Niedługo Wielkanoc.Przygotowywanie różnych potraw to duże wyzwanie.Ja lubię gotować i lubię jeść,bo u mnie to akurat nie wpływa na moje kilogramy-zawsze mam constans.Staram się,szczególnie przed świętami ułatwiać sobie przygotowywanie niektórych dań.Jeżeli w moim menu świątecznym jest galareta to nie rozlewam jej do kubeczków ,bo zajmuje to trochę czasu.Znacznie szybciej jest wlać galaretę do jednego naczynia,po skrzepnięciu chwilę zanurzyć we wrzątku i wyłożyć na półmisek.Szybciej , bardzo ładnie wygląda i dobrze sie kroi.
SKŁADNIKI:
---2 duże udka kurczaka
---3 litry wody
---3 średnie marchewki
---spory kawałek selera i pietruszki
---kawałek pora
---1/2 średniej białej cebuli z łupinką i przysmażonej na palniku
---kilka ziarenek pieprzu
---sól
---5-7 ziaren ziela angielskiego
---2 liście laurowe
---3 ząbki czosnku
---3-4 jajka
---marchewka z rosołu
---mała puszeczka drobnego groszku
---natka pietruszki
Włożyć mięso,wsypać trochę soli i ziarenka pieprzu do garnka i zalać 3 litrami zimnej wody. Po zagotowaniu nie szumować, białko samo opadnie na dno. Rosół gotować na bardzo wolnym ogniu ok.1 godziny. Po tym czasie dodać warzywa (cebula z łupinką ładnie zabarwia rosół) , gotować jeszcze ok.1 godziny, aż mięso będzie miękkie. Wyjmuję je ,a rosół przecedzam . Odlewam 1 litr wywaru na galaretę, a pozostałe dwa litry przeznaczam na rosół. Wywar na galaretę mocno schładzam i odtłuszczam . Przelewam go do rondla,dodaję 2 liście laurowe, 5-7 ziarenek ziela angielskiego i 3 pokrojone na mniejsze kawałki ząbki czosnku. Gotuję na wolnym ogniu ok.10-15 minut i przecedzam doprawiając pieprzem i solą. Do gorącego wywaru wsypuję 6 łyżeczek żelatyny i mieszam do rozpuszczenia.
Mięso obieram z kości , na dno naczynia wkładam kawałki marchewki, połówki jajek,zieloną pietruszkę i wlewam trochę wywaru.Wsypuję trochę groszku i wkładam połowę mięsa i znowu trochę zalewam rosołem. Na to układam plasterki marchewki i drugą połowę mięsa i wsypuję resztę groszku. Całość zalewam pozostałym wywarem i pozostawiam do zastygnięcia na ok. 3-4 godziny, albo do momentu,w którym chcę podać galaretę. Do większej miski wlewam wrzątek i na chwilę zanurzam naczynie z galaretą,odwracam i przekładam na półmisek dekorując plasterkami cytryny.
GALARETA CZYTELNIKÓW :
Mięso obieram z kości , na dno naczynia wkładam kawałki marchewki, połówki jajek,zieloną pietruszkę i wlewam trochę wywaru.Wsypuję trochę groszku i wkładam połowę mięsa i znowu trochę zalewam rosołem. Na to układam plasterki marchewki i drugą połowę mięsa i wsypuję resztę groszku. Całość zalewam pozostałym wywarem i pozostawiam do zastygnięcia na ok. 3-4 godziny, albo do momentu,w którym chcę podać galaretę. Do większej miski wlewam wrzątek i na chwilę zanurzam naczynie z galaretą,odwracam i przekładam na półmisek dekorując plasterkami cytryny.
GALARETA CZYTELNIKÓW :
Ewa z San Diego
Jest pięknie przygotowana! idę po talerzyk i się częstuję
OdpowiedzUsuńAleż proszę bardzo,ja talerzyk przygotowałam:)
OdpowiedzUsuńojejku, jakie cudo. chyba sie pokusze o przygotowanie w Swieta, nigdy nie robilam :D
OdpowiedzUsuńWitam.To nic trudnego, a efekt wizualny ciekawy-pozdrawiam i dziękuję:)
OdpowiedzUsuńpiękna! i zapewne smaczna!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo,mogę poczęstować-pozdrawiam:)
Usuńdziekuje za przepis ale sie zastanawiam czy bez zelatyny sie mi uda
OdpowiedzUsuńWitam.Myślę ,że nie ,chyba żeby dodać ze 2 nóżki wieprzowe -ale ja nie próbowałam-serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdziekuje bardzo
OdpowiedzUsuńAleż bardzo proszę,odpowiem na każde pytanie:)
OdpowiedzUsuńŻelatyna jest wymieniona, tylko nie w składnikach, a w opisie wykonania :)
UsuńWitam.Bardzo dziękuję.Moje przepisy ,które mam w głowie piszę z pamięci,a nie z kartki czy książki i pewnie dlatego tak wyszło.Serdecznie dziekuję za poprawkę i przepraszam-pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńWitam. Jeżeli ugotujemy rosół na "prawdziwym" wiejskim kurczaku, najlepiej takim o żółtych nóżkach to żelatyna nie będzie potrzebna, a jaki kolor!Wiem z własnego doświadczenia. Zofia
OdpowiedzUsuńWitam.To ja też to wiem,ale większość ludzi nie ma dostępu do wiejskich kurczaków więc staram sie wstawiać takie przepisy,żeby wszystkim służyły-serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAch, te wiejskie kurczaki! Pamiętam rosół mojej Babci, bez żadnych ulepszaczy,
OdpowiedzUsuńtrochę włoszczyzny z ogródka i rosołek był pycha :)
A jaki był zapach i kolor-pomarzyć.Chociaż włoszczyznę mam z ogródka-pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGalarcik na Swieta wyszedł wspaniały,dokładnie taki jak na zdjęciu.Nigdy do rosołu nie dodawałam cebuli w łupince,tym razem sprobowalam i na prawde warto,daje ładny kolor.Pierwszy raz rowniez dodałąm magi-bardzo fajnie podkresla smak.Tak więc zyskałam rowniez nowy sposob na pyszny rosol:)
OdpowiedzUsuńWitam.Bardzo dziekuję za wystawienie komentarza.To miło czytać,że wszystko ok. i że smakowało.Każda z nas ma swoje sposoby gotowania i zawsze istnieje ta obawa,że może coś nie wyjść.Tym bardziej sie cieszę .Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńGalaretka ,bardzo smaczna.Ewa
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu, za zdjęcie również.
UsuńPozdrawiam.