poniedziałek, 31 października 2016

ROGALE Z MAKIEM ( MAK W ROGALACH )



Tak się złożyło, że w tym roku nie będę piekła rogali marcińskich ( przepis tutaj ). Trochę się nimi przejedliśmy, bo rodzinka z Poznania za każdym razem je przywozi kiedy nas odwiedza. Rogale z niebieskim makiem są bardzo smaczne, ciasto pulchniutkie i dzięki zaparzaniu mąki są długo świeże. Nie idą w parze z listopadową tradycją w naszym regionie , ale są znacznie mniej czasochłonne, więc coś kosztem czegoś.




CIASTO :
  • 65 dkg mąki luksusowej 
  • 6 żółtek ( wybijając jajka podzielić sobie białka po 2 oddzielnie np. do 3 miseczek )
  • 120 g cukru
  • 250 ml mleka
  • 140 g masła
  • 60 g świeżych drożdży
  • 3 łyżeczki likieru pomarańczowego ( ewentualnie aromat pomarańczowy )
  • 1/4 płaskiej łyżeczki soli
  • Z mąki odjąć 1/2 szklanki , pozostałą przesypać do misy i zrobić dołek. W 1/2 szklanki ciepłego mleka rozpuścić drożdże z 3 łyżeczkami cukru. Wlać do dołka, lekko  przemieszać z mąką, przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia rozczynu.
  • Odjęte pół szklanki mąki zaparzyć pozostałą 1/2 szklanki mleka i dobrze rozmieszać. Stopić masło. Żółtka zmiksować z cukrem, solą i likierem pomarańczowym lub aromatem.
  • Do misy z mąką i wyrośniętym rozczynem dodać, zaparzone ciasto, żółtka z cukrem i przemieszać kilka razy łyżką. Wlać masło i wyrabiać ciasto do gładkiego przy pomocy haków miksera lub ręcznie- starać się nie podsypywać mąką.
  • Ciasto przełożyć do misy, przykryć ściereczką i nałożyć worek foliowy. Pozostawić do wyrośnięcia.
MASA MAKOWA  :
  • 1/2 kg maku niebieskiego
  • 100 g cukru
  • 100 g masła
  • 4 łyżki miodu
  • 2 białka
  • 2 łyżki likieru amaretto ( ewentualnie aromat migdałowy )
  • 100 g rodzynek
  • Mak zaparzyć dużą ilością wrzącej wody , tak żeby dobrze przykryła mak- wymieszać i przykryć garnek pokrywką. Pozostawić na 24 godziny. Po czym przelać na sito i pozostawić do odcieknięcia. Odcedzony mak zmielić 3 razy w maszynce do mielenia mięsa lub 1 raz przez specjalne sitko do maku i twarogu ( bardzo malutkie otworki ).
  • Do rondla wsypać cukier , dodać masło, miód, likier amaretto, rodzynki i całość rozgrzać. Dodać mak , dobrze wymieszać i smażyć kilka minut na średnim ogniu- mieszać , żeby nie przypalić.
  • Mak przestudzić do ciepłego. Białka rozmącić widelcem i dodać do maku, dobrze połączyć.
INNE :

  • 2 blaszki z wyposażenia piekarnika i papier do pieczenia
  • 1 białko + 1 szklanka cukru pudru + sok z cytryny
  • 60- 70 g orzechów włoskich
  • używam szklanki o pojemności 250 ml



WYKONANIE :


  • Wyrośnięte ciasto przegnieść i podzielić na 4 równe części. Mak również podzielić na 4 równe części rozkładając go do miseczek. Dwa białka rozmącić widelcem.
  • Każdą część wałkować na kształt koła o średnicy 38- 40 cm ( jest dość cienkie ). Koło posmarować pędzlem maczanym w białkach i przekroić na 8 trójkątów. Na każdy trójkąt nakładać po dwie kopiaste łyżeczki masy makowej i lekko spłaszczyć p. fotografia.
  • Trójkąty zwijać na kształt rogali naciągając końcówkę trójkąta i układać na blaszce wyścielonej papierem do pieczenia złączeniem do dołu.
  • Rogale przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia. Kolejne dwa białka rozmącić widelcem  i posmarować wyrośnięte rogale. Patyczkiem do szaszłyków lub wykałaczką każdy rogal nakłuć w kilku miejscach.
  • Wstawić blaszkę do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C , na pierwszą półkę od dołu i piec bez termoobiegu ok. 25- 27 minut- na zloty kolor. Przepraszam, ale nie wiem ile piec z termoobiegiem, bo nigdy tak nie piekłam.
  • Białko lekko rozmącić widelcem, dodać cukier puder i zmiksować blenderem na gładką masę. Odstawić na ok. 10 minut i ponownie zmiksować rozrzedzając lukier sokiem z cytryny, tak żeby był lekko lejący, ale gęstawy.
  • Smarować upieczone rogale lukrem przy pomocy pędzla i posypywać rozdrobnionymi orzechami.
MOJA UWAGA :

 Rogale , które chcemy przechować dłużej nie powinny być lukrowane. Przechowujemy pod szczelnym przykryciem, pod którym ciasto paruje i lukier może się robić miękki. Nie przeszkadza to zbytnio, ale paluszki się brudzą.



14 komentarzy:

  1. Dziękuję bardzo za przepis:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy Reniu, obiecałam to jest. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Ale smakowite rogaliki pycha pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. ...witaj Danusiu. Może uda mi się zrobić takie rogaliki. Podzielę sobie tą pracę na dwa dni robocze ;) aby nie obciążać zbytnio tej mojej nogi. Dziękuję kochana za ten przepis :) Pozdrawiam serdecznie :) Jolka z białym pieskiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Jolu. Ja też sobie dziele robotę na dwa dni, bo nie mam już tyle siły co kiedyś. Mak sobie robię jednego dnia- tzn. mielę na drugi dzień po sparzeniu i wstawiam do lodówki. Dopiero na drugi dzień robię ciasto i smażę mak, nic się z makiem nie dzieje, a ułatwiać sobie trzeba duszko. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Zaparzony mak odstawiamy na dobę? Agata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, zaparzam mak do południa jednego dnia, a drugiego dnia do południa odcedzam i mielę. W tym przypadku akurat tak przygotowuję mak, ale w przepisie na "makowce zawijane" jest inny sposób,więc można sobie wybrać. Pozdrawiam Ciebie :)

      Usuń
  5. Może sprawdzę w tym roku oryginał, na Marcina, w Poznaniu.....
    Wyglądają pysznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Poznaniu są cukiernie, które wypiekają dobre rogale, ale nie wszystkie. Pozdrawiam i dziękuję bardzo :)

      Usuń
  6. Uwielbiam wypieki z masą makową, rogale i wszelkie makowce ale w domu nie robię, ponieważ ani córka ani mąż nie lubią. Piekę tylko zawsze makowca dwa razy do roku - na Boże Narodzenie i Wielkanoc, tylko dla siebie i z tego nie zrezygnuję. Za to na Marcinki piekę rogale ale z marmoladą, córka i mąż zachwyceni :) A dla siebie jednej zadowalam się jednym rogalem z cukierni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My z niebieskim makiem lubimy wszystkie wypieki i ciasta i pierożki pieczone na Wigilię. Natomiast rogale marcińskie się nam przejadły. Mąż ma 2 braci w Poznaniu i oni zawsze nam przywożą jak nas odwiedzają. Jem z grzeczności, ale na razie mam dość tych rogali. Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Rogaliki doskonałe.Z tym ciastem bardzo dobrze się pracuje,nie trzeba nawet podsypywać mąką przy wałkowaniu.Polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Stasiu. Przepraszam, że tak późno, ale muszę oszczędzać oczy, szczególnie jedno. Ograniczam czas w sieci. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń