Z tego przepisu piekłam już babkę, ale bakaliową, która jest na moim blogu.
Tym razem do ciasta dodałam pokrojone brzoskwinie i zrobiłam polewę ze zmiksowanych owoców. Polewa ma konsystencję lekko kremową i nie jest tak zastygnięta jak czekoladowa. Ma to duży plus bo babka jest aromatyczna a dzięki takiej polewie i owocom w środku jest jeszcze bardziej wilgotna.
SKŁADNIKI: szklanka- 250 ml
- 5 jaj
- 1 szklanka drobnego cukru
- 1,5 szklanki mąki tortowej
- 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 25 dkg masła lub margaryny lub pół na pół
- cukier waniliowy lub 2 łyżeczki domowego z laską wanilii
- 1 łyżka octu
- szczypta soli
- 3 połówki brzoskwiń
POLEWA:
- 1 puszka brzoskwiń minus 3 powyższe połówki
- 1 łyżka cukru
- 1 średnie jajko
- 2 żółtka ze średnich jajek
- płaska łyżka stołowa mąki ziemniaczanej
- lekko kopiasta stołowa łyżka masła
- 2 łyżeczki soku z limonek
1)
Tłuszcz utrzeć z cukrem, cukrem waniliowym dodając kolejno żółtka. Dodawać powoli mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.
2)
Trzy połówki brzoskwiń pokroić w kostkę i wymieszać z 1 łyżką mąki ziemniaczanej. Piekarnik ustawić na temperaturę 180 stopni C i nagrzać.
3)
Białka ubić na sztywną pianę z odrobiną soli . Dodać do ciasta i delikatnie, ale dokładnie wymieszać. Foremkę babkową z kominkiem wysmarować masłem i wysypać kaszką manną lub mąką krupczatką.
4)
Włożyć troszkę ciasta do formy , na wierzch dać część brzoskwiń, znowu troszkę ciasta i resztę brzoskwiń. Pozostałą częścią ciasta przykryć brzoskwinie lekko ugniatając ciasto łyżką.
5)
Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika i piec z włączoną górą i dołem- bez termoobiegu ok. 50 minut. Do tzw. suchego patyczka. Ciasto wyjąć z piekarnika i po 20 minutach odwrócić na paterę. Pozostawić do ostudzenia.
6)
Przygotować polewę. Pozostałe brzoskwinie z puszki zmiksować na gładką masę i dopełnić sokiem brzoskwiniowym do pojemności 400 ml. Przelać do garnuszka, dodać cukier, sok z limonki , zagotować i zdjąć z ognia.
7)
Jajko , żółtka i mąkę ziemniaczaną dobrze roztrzepać i dodać do gorącej masy brzoskwiniowej energicznie mieszając rózgą. Ponownie postawić na ogniu , zagotować mieszając aż będzie bulgotać. Zdjąć z ognia i dobrze wmieszać masło, aż się rozpuści i połączy z masą.BABKA CZYTELNIKÓW :
Ewa z San Diego
Danusiu,czyli potrzebujemy ogolnie 2 puszki brzoskwin?
OdpowiedzUsuńWitam. Jedną puszkę, z której odejmujemy 3 połówki, które dajemy do ciasta, a z reszty robimy polewę.
UsuńPozdrawiam.
wyborna:) zjadłabym z ogromnym smakiem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Antenko i dziękuję bardzo.
UsuńWitam serdecznie, Ja jak już pisałam niedawno przypadkiem trafiłam na Pani blog i uległam całkowitemu zauroczeniu :). To miejsce coś w sobie ma i nie są to wyłącznie doskonałe przepisy - budzące zaufanie i starannie dopracowane. Odwiedzam wiele blogów kulinarnych, ale to Pani blog ujął mnie za serce i boje się ze już tylko będę go czytac i gotowac...na nic innego nie starczy czasu.Pozdrawiam bardzo serdecznie i czekam na nowe przepisy :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Myślę, że nadajemy na tych samych falach i pewnie dlatego mnie Pani tak odbiera. Bardzo się z tego cieszę. Goszcząc na Pani blogu byłam zauroczona tym co Pani kolekcjonuje. To bardzo rzadka i kosztowna pasja, nawet nie myślałam, że ktoś może mieć takie hobby. Jestem pod ogromnym wrażeniem i gratuluję. Lalki są piękne, ale też patrząc na jedną z nich byłam trochę zalękniona wyrazem jej lica. To bardzo ciekawe, że lalkę można odebrać jak żywą istotę- niby lalka, a każda ma inną energię. Bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo mi milo ze odwiedzila Pani mój blog, jest nas trochę w Polsce i trochę więcej na swiecie. Kocham moja pasje , lalek mam około 1000szt. Na blog Bajkowy Swiat dopiero się przenosze , ale serdecznie zapraszam na :http://tocochceszmiec.pinger.pl/
UsuńTam moja kolekcja w większych rozmiarach :)...bardzo jestem ciekawa jakie zrobi na Pani wrazenie :) ZAPRASZAM :)
Witam serdecznie. Tysiąc lalek wyeksponowanych, to musi mieć Pani chyba oddzielne pomieszczenie . Na pewno wejdę na polecaną stronę, ale po świętach. Wróciłam w sobotę z rehabilitacji i wszystkie prace domowe mi się skumulowały przed świętami. Do tego dochodzi prowadzenie bloga i fanpage na Facebooku , więc tego czasu mam teraz bardzo mało. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńDanusiu cudna baba kolejna propozycja na Święta Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, mojemu Mężowi bardzo smakowała, chociaż nie przepada za tego rodzaju ciastem. Dziękuję bardzo. Pozdrawiam.
UsuńBardzo mi przypadła do gustu polewa brzoskwiniowa.
OdpowiedzUsuńSzerokie zastosowanie widzę , więc zapisuje.
Babka piękna!
Ty Bożenko czytasz w moich myślach, bo rzeczywiście używam jej też do innych ciast, a rodzaj owoców z puszki zmieniam , to zależy co piekę i o jakim smaku.
UsuńPozdrawiam.
U mnie się nie uda. My pożremy brzoskwinie razem z puszką zanim pójdą do ciasta. Musiałabym kupić ze trzy puszki :-) Ale mi się na żarty zebrało po północy, a babka wygląda świetnie. No i pewnie tak brzoskwiniowo smakuje, że już mi ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńA z tymi brzoskwiniami to nie żartowałam, naprawdę zawsze kupuję więcej bo podczas krojenia same jakoś tak się jedzą... Mniam
Pozdrawiam
Justyna Bodzioch
Ale mnie Justysiu rozbawiłaś. Masz niesamowicie pozytywną energię, z resztą jak Wy wszyscy. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Mialo byc ciasto drozdzowe ale smak przyszedl na babe brzoskwiniowa.Pycha!Ewa
OdpowiedzUsuńWidzę Ewuniu, że ciasto babkowe u Ciebie jest ważne, to podobnie jak u mnie .
UsuńDziękuję bardzo.
Pierwszy raz trafiłam na Pani Bloga i jestem zauroczona, super przepisy, jutro zrobię ta babkę, wygląda znakomicie.
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Miło mi, ze Pani trafiła do mnie. W tym gąszczu blogów kulinarnych rzeczywiście nie jest łatwo do mnie trafić. Zapraszam do mojej skromnej kuchni. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam :)