wtorek, 24 października 2017

SEREK TOPIONY KOPERKOWO CZOSNKOWY



Jesień to taka pora roku, że częściej wracam do starych przepisów . Długie wieczory, dobra herbatka z cedrem cytrynowym lub pomarańczowym... ciepełko z kominka sprzyjają takiej lekturze. 
Jestem Wielkopolanką i w tym "Zielonym Zagłąbiu" jak mawiał  Zenon Laskowik z kabaretu "TEY" taki serek to przecież tradycja od...rzekłabym zarania dziejów. 
Smażony ser zgliwiały można kupić w poznańskich sklepach, ale jego zapach a przede wszystkim smak pozostawia sobie wiele do życzenia. Kiedyś kilkudniowy proces gliwienia następował sam , bez dodatku sody pod warunkiem, że znaliśmy źródło pochodzenia twarogu. Ten , który jest w sprzedaży może nie ulec naturalnemu procesowi ze względu na jakieś dodatki chemiczne. 
Nie robię takiego sera, ponieważ ja za nim nigdy nie przepadałam ze względu na zapach wydzielający się w procesie gliwienia, no i ten dodatek kminku mnie zawsze odstraszał.
 Robię natomiast taki serek a'la topiony. Pozostawiam go tylko na jeden dzień i to z dodatkiem sody. Po prostu nie poddaję procesowi gliwienia. 
Taki ser podtopi się częściowo sam w sobie, a potem to już tylko dokończenie dzieła serka topionego, nie smażonego. 
Serek topiony w swojej konsystencji jest prawie taki sam jak kupny, tylko bez tej całej tablicy Mendelejewa. 
Możemy go pozostawić czysty w swojej postaci, można dodać swoje ulubione zioła. Wszystko zależy co mamy w domu i co nam podchodzi smakowo.
Serek wlałam do pojemników ażurowych wyścielonych zmoczonym papierem do pieczenia, żeby móc ładnie go zaprezentować na fotografii po wyjęciu. Niestety w piekarniku siedziały drożdżówki i zanim zrobiłam zdjęcia serek się rozjechał...he, he. To ci piorun.




Składniki :

  • 1/2 kg twarogu półtłustego + 1 płaska łyżeczka sody + 1 płaska łyżeczka soli
  • 50 g masła + 1/2 płaskiej łyżeczki sody
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżka posiekanego koperku


  • Twaróg bardzo drobno rozkruszyć, dodać sodę , sól i bardzo dobrze wymieszać. Przykryć i odstawić na 24 godziny w temperaturze pokojowej.
  • Po tym czasie miskę z twarogiem ustawić na garnku z gotującą się wodą, tak żeby dno było trochę zanurzone w wodzie. Dodać pokrojone masło,1/2 łyżeczki sody, przetarty przez praskę czosnek i zioła - u mnie koperek. Podgrzewać , cały czas mieszając rózgą aż masa będzie całkiem gładka.
  • Ciepłą przelać do miseczki lub pojemnika z zamknięciem. Przechowywać w lodówce.
  • UWAGA : twaróg po 24 godzinach jest tylko częściowo roztopiony, posiada niewielkie gródki, ale w czasie topienia i po dodaniu pozostałych składników wychodzi idealnie gładka masa. Poniżej winowajcy rozjechania się serka...

12 komentarzy:

  1. Cudny przepis, jak zawsze zresztą,na bank zrobię. Pozdrawiam Danusiu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Danusiu. Jakiś czas temu też robiłam podobny serek - ale nie topiony, ale jeden z kminkiem, a drugi z koperkiem.
    Danusiu, przykro słyszeć, że chorujesz... Życzę Ci jak najlepiej - przede wszystkim powrotu do zdrowia! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, tak to jest z wiekiem Aniu. Voś się przyczepi i odczepić się nie chce, ale inni mają większe dramaty w życiu, więc ta moja bolączka to pikuś. Pozdrawiam Aniu serdecznie :) dziękuję :)

      Usuń
  3. Witaj Danusiu, przypomnialas mi stare czasy tym serkiem. Moja mama "nastawiala" ser na zgliwialy I potem go smazyla, do dzis czuje ten zapach, ktorego nie cierpialam w dziecinstwie. Teraz za ten zapach oddalabym wiele, moja mama juz nie jest w stanie robic takich cudeniek. Chyba sie skusze I zrobie wg Twojego przepisu.
    Musze sie przyznac, ze jak mnie gryzie chandra, to na poprawienie nastroju "ide " na Twoja strone internetowa I od razu robi sie mi razniej. Dziekuje serdecznie za te wszystkie przepisy I za ich piekna artystyczna oprawe.
    Dausiu,zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Serdecznie pozdrawiam. Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, tak Ewuniu, to dawne czasy. Kiedyś ludzie chyba więcej sami robili różne delicyje, chociaż patrząc na młodsze ode mnie panie to chylę czoła. Niektóre , przyznaję gotują bardzo dobrze i starają się, żeby rodzina tej chemii jadła jak najmniej. Ja Ewuniu do dzisiaj nie cierpię tego zapachu gliwienia, więc wybieram opcję bezzapachową. Pozdrawiam serdecznie i bardzo Ci dziękuję :)

      Usuń
  4. Dzień dobry Danusiu,
    Wczoraj wieczorem zrobiłam serek topiony. Muszę przyznać, że za kupnym nie przepadamy, ale ten jest tak pyszny, że na pewno będzie często gościł na naszym stole. Bardzo dziękuję za inspirację. Życzę dużo zdrówka i miłej niedzieli! Pozdrawiam Anita72

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, Aniu widzę, że życie kuchenne u Ciebie kwitnie jak i u mnie. Też nie przepadamy za kupnym, poza tym ten kupny posiada różne brzydkie dodatki, nie ma to jak wiesz co jesz. Dziękuję Ci Anusiu...miłego weekendu :)

      Usuń
  5. Widząc ostatnie zdjęcie winowajcy zaniemówiłam - cuuuudowne, serek też, ale to ostatnie właśnie mnie urzekło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbieram się do napisania przepisu, ale zebrać się nie mogę...pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Genialny przepis :) podeszłam do niego z lekką rezerwą i zrobiłam serek z połowy składników. Teraz żałuję :) jest cudownie kremowy i do tego zdrowy! Pięknie dziękuję :) jak Pani uważa? Można z tego serka zrobić zupę serową? Taką na bulionie warzywnym z dodatkiem serków topionych :) pozdrawiam Kasia
    P.S. szukałam przepisu na "winowajców", ale nie znalazłam. Chętnie poczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, nic straconego, roboty z tym nie jest dużo to za jakiś czas powtórzysz. Nie robiłam z tego serka zupy serowej, a ją uwielbiam. Obawiam się, że chyba to nie byłoby to samo. Sam serek jest jak dla mnie pyszny, ale czy się sprawdzi w zupie...trudno mi powiedzieć. Pozdrawiam Kasiu :)

      Usuń