To taka wędlina do chleba na „już”. Zrobiłam z podudzi drobiowych, łatwiej się trybuje kości, ale jeżeli ktoś nie ma z tym problemu można zrobić z całego kurczaka.
W tym przepisie w zasadzie nie musi być skóry od kurczaka, więc można z niej zrezygnować. Mięso i tak się dobrze zwinie w plastrach wytrybowanych podudzi. Rolada jest bardzo smaczna, delikatna , dobrze się kroi , trzyma się dzięki żelatynie i dociskowi szynkowara.
SKŁADNIKI:
- 1,30 kg podudzi drobiowych ( 8 sztuk)
- 30- 35 dkg mięsa od szynki
- majeranek
- 1 cebula
- 1 płaska łyżeczka żelatyny + trochę do posypania
- sól i pieprz
- 2 łyżki posiekanego koperku lub pietruszki
- 3 ząbki czosnku
- papryka w proszku
1) Z podudzi wyjąć kostki i zdjąć skórę. Zmielić mięso od szynki, dodać pokrojoną w kosteczkę podsmażoną cebulkę , majeranek,1 łyżeczkę żelatyny i mięso doprawić solą i pieprzem- dobrze wyrobić. Podudzia natrzeć przetartym czosnkiem, posolić, popieprzyć i posypać czerwoną papryką.
2) Cztery skórki rozłożyć, mniej więcej na kształt prostokąta. Na skórkach ułożyć 4 podudzia ( patrz fotografia), obsypać żelatyną i koperkiem. Na to wyłożyć masę mieloną.
3) Masę mieloną posypać koperkiem, , żelatyną i przykryć 4 pozostałymi podudziami. Na wierzch kładziemy pozostałe 4 skórki. Całość zwijamy. Nawet jeżeli nam coś wystaje to nie przeszkadza. Wkładamy taką roladę do woreczka foliowego, poprawiamy przesunięte skórki i umieszczamy w szynkowarze. Woreczek skręcamy i zamykamy szynkowar.
4) Wstawiamy szynkowar do zimnej wody ( woda musi być troszkę powyżej masy w woreczku) i parzymy w temperaturze 75- 80 stopni C ok. 1 godziny i 20 minut- przykrywamy pokrywką. Jeżeli nie posiadamy termometru, to obserwujemy wodę- pojawią się małe bąbelki powietrza, wówczas ogień zmniejszamy do minimum i parzymy pod przykryciem.
5) Szynkowar wyjmujemy z wody, studzimy i na na ok. 10 godzin do lodówki. Po tym czasie szynkowar otwieramy i wstawiamy na ok. 2 minuty do gorącej wody ( 2- 3 cm ) żeby odkleiło się dno woreczka od szynkowara. Roladę wyjmujemy i kroimy sobie w plasterki obkładając domowy chlebek.
Danusiu. Taką wędlinkę uwielbiam. Smaczna i zdrowa. Muszę sobie kupić podłużny szynkowar, bo w moim walcu nie wyjdzie. A tak smakowicie wygląda. Mniam. Pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńWitam Jolu. Jeżeli masz wiekszy szynkowar to Ci wyjdzie. Musisz tylko zwijać w kształcie podłużnego walca- upchasz śmiało. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam.
ja mam podłużny walec szynkowar i wychodzi elegancko
UsuńPychota! ja ostatnio też wypróbowałam roladę i wyszło świetnie. Szynkowar daje moc, bo kreatywność nie ma granic Danuś. Miłego dnia
OdpowiedzUsuńSzynkowar Agnieszko to ten bardzo trafiony zakup, o czym się przekonałaś nie raz i nie dwa. Ja wędlin nie kupuję już od kilku lat, kiedy jeszcze na blogach nie było przepisów, a o szynkowarze nie wielu słyszało. Nie mam kiedy wstawiać innych przepisów , więc tak cedzę. Zaczęłam od wyrobów szynkowych, ale robię wiele innych ciekawych smakołyków. Powolutku będę co jakiś czas wstawiała. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńjestem bardzo ciekawa tych pomysłów
UsuńTeraz Aguś rzadziej robię bo jak jest cieplej, to wędlinę mam dłużej, ale powoli coś tam wstawię.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Matko Jedyna, zapisuje i zrobię, bardzo ciekawy i smaczny przepis, Danusiu.
OdpowiedzUsuńMuszę znowu odkurzyć szynkowar.
Ma być chłodniej , wiec chęć na wędlinę wtedy wieksza.
Pozdrawiam
U nas już się zrobiło chłodniej i apetyty się troszkę zmieniły. To taka delikatna w smaku roladka drobiowa. Tym razem bez soli peklowej i długiego czasu oczekiwania przed parzeniem. U mnie Bożenko to tak samo schodzi jak lody i ciasta, więc już zrobiłam inną- też dosyć ciekawą, no i też bez soli peklowej. Nie mam kiedy tego wszystkiego pisać, bo ogród mnie woła. Jestem trochę zmęczona, ale pod koniec czerwca udaję się na wypoczynek bez komputera. Potrzeba mi trochę całkowitej izolacji od internetu.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Justynko- pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo jeszcze go nie mam i na razie się nie zapowiada, ale suma sumarum to chyba zwróciłby się po jakimś czasie...
OdpowiedzUsuńA gdybym jeszcze zaserwowała taką wędlinkę, to wąż by się schował do jakiejś dziury (w ziemi), a nie do kieszeni :-D
Marzyniu zwraca się przede wszystki zdrowotnie, bo nie faszerujemy się chemią, a i smak każdej szynki jest inny. Wędlina wcale nie wychodzi drożej. Gdybym miała kupić taką ze 100 % mięsa wyszłoby drożej. Marzyniu powoli i na szynkowar przyjdzie czas- nie od razu Kraków zbudowano. Pozdrawiam Ciebie cieplutko.
UsuńDanusiu jak zwykle zaskakujesz propozycją i pomysłowością wykonania.Ja wczoraj zrobiłam ukochaną naszą z Twojego przepisu oczywiście wędlinkę - szynka z piersi indyka i wieprzowiny(ale bez piersi,haha ) i już się zajadamy.Ale ta dzisiejsza też mi się bardzo podoba i jak to mawia mój młodszy synuś "skuszę się" w najbliższym czasie :) pozdrawiam Magda z Gniezna
OdpowiedzUsuńMadziu, te wszystkie szynki można modyfikować wg własnego pomysłu, chodzi przede wszystkim o proporcje. Jakiego mięsa użyjemy to już nasz wybór. Bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Danusiu, wzorując się na tym przepisie, zrobiłam pyszną wędlinę z piersi kurczaka. Podwójna pierś lekko rozbita , a w środku posiekane mięso z kolejnego filetu. Wyszło pyszne. Dziękuję za inspirację. Spokojnej nocy życzę
OdpowiedzUsuńBeata z Wrocławia
Beatko, cieszę się bardzo, że więcej ludzi daje się przekonać do wyrobu domowego. Tego nic nie zastąpi, chociaż dzisiejsze mieso też nie jest takie jak kiedyś. Dziękuję Tobie.
UsuńPozdrawiam serdecznie,