czwartek, 22 maja 2014

LODY ŚMIETANKOWO ORZECHOWE



Kolejne lody - Zapraszam do przepisu .



SKŁADNIKI:

- 1 szklanka mleka 3,2 %
- 2 szklanki śmietanki kremówki 30 lub 36 %
- 2/3 szklanki cukru kryształu
- 6 żółtek ( białka zamrozić na bezę)
- szklanka gęstej kwaśnej śmietany 18 %
- 100 gram grubiej zmielonych orzechów włoskich
- 2 łyżki likieru orzechowego






1) Mleko, 1 szklankę kremówki i cukier lekko podgrzać mieszając do rozpuszczenia cukru- winno być lekko ciepłe- zdjąć z ognia. Żółtka  roztrzepać dolewając trochę masy śmietankowo- mlecznej i całość razem połączyć.
2) Masę mleczno- śmietanowo- żółtkową postawić na palniku i podgrzewać ciągle mieszając do zgęstnienia. Masa musi być mocno podgrzana prawie na granicy gotowania, ale nie zagotowana bo się zwarzy. Konsystencja masy winna być trochę rzadsza od budyniu.
3) Zdjąć masę z ognia i wlać drugą szklankę kremówki- dobrze wymieszać i schłodzić w lodówce. Po tym dodać śmietanę i likier orzechowy i zmiksować - żeby się wszystko połączyło.
4) W przypadku posiadania maszynki do lodów lub sorbetiery postępować wg instrukcji.
5) Przy braku powyższych urządzeń masę przelać do pojemnika i schłodzoną wstawić do zamrażarki. Mniej więcej co godzinę miksować, żeby nie dopuścić do utworzenia się kryształków lodu. Zrobić to kilkakrotnie- wiemy jak wygląda konsystencja lodów, więc nie będę opisywała jej wyglądu. Lody na 10 minut przed konsumpcją należy wyjąć z zamrażarki. Łyżkę do porcjowania moczyć w ciepłej wodzie- łatwiej się wyjmuje.
UWAGA:
Orzechy dodajemy w ostatnim etapie gęstnienia masy lodowej.

8 komentarzy:

  1. Ale odjazd!!! tak z rana, o świcie to ja bym taki smak lodów pochłonęła w każdej ilości. Miłego dnia Danuś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aguś. Lody już wyszły- u mnie jak na ulicy Wyrwańskiej- pozdrawiam.

      Usuń
  2. Danusiu, nie jem lodów, nie jestem ich smakoszem, ale Twoich zjadłabym ogromną porcję,
    bardzo naturalnie podane, bez żadnych udziwnień.
    Ostatnio jbyłam Wielka Nieobecna, 5 dni w ciepłym kraju, a tu Polska wita mnie upałami jeszcze większymi i po co było wyjeżdżać?
    Teraz huk roboty wszędzie, no cóż jednemu rada trza być, albo rybki, albo akwarium.
    Dziękuję, Danusiu, za zainteresowanie, przy Tobie na pewno nie zginę, ani w sieci, ani w realu.
    bo od razu z troską szukasz przyczyny nieobecności. Kocham Cie za to .I pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty jesteś Bożenko obieżyświat. Każdy taki wyjazd wnosi coś nowego, więc nie ma czego żałować. Cieszę się bardzo, że już jesteś- tylko się teraz nie przepracuj. Dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. niebo w gębie!!! fantastyczne -w sam raz na upały

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie lody mają powodzenie nawet w zimie. Mąż mój jest taki lubiący ten deser.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Lodów nie jadłam chyba ze 2 lata, pewnie na Twoje bym się skusiła :-)
    A już na pewno Hurma i Czereda, dobrze, ze śpią i nie widzą, co ja oglądam, bo już by było marudzenie: Mamo zrób!
    A co do przepisu na tartę z orzechami to na początku też nie mogłam zajarzyć, o co chodzi z tymi żółtkami, bo to Martik piekł i opisywał, ale kapłam się: trzecie żółtko idzie do posmarowania tej krateczki z ciasta :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam Marzyniu, że z tymi żółtkami jest ok. tylko nie kapnęłam się gdzie się ono schowało. Lody u mnie schodzą jak ciepłe bułki, co ja godom, co ja godom- lepiej niż ciepłe bułki.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń