Ziemniaki możemy podawać na przeróżne sposoby. Proponuję ciekawą formę ziemniaków nadkrawanych, które samym swoim wyglądem zachęcają do konsumpcji.
SKŁADNIKI na 4 osoby:
---8 ziemniaków sałatkowych
---40 gram masła
---olej do posmarowania naczynia
---sól i pieprz
1.Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 stopni C-z termoobiegiem do 180.
2.Naczynie żaroodporne wysmarować cienko olejem.
3.Umyte ziemniaki dobrze obsuszyć i nadkroić dość głęboko ostrym nożem w poprzek co ok.3
3 mm. Nie przekrawać do końca.
4.Ułożyć ziemniaki nadkrojeniem do góry. Polać każdy roztopionym masłem. Posypać papryką i solą.
5.Piec ok.60 minut do lekkiego zrumienienia. Można w trakcie pieczenia przesmarować masłem z dna
naczynia.
6.Można również na 15 minut przed końcem pieczenia posypać ziemniaki startym parmezanem.
Ziemniaki można podawać do sosów pieczeniowych,można podać sos czosnkowy,jogurtowy,jogurtowo-majonezowy itp.
Inspiracja –„Przepyszne ziemniaki”-wyd.Reader’s Digest-2008r.
ZIEMNIAKI CZYTELNIKÓW :
Mam tę książkę. Jest świetna. I Twoje ziemniaki też!
OdpowiedzUsuńPrzyznaję Ci rację,kiedy ją kiedyś zobaczyłam w ksiegarni i ten tytuł wiedziałam,że będę z niej korzystała.Ziemniaki uwielbiam w każdej postaci.Dziekuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Przepysznie wyglądają !!!
OdpowiedzUsuńWitaj Danusku ? Ale fajne ziemniaczki swietny sposob na nadkrawane -i jak zwykle u Ciebie pieknie podane - oczywiscie koniecznie do zrobienia . Mam nadzieje ze juz wrocilas do domciu -bo dom bez takiej Kobiety jak Ty to jest pusty - a Twoje pupilki to sie chyba bardzo stesknili prawda ?... pozdrawiam Cie serdecznie Basia.
OdpowiedzUsuńOj Basiu,stęskniły się moje koty.Zawsze jak gdzieś wyjeżdżałam i wracałam to pierwszy wieczór siedziały tyłem,a tym razem przybiegły na zawołanie.Mąż mówi,że wreszcie w domu są zapachy.
UsuńPozdrawiam Cię Basieńko-pa!!!
Z całego obiadu najlepsze były ziemniaczki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam Stasiu.U mnie ziemniaki pieczone obojętnie w jakiej postaci zawsze mają wzięcie.Dziękuję Ci bardzo.
UsuńPozdrawiam porannie!!!
Zbieram się by zrobić. Kuszą mnie te ziemniaczki :)
OdpowiedzUsuńCzy już się zebrałaś Basiu?
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Zrobiłam dawno i rodzinka była zachwycona i od "wtedy" często goszczą na naszym stole. Pani Danusiu codziennie tu zaglądam - ten blog to takie "zaczarowane miejsce" z którego nie chce sie wychodzić. Na facebooku juz dawno polubiłam. I tez bywam codziennie:). Pozdrawiam Renia z Ł.G
OdpowiedzUsuńReniu kochana, nie mów mi na Pani. w sieci będzie nam milej jak będziemy mówić sobie po imieniu. To bardzo miłe, że trafiłaś na mojego bloga i że jesteś. Dziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja robię je ze skórką (umytą i wyszorowaną), nacinam kładąc na dużej drewnianej łyżce (to ułatwia i jest szybciej)- znam je pod nazwą ziemniaki hasselback.
OdpowiedzUsuń