tag:blogger.com,1999:blog-3887457242543278077.post7118227516772793098..comments2024-03-26T15:26:11.006+01:00Comments on CO MI W DUSZY GRA: SCHAB Z POLĘDWICZKĄ- dwie rolady z jednego schabuCO MI W DUSZY GRAhttp://www.blogger.com/profile/13697483707355917715noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-3887457242543278077.post-57707154871499086272014-11-05T08:12:26.870+01:002014-11-05T08:12:26.870+01:00Oj, tam, oj tam . Bożenko czerwienię się, ale może...Oj, tam, oj tam . Bożenko czerwienię się, ale może w tym wieku to dobrze- ha, ha. U mnie wędlina sklepowa niestety nie przejdzie, więc coś tam zawsze wymodzę. Ja mam ogromną potrzebę jedzenia mięska, w przeciwieństwie do mojego PiW. On też jest serowo- twarożkowy. Tornado zacznie się u mnie dzisiaj wieczorem, a jeszcze większe tornado będzie od piątku, kiedy wszyscy będziemy w komplecie. Ale, co tam bez tych wichrów smutno by było, co byśmy miały z tego porządku .<br />Pozdrawiam serdecznie.CO MI W DUSZY GRAhttps://www.blogger.com/profile/13697483707355917715noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3887457242543278077.post-85824125034438747792014-11-04T08:52:46.691+01:002014-11-04T08:52:46.691+01:00No , mistrzyni wszelakiego mięsa i wędlin pokazała...No , mistrzyni wszelakiego mięsa i wędlin pokazała co potrafi. Świetna propozycja, Danusiu. "Myk" z butelką znam, stosuję, niezawodny i bardzo pomocny - z serii pomysłowy Dobromir.<br />Od długiego czasu nie jem wędliny tzw. sklepowej, ale mój Mąż z kolei nie przepada za domową i jakoś nie możemy dojść do kompromisu w tej kwestii. tak po prawdzie nie czujemy potrzeby codziennego jedzenia wędliny , wolimy sery, pasty domowe itp.<br />Pozdrawiam słonecznie.(ogarniam dom po tornadzie :) , wczoraj dopiero przestał "wiać", wiesz o czym piszę...)<br />SMAKOWE KUBKIhttps://www.blogger.com/profile/05868636172772218887noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3887457242543278077.post-37906702796280580732014-11-03T23:14:01.049+01:002014-11-03T23:14:01.049+01:00Danusiu, moja Mama dekorowała półmisek galaretką. ...Danusiu, moja Mama dekorowała półmisek galaretką. Miło dowiedzieć się, że ktoś tak robi. Dobrej nocy życzę<br />BeataAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3887457242543278077.post-36308967972434411532014-11-03T21:33:39.066+01:002014-11-03T21:33:39.066+01:00Witam Beatko. Ja też tak robię jak Ty, ale wtedy j...Witam Beatko. Ja też tak robię jak Ty, ale wtedy jak mam cały schab. Jeżeli go podzielę na dwie połowy, to nie da się przebić tak żeby nie zrobić dziury bo jest zbyt wąski. Ja Beatko lubię parzony, bo jest dodatkowo galaretka, która jest bardzo smaczna. Jak mam gości to dodatkowo tą galaretką dekoruję półmisek. Jednak bardzo Ci dziękuję za rady, one zawsze są cenne.<br />Pozdrawiam serdecznie.CO MI W DUSZY GRAhttps://www.blogger.com/profile/13697483707355917715noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3887457242543278077.post-36837840307036062172014-11-03T20:38:09.862+01:002014-11-03T20:38:09.862+01:00U nas schab z polędwiczką na zimno też cieszy się ...U nas schab z polędwiczką na zimno też cieszy się dużym powodzeniem. Ale ja go piekę, nie parzę. I przygotowuję nieco inaczej. Do tej potrawy wybieram zawsze wąski kawałek mięsa. Cienkim. długim nożem robię otwór na wylot wzdłuż schabu, można powiedzieć, że go przebijam. Mięso nacieram przyprawami i czosnkiem i pozostawiam w lodówce do zamarynowania. Zamarynowaną polędwiczkę wkładam do zamrażalki, dbając, by leżała prościutko (najlepiej na jakiejś tacce). Zamarzniętą polędwiczkę wpycham do otworu w schabie. Mięso osznurowuję, ale bez sznurowania też można . I piekę. Mięso dobrze się kroi i ciekawie prezentuje. Może kiedyś, Danusiu, spróbuje zaparzyć. Pozdrawiam serdecznie<br />Beata z WrocławiaAnonymousnoreply@blogger.com