytelnika :) Mam dziś troszkę więcej czasu, więc zabieram się do dalszej lektury! :)
OdpowiedzUsuńMężczyzna ma na imię Monika - nawet pomysłowe - pozdrawiam !!!
UsuńWitam Kochana!!
OdpowiedzUsuńZrobiłam dzisiaj sa pyszne, Danuśka szacun dla Ciebie, dzięki Tobie moje akcje w rodzinie wzrastają ha, ha, ha.
Fotka już idzie wyszło dużo!!!!!
pozdrawiam serdecznie
Halina z Nowego S.
Halinko, jakże się cieszę, że i Tobie smakują. U mnie jak upiekę to znikają jak kamfora, nawet nie zdążę zamrozić , a przecież jest nas dwoje, bo dzieci tylko od czasu do czasu.
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję bardzo.
Danusiu,chcialabym przygotowac takie paszteciki tylko z samym farszem grzybowym do barszczu światecznego oraz pierogi pieczone z kapusta i grzybami.Chce zrobic to wczesnij i zamrozic.Czy wyjac je rano i odmrozic w dzien Wigilii i podgrzewac przed sama wieczerza?Mam je przykryc cale folia? Chce ta cala prace sobie rozlozyc zeby moc usiasc nie tak zmeczona,jak co roku.Pozdrawiam serdecznie i zycze zdrowych,spokojnych Świąt:) kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, wyjmij sobie z zamrażarki dzień wcześniej . Możesz je zawinąć w folię szczelnie i tak położyć na blaszkę z wyposażenia piekarnika. Ja jak mam większą ilość to robię takie dwie paczuszki w folii. Ja też mam zamrożone, bo na ostatnią chwilę nie będę padała ze zmęczenia. Też Kasiu chcemy ładnie wyglądać, bez sińców pod oczami. Dziękuję Kasiu za życzenia. Moje się wkrótce pojawią na blogu i fanpage. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWitam - dziś zrobiłam z podwójnej porcji bo wiedziałam że mi pół zjedzą haha - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam Beatko. Też bym tak chciała, żeby mi dzieci podjadły. Te czasy niestety już minęły. Dzieci na drugim końcu Polski, ale czekam na nich z utęsknieniem i niech wyjadają wszystko, nawet do pustej lodówki. Pozdrawiam Beatko i dziękuję :)
Usuń