Ostatnio nie gościłam we wspólnej piekarni, bo jakoś wcześniej mój czas nie korelował z terminami pieczenia. Zaproszenie Ani do wspólnej majowej piekarni z bloga Kuchennymi drzwiami przyjęłam z pewnymi wątpliwościami. Ania wybrała ten wypiek z chlebaka Moniki.
Czy dam radę? Przeczytałam przepis na ten chlebek z ziemniaczkami i w pierwszej chwili zadzwoniło mi, że nie- nie będę piekła tego chleba. Nie mam zakwasu pszennego.
Po przemyśleniach postanowiłam go upiec na zakwasie żytnim, bo tylko takim dysponuję. Ziemniaczków miałam mniej, bo moje łakomstwo nie zna granic i troszkę ich wcześniej podjadłam. Chlebek po upieczeniu jest naprawdę bardzo smaczny, ma chrupiącą skórkę i lekki posmak pieczonych ziemniaczków, chociaż mój nie miał aż tak ciemnej skórki. Za mało go też nacięłam i wyszedł sobie trochę bokiem.
Jeżeli ktoś ma taką rodzinkę, że zje go w ciągu 24 godzin to szczerze polecam, bo chlebek jest naprawdę smaczny i pachnący. Mnie po tym czasie smakował troszkę mniej, więc skorzystał Mąż i ptaszki.
Nie mniej jednak jest to kolejne moje doświadczenie we wspólnej piekarni i bardzo Wam za to dziękuję. Taki czas nigdy nie jest stracony, a wręcz odwrotnie w przyszłości procentuje. Wszystkim bardzo dziękuję za wspólne pieczenie tego chlebka.
Tobie Aniu dziękuję za zaproszenie.
ZAKWAS:
- 2 łyżki zakwasu pszennego ( dałam żytni)
- 1 szklana mąki
- 2/3 szklanki wody
Wszystkie składniki wymieszać do uzyskania jednolitej konsystencji. Odstawić w ciepłym miejscu na 8- 12 godzin.
PRZYGOTOWANIE ZIEMNIAKÓW:
- 0,5 kg ziemniaków
- 1 łyżka oliwy
- 2 łyżki posiekanego rozmarynu ( dałam jedną rozmarynu i jedną tymianku)
- 1/2 łyżeczki soli
Ziemniaki dobrze umyć i pokroić w kostkę- nie ma potrzeby obierania ich ze skórki. Wrzucić je do miski, dodać oliwę, sól i rozmaryn. Dobrze wszystko wymieszać i przesypać na blaszkę do pieczenia. Piec w nagrzanym do 200 stopni C ok. 20 minut, po tym czasie przemieszać i piec kolejne 20 minut z termoobiegiem. Ziemniaki należy ostudzić.
CIASTO WŁAŚCIWE:
- 600 g mąki chlebowej
- 1 i 1/4 szklanki wody
- cały zaczyn z dnia poprzedniego ( odjąć 2 łyżki na następny raz)
- 1 płaska łyżka soli
- upieczone ziemniaki
1) Do miski wlać wodę, dodać zaczyn. Wymieszać dokładnie, wsypać mąkę. Należy zamieszać tylko do połączenia składników. Miskę wstawić do worka foliowego i przykryć ściereczką. Pozostawić na ok. 20 -40 minut. Po tym czasie dodać sól i wyrabiać ciasto ręcznie rozciągając je i składając w misce (ok. 6 minut) lub mikserem przez ok. 6 minut. Dodać wystudzone, ziemniaki i ręcznie, delikatnie wrobić je do ciasta.
2) Miskę wstawić do worka foliowego, przykryć ściereczką i odstawić na 2 godziny. W tym czasie przegnieść ciasto trzykrotnie w odstępach trzydziestominutowych. Przefermentowane ciasto wyrzucić na blat i uformować ciasto w kulę i pozostawić na ok. 20 minut. Można zrobić dwie mniejsze kulki na 2 bochenki.
3) Po tym czasie oprószyć kulę mąką i uformować bochenek lub bochenki. Dobrze obsypać ponownie mąką i włożyć do koszyka wyłożonego ściereczką obsypaną mąką. Koszyk włożyć do worka foliowego, owinąć ściereczką i wstawić do lodówki do wyrośnięcia na 8- 12 godzin.
4) Wyrośnięty bochenek odwrócić na blaszkę , naciąć ( ja za mało nacięłam i wyszło mi to bokiem). Należy piec w naparowanym piekarniku nagrzanym do 220 stopni przez 40 minut ( wcześniej wstawić miseczkę z wodą). Po dwudziestu minutach uchylić lekko piekarnik, aby uwolnić parę i jeszcze piec 20 minut. Tak właśnie piekłam mój chleb.
5) Można też piec na nagrzanym kamieniu do pizzy lub w żeliwnym lub ceramicznym garnku. Należy nagrzać piekarnik maksymalnie i wstawić garnek (razem z pokrywką) na 20- 30 minut aby się nagrzał. Po tym czasie wyjąć go i umieścić w nim chleb. Piec pod przykryciem 20 minut, potem zdjąć pokrywę i dopiekać przez kolejne 20 minut na głęboko brązowy kolor.
Po upieczeniu chleb należy pozostawić na kratce do ostudzenia.
Ten sam przepis, a każdy chleb inny, jest jakaś magia we wspólnym pieczeniu i ogromne doświadczenie rożnego podejścia .
OdpowiedzUsuńDzięki Danusiu za wspólnie spędzony czas, wirtualny też bardzo zbliża.
Pozdrawiam serdecznie
Trochę się obawiałam, że na zakwasie żytnim coś mi nie wyjdzie, ale nie było źle. Też już nie raz się zastanawiałam nad różnorodnością wyglądu chleba z tej samej receptury. Dziękuję Bożenko.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Twój chlebek taki wspaniały, że aż u mnie zapachniało :)))
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że pachniało pięknie, jak w piekarni- pozdrawiam:)
UsuńDanusiu,
OdpowiedzUsuńnaprawdę piękny chleb!
Każdy będzie inny,choć z jednego przepisu.
Dziękuję za Twój udział.
Aniu, szczególnie Tobie dziekuję za taką opinię o moim chlebku. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiękny bochen, praca przy nim warta była jego smaku. Dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńUrszulko, bardzo dziekuję za wspólnie spędzony czas i do nastepnego- pozdrawiam serdecznie.
UsuńDanusiu prezentuje się ślicznie:-) Mi bardzo smakował nawet po paru dniach, ale może to była zasługa rozgniecionych ziemniaków;-)
OdpowiedzUsuńCzytałam w necie wcześniej przepisy z rozgniecionymi ziemniakami i muszę taki wypróbować. Mężowi bardzo smakował,a ja lubię świeże chleby, więc może dlatego potem go nie jadłam. Bardzo dziękuję Marzenko za wspólne pieczenie. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNie wiedziałam, że nie piekłaś, ale dziękować zawsze można- ha, ha:)
UsuńBardzo urodziwy chlebek, wyglada niesomwicie chrupiaco! Dziekuje za wspolny czas, do nastepnego :)
OdpowiedzUsuńMoże mój nie jest taki malowany jak Twój, ale udał się i z tego się cieszę. Dziekuję bardzo za wspólne pieczenie. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńFantastyczny! Dziękuję za wspólny majowy czas!
OdpowiedzUsuńJa też dziękuję za wspólne pieczenie i do następnego- pozdrawiam.
UsuńChlebuś wyglada bardzo smacznie.Podziwiam talent kulinarny.
OdpowiedzUsuńDanusiu wysłałam na maila zdjęcia mięska wołowego z szynkowara.Pozdrawiam cieplutko.
Małgosiu , jak tylko troszkę się obrobię to wstawię do galerii czytelników. Bardzo Ci dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczne dziury i jakie ładne nacięcia;)) Do następnego razu!
OdpowiedzUsuńHa, ha - nie śmiej się z moich nacięć, bałam się naciąć więcej i wyszły takie proste, bez polotu. Bardzo dziękuję za majowe pieczenie. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJaki gładki i równiutki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejny wspólny bochen!
Co chlebek to inaczej wygląda- to jest właśnie fajne w tym wspólnym pieczeniu. Dziękuję i do następnego razu.
UsuńBochenek jest piękny, taki rasowy. :))
OdpowiedzUsuńA mi smakował ten chleb bardziej z każdym kolejnym dniem. ;)
Dziękuję za wspólne pieczenie. :)
To tak jak mojemu Mężowi, ale dla nas był za duży i jeszcze się ptaszkom ostało. Ja lubię świeży, taki jak tylko ostygnie. Dziekuję za majowe pieczenie i do następnego razu. Pozdrawiam.
UsuńPiękny Ci wyrósł! Taki równy, elegancki. Dziękuję za wspólne chwile w Majowej Piekarni, pozdrawiam, Ela
OdpowiedzUsuńElu, cieszę się, że tak to widzisz. Bardzo Ci dziękuję za wspólne pieczenie.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Bochenek taki wystawowy , równiutki ,ładnie nacięty , o smacznym wnętrzu
OdpowiedzUsuńOj, może i wystawowy, ale te nacięcia wyszły mi bardzo topornie. Nic, na drugi raz już nie będę się bała machać nożykiem. Bardzo dziękuję za wspólnie spędzony czas w majowej piekarni.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękny, zgrabny ... wygląda smakowicie, dziękuję za wspólne pieczenie, pozdrawiam serdecznie M.
OdpowiedzUsuńWszystkie chleby, które widziałam, chociaż każdy inny wyglądają bardzo apetycznie. Bardzo dziękuję za mile spędzony czas.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładny i śliczne krzyżyki :) Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńKrzyżyki miały być, ale wyszły kreseczki. Bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Aleś piękny :) Dziękuję za wspólne chwile przy piekarniku !
OdpowiedzUsuńCiasno było przy tym piekarniku, ale wszystkie chlebki wyszły jak trzeba. Bardzo dziękuję za majową piekarnię i do następnego...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Bochenek prześliczny. Mi smakował również na drugi dzień. Kolejnego nie dotrwał:)
OdpowiedzUsuńJa lubię świeży, taki jak tylko ostygnie. Dziekuję za majowe pieczenie i do następnego razu. Pozdrawiam.
UsuńPiękny chlebek! Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i do następnego razu.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Próbowałam wstawić komentarz, ale nie dało rady.
OdpowiedzUsuńJaki dorodny :) Ja zrobiłam dwa, a potem żałowałam, bo to chleb powinien być solidny ! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja żałuję, że nie zrobiłam dwóch, bo osobiście wolę jak jest bardzo świeży- drugi bym zamroziła. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.