Miała być szynka z indyka w całości robiona w szynkowarze, ale jakoś nie chciało mi się jej szprycować i zrobiłam łatwą i równie smaczną wędlinę. Podobnie robiłam jak schab, tylko pozmieniałam przyprawy i czas parzenia. Szyneczka jest bardzo smaczna, wilgotna , dobrze się kroi ostrym nożem i jest aromatyczna. Jeżeli nie lubicie Państwo posmaku czosnku, to proponuję jednak dodać tą przyprawę. Przy takiej ilości składników przyprawowych nie ma to wpływu na zapach mięsa, a czyni je smaczniejszym.
- ok. 1,50 kg piersi indyka
- 3 litry wody
- 4 kopiaste łyżki majonezu
- 2 kopiaste łyżki majeranku
- 3- 4 liście laurowe
- 7 ziarenek ziela angielskiego
- 5,5 płaskich łyżek soli- nie zmniejszać bo będzie niedoprawiona- szynka nie jest słona
- 1 łyżeczka pieprzu w ziarenkach - może być kolorowy
- 2 kopiaste łyżeczki miodu prawdziwego
- 2 płaskie łyżeczki kolendry mielonej lub w ziarenkach
- 2 płaskie łyżeczki soli peklowej
- 4 ząbki czosnku
- Filet z indyka zwinąć w miarę możliwości i umieścić w siatce. Na fotografiach pokazałam jak łatwo to zrobić przy pomocy uciętej rury plastikowej. Dodatkowo obwiązać nicią bawełnianą, żeby mięso było bardziej ścisłe.
- Szynkę przełożyć do rondla, wlać 3 litry zimnej wody , dodać wszystkie przyprawy oprócz czosnku i soli peklowej. Całość trochę wymieszać i zagotować. Od momentu zawrzenia wody gotować szynkę na wolniejszym ogniu 7 minut- pod przykryciem. Po tym czasie całość całkowicie ostudzić - naturalnie bez przyspieszania np. w chłodnej wodzie.
- Do zimnej szynki dodać ząbki czosnku przekrojone na połowę i ponownie zagotować i gotować 7 minut. Garnek zdjąć z palnika, dodać sól peklową i przemieszać. Pozostawić do całkowitego wystudzenia- do zimnego.
- Szynkę wyjąć, włożyć do zamykanego pojemnika i włożyć do lodówki, żeby rozwinęła swój aromat. Dopiero na drugi dzień zdjąć nici i siatkę.
Ale pyszności Danusiu! U mnie w lodówce aktualnie oczekuje na parzenie wędlinka drobiowa z kurczaczka Twojego przepisu. Jeśli pozwolisz umieszcze przepis na swoim blogu, oczywiście z odpowiednią adnotacją.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że znalazłam Twój blog gdy szukałam przepisu na dobrą wędlinkę. Kiedyś w jakimś plasterku i tak drogiej i z wyższej półki szynce z kurczaka znalazłam pióro. A robiłam kanapki córeczce. Tak mnie to obrzydziło, że czuje niesmak do dziś. Odtąd staram się robić własne wędliny, choć też kupuje oczywiście sklepowe bo nie zawsze mam czas.
Pozdrawiam
Dzień dobry effo. Ależ oczywiście , jak ja mogę mieć coś przeciwko- jest mi miło , ze skorzystałaś z mojego przepisu. A, z tym piórem- to mnie aż zemdliło.... Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
...Danusiu Twój patent na włożenie wielkiego kawałka mięsa do wąziutkiej siateczki jest super :) takie proste rozwiązanie, a jakie skuteczne . Po wizycie moich dzieci troszkę zostało różności robionych z Twojego bloga kochana i z bloga Margarytki. Bo praktycznie dzięki Asi trafiłam na Ciebie :) i bardzo się z tego powodu cieszę. Cały czas mogę zaskakiwać "nowościami" w Waszym wydaniu moich bliskich. Pod koniec tygodnia zagości u mnie w domu szyneczka z tego przepisu. Pozdrawiam serdecznie, życząc miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńWitam Jolu. To bardzo wygodne , nie musisz się mordować z nałożeniem siatki, tylko ważne jest w tej rurze to, żeby jeden brzeg był gładki, wypolerowany bo inaczej będzie haczyło. Joasia to moja sąsiadka zza rzeki- ha, ha, ale za to mi bliska. Dziękuję Jolu.
UsuńMiłego wieczoru.
Jak to dobrze ze przypomniała mi o szybkich wędlinach. Piersi indyczej jeszcze tak nie robiłam.Świetny pomysł z siatką ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAha, ha- ano przypomniała. Beatko kup rurę i do przodu.
UsuńPozdrawiam.
Patent z zakładaniem siatki jest świetny - że też nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby sobie ułatwić pracę w ten sposób. Ja zawsze wciskałem jakoś mięso do środka, żeby po prostu trzymało się dobrze. Ale nitką również czasami zdarza mi się przywiązać, ażeby mięso trzymało się lepiej. I smaczne wychodzą wędlinki, oj smaczne.
OdpowiedzUsuńJa Pawle też się kiedyś męczyłam, cała byłam opryskana, bo siatka spadała i zmęczona. Jak już założyłam to mi się szynki odechciewało- ha, ha. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witaj Danusiu, ty to masz pomysły nie dość że kulinarne to jeszcze te ułatwiające życie ;) Jak tylko mąż wróci do domu to muszę go wysłać na ogród niech przytnie mi tą...rurę. Ostatnio mówił ze w szopie ma nówkę sztukę. Dziękuję ci za podrzucenie tego pomysłu....Uffff nareszcie nie będę opryskana w trakcie robienia mięcha. Ps.A przede mną przyjęcie urodzinowe męża więc na pewno się przyda twój patent. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTylko, niech Ci wygładzi też ucięte strony, żeby Ci siatka nie haczyła podczas nakładania. Poza tym ta część rury nie powinna być zbyt długa, krótsza niż standardowa długość rolady mięsnej.
UsuńPozdrawiam serdecznie. Dziękuję.
Witaj Danusiu czy bez tej siatki też mogę zrobić tą szyneczkę?Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu. Oczywiście możesz. Kiedyś siatek nie było i sobie doskonale radziliśmy. Dość gęsto osznuruj ściskając. Jak nie masz sznurka wędliniarskiego, to możesz użyć np. kordonka do wyszywania, ja też czasami tak się ratuję.
UsuńPozdrawiam.
Witaj Danusiu mam sznurek wędliniarski i tak też zrobię jak mi poradziłaś,dziękuję za poradę.Pozdrawiam Kasia.
OdpowiedzUsuńNo, to Kasiu powodzenia i daj znać jak Ci wyszło.
UsuńPozdrawiam wieczornie.
Witaj Danusiu moja pierś ma wagę 1,300 kg.czy mam zmienić ilość składników do jej przygotowania czy mogą zostać bez zmian?Pozdrawiam Kasia.
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu. Możesz pozostawić składniki bez zmian, bo my trochę mniej solimy, a poza tym ilość wody pozostaje ta sama.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Czy 14 min gotowania naprawdę wystarczy? :) Zrobię na święta ..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Basiu, wystarczy. Nie wstawiałbym przepisu, gdyby mięso nie było dobre. Ono Kochanie stoi przecież jeszcze w tym wrzątku aż ostygnie i w tym czasie dochodzi do siebie. Jak pisałam Basiu, ma stygnąć naturalnie bez przyspieszania czy wystawiania na zewnątrz bo tam szybciej.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Danusiu, a jak przygotować , w czym zamarynować filet z indyka do pieczenia?
OdpowiedzUsuńWitam Marysiu. Filetu indyka nie marynujesz. Pakujesz do siatki taki jaki jest, a przyprawy wszystkie wkładasz do wody- patrz Marysiu przepis.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
dzięki Danusiu :) Twój jest parzony a mnie chodzi o pieczony w rękawie.
UsuńOk. Marysiu - pozdrawiam :)
UsuńDziękuję Danusiu. Pisze jak byk, ale ja jakoś wolałam zapytać jeszcze :):)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
A, co tam Basieńko, pytać można.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Witaj Danusiu po świętach szyneczka z indyka wyszła wspaniała,soczysta i bardzo smaczna.Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, bardzo Ci dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Danusiu,na twój blog trafiłam zupełnie przypadkowo,ale jestem zachwycona. Część potraw jest mi znanych,ale nic to ,serwujesz same pyszności,kilka zrobię na święta,pierniczek staropolski już leżakuje od miesiąca,jeszcze wybiorę pieczone mięsa ,sałatki .Pozdrawiam Małgosia z Lublina.
OdpowiedzUsuńWitam Małgosiu. Bardzo przepraszam , że tak późno komentuję, ale byłam na rehabilitacji do 22 listopada. Zapraszam do mojej kuchni, święta się zbliżają, więc trochę przepisów przybędzie. Bardzo dziękuję za komentarz.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witam serdecznie p.Danusiu zrobilam indyka mimo że nie mam takiej siatki jest rewelacyjna wilgotną i delikatna w smaku dziękuję za przepis i pozdrawiam z Gdańska Kasia
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu. Jak nie masz siatki, to zawsze można osznurować . Bardzo Ci Kasiu dziękuję- pozdrawiam :)
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńCzy przy mniejszym kawałku mięsa czas gotowania należy proporcjonalnie zmniejszyć?
A tak w ogóle to bardzo podoba mi się Pani strona i prezentowane przepisy :)
monika
Witam Moniu, mam na imię Danuta, tak będzie nam milej w sieci. Nie zmniejszamy czasu parzenia, dokładnie tak samo, ponieważ przy mniejszym kawałku mięsa mamy mniejszą ilość wody i ona się prędzej zagotuje- serdecznie pozdrawiam :)
UsuńDanusiu ślicznie dziękuję za błyskawiczną odpowiedź :)
Usuńpozdrawiam i życzę pięknych i radosnych świąt Wielkiej Nocy
monika
Bardzo proszę Moniu i pięknie dziękuję za życzenia- pozdrawiam :)
UsuńWitaj Danusiu,
OdpowiedzUsuńzrobiłam tę szyneczkę, ale nieco mniejszą. Mięso ważyło ok. 90 dag, wiec zalałam 1,5 l wody i pozostałe składniki też zmniejszyłam mniej więcej o połowę(no może z majonezem trochę zaszalałam).Czas gotowania dwa razy po 7 minut. Szyneczka wyszła bardzo smaczna, wszystko jest tak jak opisujesz we wstępie do przepisu. Jest to Twój kolejny przepis, z którego pozwoliłam sobie skorzystać. Gorąco polecam tę szynkę czytelnikom Twego bloga.
Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Emilia
Witam Emilko. Kreatywna jesteś to i szyneczka Ci wyszła Emilko. Bardzo Ci dziękuję za komentarz. Troszkę później komentuję, ale na pewno mnie rozumiesz . Też mam przygotowania przedświąteczne i przepisy na bloga, ledwo się z czasem mieszczę...he, he. Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie :)
UsuńWitam Danusiu, czy majonez jest konieczny w tym przepisie? Mój mąż jest na diecie wątrobowej i wolałabym go pominąc. Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńWitam Ewuniu. Ja nie raz się zastanawiałam nad rolą tego majonezu i do teraz nie wiem. Nie wiem czy on ma wpływ na wilgotność mięsa, czy je dosmacza...itd. Ja myślę, że ten majonez nie przechodzi do mięsa, ale nigdy nie robiłam bez niego. Myślę też, że można z niego zrezygnować...spróbuj na mniejszym kawałku. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWitaj Danusiu, zrobiłam bez majonezu i jest bardzo dobra. Dzięki za wszystkie twoje przepisy. Wędlinki super, także półki z wędlinami w sklepie omijam już szerokim łukiem 😁.
OdpowiedzUsuńDanusiu masz może jakiś pomysł co zrobić z resztkami pieczonego indyka (dużo tych resztek bo indyk miał 5,5 kg i trochę zostało z obiadu głównie pierś).